Sekwencja zdarzeń jest ważna.

Na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski postawił pytania.

Waldemar Kuczyński odpowiedział wiceszefowi dyplomacji.

Nad tym burdelem pochylają stroskane czoła dziennikarki „Wyborczej”.

Andrzej Duda nie jest specjalnie świadomy o co chodzi w polityce. Ale zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu na 12. listopada, gdy są ślubowania i podanie rządu do dymisji, wygląda na celowe niszczenia polityki zewnętrznej kraju.
W tym czasie odbywa się bardzo ważny – kryzysowy – szczyt Rady Europejskiej, na którym nie może być w takiej sytuacji ustępująca Ewa Kopacz, ani Beata Szydło.
Wiceminister dyplomacji Rafał Trzaskowski pyta:
„Jak można było wyznaczyć datę inauguracji Sejmu w godzinę rozpoczęcia Rady Europejskiej? Kto i po co robi na złość Państwu?”
M. in. Waldemar Kuczyński odpowiada:
„Polacy. Polacy wybrali burdel w państwie i zaczynają go mieć.”
A będzie jeszcze śmieszniej. Duda jest intelektualnie indolentny, Szydło bez kompetencji, a Jarosław Kaczyński pełen kompleksów, choć Piotr Gliński doradza mu czytanie książek.
Literatura bedzie kwitła. Młodzi pisarze mogą napisać manifest „Świata nie przedstawionego” XXI wieku, jak swego czasu Adam Zagajewski i Julian Kornhauser.
Ale co z tego? Polska będzie na zewnątrz znikać, bo wszyscy mają gdzieś groteskowych polityków. Urządzamy w Europie kabaret za friko.
Inne tematy w dziale Polityka