Ja mam podobnie obiektywne zdanie na temat najnowszego filmu Naszej Eksportowej Pani Reżyser (mam nadzieję, że feministki mi wybaczą, ale dla mnie reżyserka to nadal pomieszczenie techniczne w teatrze, rozgłośni radiowej czy telewizyjnej). Tworząc swe ostatnie (mam nadzieję) dzieło, NEPR zachowała ten sam poziom obiektywizmu – na opisywanej przez siebie granicy nie była, z okolicznymi mieszkańcami nie rozmawiała, z przedstawicielami Straży Granicznej czy też innych służb też nie, czyli obiektywizm stuprocentowy.
W ogóle odnoszę wrażenie, że NEPR coraz bardziej zmierza w stronę tego, co w czasach jeszcze bardziej zamierzchłych nazywano produkcyjniakiem. Wtedy dzieło miało sławić nowy ustrój i zyskać uznanie komunistycznej władzy. Dzisiaj ma zadowolić lewicowe elity opiniotwórcze, przede wszystkim zagraniczne, bo wtedy są nagrody, medale i kasa na dalsze produkcje – oczywiście też poruszające aktualnie ‘słuszne’ tematy. Wartość artystyczna z natury rzeczy schodzi w ten sposób na dalszy plan.
Może jest to więc sygnał dla NEPR, że pora na emeryturę, by w pamięci widzów pozostać jednak jako autorka wcześniej zrobionych wartościowych filmów, a nie późniejszych filmów propagandowych.
Jest taki zwyczaj, że zasłużoną osobę odchodzącą na emeryturę honoruje się jakąś nagrodą czy odznaczeniem. Proponuję więc powołanie w tym celu specjalnej kapituły. W jej skład wchodziliby znani aktorzy (tatuś i syn z Krakowa, dyrektor warszawskiego teatru który za długo był zagranicą i z polszczyzny zapamiętał jedynie słowa niecenzuralne), dziennikarze (koniecznie z TVN-u, bo ich szacunek dla kobiet jest powszechnie znany) i oczywiście odpowiednio dobrane przedstawicielki show-biznesu.
Utworzona według takiego klucza kapituła mogłaby uhonorować przechodzącą na emeryturę Naszą Eksportową Panią Reżyser specjalnie utworzoną Nagrodą im. Posła Pułkownika Janusza Przymanowskiego.
Komentarze