W PiS słowa idą przed czynem. Najpierw było słowo, potem wkracza PiS. Klasyka. Wicepremier, minister kultury, Piotr Gliński wyraził się o dziennikarce TVP Info Karolinie Lewickiej, iż uprawia propagandę i on z tym skończy.
Mamy logos Glińskiego, a teraz ma wkroczyć z czynem Jacek Kurski. Zaiste – powiadam wam – ma to wyglądać bardzo po pisowsku. Media mają być narodowe, a nie społeczne, publiczne.
A jak takie media narodowe powstają? Też po pisowsku. Narodowe media nie będą kierowane przez jakieś zarządy, ale będą w jednym ręku. Ręce wyznaczone zostaną przez Glińskiego.
Wyboru prezesa telewizji narodowej nie bedzie wyznaczać Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, ale naznaczony zostanie przez ciało podległe Glińskiemu.
Za przekształcenie mediów publicznych w narodowe – czyli w języku Glińskiego: „za struktury” – bierze się Jacek Kurski.
Ułaskawienie przestępcy przed apelacją, Trybunał Konstytucyjny to ledwie wstęp do igrzysk, które nas czekają. Będzie krwawo, demokracji będzie spuszczona krew. Martwą wyrzuci się na śmietnik i zastąpi narodową ideą PiS.
Inne tematy w dziale Polityka