Ewa Kopacz przegrała wybory na szefa klubu parlamentarnego PO. Tym samym wyznaczono grabarza partii Donalda Tuska, a został nim Sławomir Neumann.
Jeżeli Ryszard Petru nie bedzie gapa (a nie będzie) przejmie elektorat PO. Zaś część posłów PO przejmie PiS. Kaczyński może realnie myśleć o zmianie konstytucji.
Przegrana Ewy Kopacz kończy pewną jasną epokę w historii Polski. Zaczyna się smuta. Bo czego można spodziewać się po prezydencie Andrzeju Dudzie? Spychologii, jak ze szczytem na Malcie.
Beata Szydło może nauczy się, kiedy Polska została przyjęta do struktur UE. Nic ponadto. Witold Waszczykowski powie Rosji, jak się nie przyznacie do zestrzelenia tupolewa z Lechem Kaczyńskim na pokładzie, to podamy was do Trybunału w Strasburgu.
Na miejscu PiS wynająłbym Neumanna na klowna. Obwiesić go dzwoneczkami, bo to grabarz Podzwonne.
Utrzymanie przywództwa w Platformie przez Ewę Kopacz jest niewielkie. Grzegorz Schetyna w ogóle się nie nadaje na szefa.
Nie wiem, kto podał Neumannowi łopatę. Wiem, że nie zapalę świeczki.
Elektoracie! Bierz nogi za pas. I nie miej do czynienia z fajtłapami. Grabarze do grabi, że strawestuję logikę Gomułki.
Inne tematy w dziale Polityka