Adrian Dański Adrian Dański
1844
BLOG

Feministki! Gdzie jesteście, gdy ojczyzna wzywa rezerwistów?

Adrian Dański Adrian Dański Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 32
Paulina Januszewska napisała dla Krytyki Politycznej tekst w którym opowiada okrągłe słówka o tym że feminizm nie odpowiada za to co dzieje się z mężczyznami powołanymi na obowiązkowe ćwiczenia wojskowe. Niestety pani Paulina rozmija się z prawdą.

Przede wszystkim, przedstawienie mężczyzn jako winnych całemu złu tego świata, odpowiedzialnych za patriarchat, który w słowach autorki przybiera obraz tragedii na równi z holocaustem. Co już samo w sobie jest bardzo krzywdzące.

Przypisywanie jednej płci, bezpośredniej odpowiedzialności, drugą oczyszczającą z wszystkiego co złe jest zwyczajnie kłamliwe. Będąc przy tematach drugowojennych, mógłbym tutaj przytoczyć choćby postać Ilse Koch, i roztoczyć kolorową wizję współodpowiedzialności za wszelkie zbrodnie.

Gdyby nie fakt, że to nawet nie o to tutaj chodzi. Cały problem polega na tym, że działaczki które siebie określają jako feministki  kobiety działające na rzecz równości, popierają te powołania. I nie mówię o jakiś szeregowych grażynkach z fejsbukowych grupek. Albo osobach które w socialach deklarują się jako “feministka”, albo nawet bywającyh czasami na jakiejś demonstracji.

Mowa o osobach, które swoją działalność publiczną swoje życie zawodowe opierają na krzewieniu idei równościowych. Osobach regularnie udzielających wywiadów dla ogólnopolskich mediów, mających bezpośredni wpływ na naszą rzeczywistość a nawet tworzenie prawa, tak jak posłanka Anna Maria Żukowska, czy „jedynka” Partii Razem z okręgu sieradzkiego - Anna Sikora. Pierwsza nie tylko głosowała za powołaniami, ale wprost powiedziała że ktoś musi iść do wojska, a w domyśle zostawiła że tym kimś jest mężczyzna.

To znaczy jak, kim ma zapewnić? Ktoś musi służyć w armii oraz w przypadku wojny państwo musi dysponować przeszkolonymi poborowymi. Sorry. Najlepiej by było, gdyby wojen nie było. Ale od zarania ludzkości są.

Po drugiej stronie była Anna Sikora, która bagatelizowała temat, i wyśmiewała powołanych. Pisała że mieszka niedaleko, i może podjeżdżać za kogoś do jednostki rowerkiem. Ciężko powiedzieć czy z niewiedzy czy z chęci pokazania fajności, ignorowała fakt że miesięczne zakoszarowanie to coś zupełnie innego niż bywanie na ćwiczeniach. Już nawet o utraconych dochodach, na których zwrot raczej nie ma co liczyć, nawet nie wspominam.

image

Jasne że są osoby jak Aleksandra Herzyk, ale po drugiej stronie są kobiety które śmieszkują sobie z przemocy seksualnej w stosunku mężczyzn, która ma mieć miejsce podczas ćwiczeń. I żeby nie było że w taką narrację wpisują się wyłącznie kobiety, ale to że prawicowym publicystom będzie się to podobać, to jest na tyle oczywiste że nie czuje się w obowiązku się nad tym rozwodzić.

I w takim środowisku, egzystuje sobie taki przeciętny, dwudziestoparoletni powołany. W imie krzywd, z którymi ma tyle wspólnego że ma narządy płciowe w podobnej postaci, ma się poświęcać, a osoby które na codzień rozwodzą się o walce o równość, mówią mu że ma nie marudzić, zacisnąć i zęby i się poświęcić.

image

image


I w to wszystko wchodzą osoby, takie jak Paulina Januszewska, które dziwią się że jak to ktoś może czuć oburzenie taką sytuacją. Że ktoś może nie mieć żadnych ochoty na poświęcenie na rzecz, państwa które przypisuje mu winę za całe zło świata. Które stawia go w roli sprawcy.

Jestem nerdem obserwującym otaczający mnie świat.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo