Nie wiem jak Wy, ale ja mam czasem szczerze dość tzw. „wielkiej polityki”, czyli tego, co powiedział Palikot, co Migalski, a jak to skomentował ten czy inny warszawski gryzipiórek czy inna gadająca głowa.
Uważam, że także tu, na
www.salon24.pl, zbyt dużo wagi przywiązujemy do tych głupstw. Tymczasem wiele dotyczących nas spraw odbywa się po cichu, w naszych rodzinnych miejscowościach (przecież nie wszyscy jesteśmy z Warszawy, a tym bardziej już z „Warszawki”).
Sądzę, że wielu z nas nie ma w d… „małe miasteczek”. Ktoś jest z Goliny, kto inny z Fromborka, jeszcze kto inny z Jaworzna, z Bytomia, itd., itp. O mniejszych miastach z wioskami nie zapominając.
Dlatego stworzyłem „lubczasopismo” (mam nadzieję, że ostatnie póki co), pt.
http://lubczasopismo.salon24.pl/prowincjonalnie/, w którym nie będzie miejsca dla „wielkiej polityki”, ale będzie dla notek pisanych pod kątem interesów, problemów, wydarzeń w naszych „małych ojczyznach”. Nawet jeśli będą dotyczyły tzw. „Warszawki” to jedynie w kontekście „Polski prowincjonalnej”.
Myślę, że szczególnie przed wyborami samorządowymi tego typu „lubczasopismo”, skupione na sprawach prowincji może się przydać.
Zapraszam wszystkich zainteresowanych taką koncepcją gazetki salonowej do jej redagowania. Życie bez Palikota, Migalskiego, Krakowskiego Przedmieścia i paru innych zapełniaczy medialnych jest możliwe! A nawet konieczne!
Krzysztof Wołodźko
Utwórz swoją wizytówkę
Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty.
Wyją syreny, wyją co rano,
grożą pięściami rude kominy,
w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną,
noc jest przelaną kroplą jodyny,
niechaj ta kropla dzień nasz upalny
czarnym - po brzegi - gniewem napełni -
staną warsztaty, staną przędzalnie,
śmierć się wysnuje z motków bawełny...
Troska iskrą w sercu się tli,
wiele w sercu ognia i krwi -
dymem czarnym musi się snuć
pieśń, nim iskrą padnie na Łódź.
Z ognia i ze krwi robi się złoto,
w kasach pękatych skaczą papiery,
warczą warsztaty prędką robotą,
tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery,
im - tylko radość z naszej niedoli,
nam - na ulicach końskie kopyta -
chmura gradowa ciągnie powoli,
stanie w piorunach Rzeczpospolita.
Ciąży sercu wola i moc,
rozpal iskrę, ciśnij ją w noc,
powiew gniewny wciągnij do płuc -
jutro inna zbudzi się Łódź.
Iskra przyniesie wieść ze stolicy,
staną warsztaty manufaktury,
ptaki czerwone fruną do góry!
Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi
drogę, co dzisiaj taka już bliska?
Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi,
gniewną, wydartą z gardła konfiskat.
Władysław Broniewski, "Łódź"
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka