Jacek Kurski został rzucony na odcinek kultury. Jako wiceminister zajmie się „analizą struktury ministerialnej” w ministerstwie wicepremiera Piotra Glińskiego.
Po zbadaniu struktury Kurski ma być rzucony na front mediów publicznych. Taką całkiem przyjemną drogę do Canossy wybrał mu prezes, u którego Kurski antyszambrował i wyszedł „uduchowiony”. Typowy język sekciarski.
Co z tą strukturą? Może chodzi o porno, które Glińskiemu nie spodobało się w Teatrze Polskim. Zdaje się, że akt seksulany Glińskiemu pomylił się z porno.
W takim układzie co noc odstawiam porno, bo uprawiam stosunki seksualne. Cholera, ma to być zabronione w państwie PiS? Seks. Dziwne, iż w polskich teatrach dopiero do tego dochodzi.
Mieliśmy już porno z osiołkiem w poznańskim ogrodzie zoologicznym, gdy radna PiS protestowała. Teraz wicepremier dostał osiołka, acz poprawnie winno być: zbaranienia, bo pomylił akt seksualny z porno.
To żadna rewolucja. Teatr to udawanie, a w tym wypadku ma być nieudawany akt seksualny. Kto ma go zagrać, jak nie aktorzy porno. Zwykły aktor może okazać się przecież impotentem.
Kurskiego można wysłać pod Teatr Polski we Wrocławiu z jakimś kółkiem różańcowym. Zainstaluje się na proscenium i będzie jednym okiem łypał na akt seksualny protestując
Glińskiemu i Kurskiemu podpowiadam, że do odrobienia mają kawał roboty, trzeba z „Ulissesa” Joyce’a wyrwać ostatnich 20 stron, bo wyznania Molly Bloom to porno zdecydowanie większe niż we wrocławskim teatrze.
Jako strukturalista Kurski nie musi przyznawać stypendium Joyce’owi, bo to nie Polak i do tego dawno nie żyje. Ale swego czasu musiał się ewakuować z Irlandii od takich struktur kołtunów, jak wicepremier Gliński.
Kurski winien przyznać Marcinowi Wolskiemu stypendium. Biedak za bylejakie pieniądze pisał scenariusz do „Smoleńska”. Abp Henryk Hoser też powinien załapać się na stypendium, dostał tylko medal od Andrzeja Dudy za „uduchowienie”, a coś takiego nie przekłada sie na szmal.
Gliński ma szanse dać ministerstwu, którym będzie władać, „odpowiednie rzeczy słowo” i nazwać Minsterstwem Kołtuństwa Polskiego.
Kołtun Gliński w wicekołtunem Kurskim porządzą kultura polską, którą zechcą skołtunić. Na szczęście kultura takich zawsze kołtunów iska, acz mają twardy pancerz.
Inne tematy w dziale Polityka