Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko
945
BLOG

Moskwa i zagłada Polaków

Krzysztof Wołodźko Krzysztof Wołodźko Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Jestem pod ogromnym wrażeniem książki Nikołaja Iwanowa „Powstanie Warszawskie widziane z Moskwy”. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, interesujących się zagadnieniem, zarówno tych, którzy czczą jego pamięć, jak i dla tych, którzy za Stalinem uznają je za „warszawską awanturę (biało-Polaków)”.

Pewnie nie wiedziałbym nic o tej publikacji, gdyby nie wywiad z profesorem Iwanowem w najnowszym numerze „Nowego Obywatela”. Cały tekst rozmowy z profesorem dostępny tutaj.

Kim jest Nikołaj Iwanow?

(ur. 1948 w Brześciu) – historyk, politolog i dysydent rosyjski; naukowo zajmuje się przede wszystkim historią najnowszą Europy Środkowej i problemami narodowościowymi. Absolwent Białoruskiego Uniwersytetu Humanistycznego w Mińsku, w latach 1973-85 w Instytucie Historii Białoruskiej Akademii Nauk. Od 1978 r. okresowo zatrudniany w Polsce w ramach radziecko-polskiej współpracy naukowej, głównie na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie w 1989 r. uzyskał habilitację. Profesor w Instytucie Historii Uniwersytetu Opolskiego, były członek Prezydium Polskiej Akademii Nauk. Od lat 70. związany ze środowiskiem dysydenckim Moskwy, od 1980 r. współpracownik polskiej opozycji, m.in. „Biuletynu Dolnośląskiego” (publikował pod ps. Polak zza Buga) i Kornela Morawieckiego. W latach 1988-1989 w Paryżu, współpracował z Instytutem Literackim, publikował na łamach „Kultury”; w latach 1992-2004 pracownik Radia Wolna Europa (sekcje: białoruska i kaukaska). Opublikował m.in. „Pierwszy naród ukarany: Polacy w Związku Radzieckim w latach 1921-1939” (1991), „Białoruś: trudna droga do demokracji” (2006, red.), „Powstanie Warszawskie widziane z Moskwy” (2010).

Mniej oficjalnie: Iwanow od lat mieszka w Polsce, ma rosyjski paszport i polskie obywatelstwo, jego żona jest Polką.

Książka Iwanowa składa w jeden obraz fakty, które z osobna wydają się nieistotne. Śledzi historię sporu między Stalinem i jego polskimi poplecznikami a Armią Krajową. Uzmysławia, jak perfidne, okrutne i brzemienne w skutki były decyzje podejmowane na Kremlu latem 1944 roku. Decyzje, które doprowadziły do „drugiej zbrodni katyńskiej” – hekatomby Warszawy.

Przeczytałem blisko połowę tej pełnej erudycji, nie-przyczynkarskiej pracy, opartej w dużej mierze na rosyjskich archiwach, do których Iwanow jako Rosjanin miał dostęp (choć nie wszędzie umożliwiono mu wstęp). Autor bardzo skrupulatnie ukazuje tło radziecko/rosyjskich-relacji w rozdziale „Druga wojna światowa: komunizm i polskość w godzinie próby”. Uświadamia, jak z całą premedytacją w rosyjskim/radzieckim społeczeństwie podsycano negatywny obraz Polski i Polaków, przypomina eksterminację Polaków w ZSRR jeszcze przed wybuchem II WŚ, ukazuje menadry niemiecko-radzieckiej polityki wobec naszej ojczyzny, rzeczowo omawia „sprawę Katynia” w kontekście filozofii geopolitycznej totalitarnej Rosji Sowieckiej.

W części drugiej omawia kwestię „Armia Czerwona i reakcja Kremla”, ukazuje jak fałszywe mity pokutują do dziś w rosyjskiej i polskiej historiografii, np. na temat możliwości operacyjnych wojsk radzieckich w chwili wybuchu Powstania Warszawskiego. Ukazuje jak Stalin rozgrywał swoich zachodnich aliantów (do tego stopnia, że Churchill zakazał rządowi londyńskiemu podnoszenia sprawy Katynia na arenie międzynarodowej i w Izbie Gmin podnosił odpowiedzialność Niemiec za to ludobójstwo), wyjaśnia momentami tragikomiczne realia „współpracy” między kolaborantami ze „Związku Patriotów Polskich” a sowiecką wierchuszką.

Myślą, która przyświeca Iwanowowi, gdy próbuje opowiedzieć całą tragedię polskiego narodu w obliczu sowieckich „wyzwolicieli” są słowa ocalałej z antypolskich, szeroko zakrojonych pogromów w Rosji Sowieckiej lat 30-tych Heleny Trybl: Być Polakiem w Związku Sowieckim w latach 1937-1938 to prawie to samo, co być Żydem w III Rzeszy. Stalin w następnych latach pokazał, że eksterminacja Polaków jest jednym z celów jego polityki zewnętrznej (poniekąd także wewnętrznej), niezależnie od tego, czy miałby jej dokonać swoimi, czy hitlerowskimi rękoma.

Powrócę jeszcze do tej książki we wrześniowych notkach (najbliższe dwa tygodnie mam zamiar rozbijać się po Polsce). Na wrzesień planuję też cykl notek poświęconych Warszawie walczącej w 1939 r., na podstawie wspomnień i zapisków Zygmunta Zaremby (vide: LC „Powstanie Warszawskie”).

Książka Iwanowa kosztuje około 40 zł (ja dostałem ją w urodzinowym prezencie; bardzo dziękuję, I.). To naprawdę niewygórowana cena za publikację tej miary.

Krzysztof Wołodźko Utwórz swoją wizytówkę Krzysztof Wołodźko, na ogół publicysta. Miłośnik Nowej Huty. Wyją syreny, wyją co rano, grożą pięściami rude kominy, w cegłach czerwonych dzień nasz jest raną, noc jest przelaną kroplą jodyny, niechaj ta kropla dzień nasz upalny czarnym - po brzegi - gniewem napełni - staną warsztaty, staną przędzalnie, śmierć się wysnuje z motków bawełny... Troska iskrą w sercu się tli, wiele w sercu ognia i krwi - dymem czarnym musi się snuć pieśń, nim iskrą padnie na Łódź. Z ognia i ze krwi robi się złoto, w kasach pękatych skaczą papiery, warczą warsztaty prędką robotą, tuczą się Łodzią tłuste Scheiblery, im - tylko radość z naszej niedoli, nam - na ulicach końskie kopyta - chmura gradowa ciągnie powoli, stanie w piorunach Rzeczpospolita. Ciąży sercu wola i moc, rozpal iskrę, ciśnij ją w noc, powiew gniewny wciągnij do płuc - jutro inna zbudzi się Łódź. Iskra przyniesie wieść ze stolicy, staną warsztaty manufaktury, ptaki czerwone fruną do góry! Silnym i śmiałym, któż nam zagrodzi drogę, co dzisiaj taka już bliska? Raduj się, serce, pieśnią dla Łodzi, gniewną, wydartą z gardła konfiskat. Władysław Broniewski, "Łódź"

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura