coryllus coryllus
1446
BLOG

O nędzy aktorskiego rzemiosła

coryllus coryllus Polityka Obserwuj notkę 24

Pamiętam Andrzeja Grabowskiego kiedy grał w sztuce „Scenariusz dla trzech aktorów”. Dobry Boże, ale to była szarża! Można by to dziś puszczać na wszystkich kursach kształcących adeptów zawodu i każdy od razu wiedziałby o co chodzi z tym aktorstwem i co należy robić na scenie, żeby publiczność ryczała ze śmiechu lub płakała ze wzruszenia. Dawne to były czasy, pan Andrzej Grabowski miał jeszcze wtedy włosy, nie miał brzucha i prawdopodobnie nie miał także tych pieniędzy, które ma teraz. Był jednak człowiekiem o niebo bardziej przekonującym niż dziś, kiedy zasiada w przepoconej koszulce w jury festiwalu opolskiego (celowo z małej litery) i opowiada swoje skecze o katastrofie smoleńskiej. Obok pana Grabowskiego siedzi pan Królikowski starszy znany z roli w najbardziej żenującym filmie wszech czasów pod tytułem „Czwarta władza”. Do tego była dodana jakaś pani, której rysów niestety nie rozpoznałem, a to przez fakt, że wzrok już nie ten. Całe to towarzystwo przekonuje widzów, że oto oglądają wysokiej klasy show i powinni się bawić, jeśli zaś bawić się nie chcą lub nie mogą, bo kwas zlewający się z estrady za bardzo szczypie ich w oczy to znaczy, że nie dorośli do przedstawienia. 

Pan Grabowski rodem z Alwernii Spalonej na południu Polski mieszka dziś w mieście Grodzisk Mazowiecki, w tymże samym mieście mieszkają panowie Borysewicz, Łazuka, ponoć także pani Steczkowska i kilka jeszcze pomniejszych sław. Pan Grabowski chętnie pokazuje się publicznie i widać go na wielu imprezach lokalnych jak gwarzy sobie z panem burmistrzem ku uciesze widzów i samego burmistrza. Widać także jaki jest zwyczajny, jaki prosty i ludzki w tej swojej alwersko-grodziskiej prowincjonalności. Ludzie go lubią, a niektórzy nawet pewnie kochają. Znajdą się oczywiście i tacy, którzy potrafią się z pana Grabowskiego i jego dowcipów śmiać. Nie mogę się jednak opędzić od wrażenia, że ich się na miejskie występy w Grodzisku nie wpuszcza, bo to męty zwyczajne są, poziom zaś imprez w tym mieście nieodmiennie jest wysoki zaś profesjonalizm z jakim się je przygotowuje bije wprost po oczach.
 
I mógłby sobie pan Grabowski Andrzej pozostać przy tym sielskim życiu, ale widać sławy mu za mało. Żeby zaś być sławnym na całego trzeba dziś w Polsce powiedzieć jakiś żart o Katastrofie Smoleńskiej. I pan Grabowski żart taki opowiedział. Nie powtórzę go tu, bo i po co, wielu ludzi go słyszało i każdy wie o co chodzi. Chodzi mianowicie o to, co dawno temu opisał w swoim dzienniku Leopold Tyrmand. Chodzi o to, że artysta, choćby nie wiem jak wybitny, który podporządkowuje się władzy i propagandzie natychmiast staje się niewiarygodny i to w dodatku jest tak jaskrawe i widoczne, że żal patrzeć. Tyrmand pisał co prawda o artyście znacznie większego niż Grabowski kalibru, bo o Adolfie Dymszy, ale nie będę skąpy i splendor ów, owo porównanie z Dymszą rozciągnę także nad Grabowskim. Dymsza opowiadający czerstwe kawały w powojennych teatrach, kawały o stonce amerykańskiej, o imperialistach i innych rzeczach, na które zamówienie złożyli towarzysze Berman i Kliszko był dla pamiętającej go sprzed wojny publiczności warszawskiej osobą nie do zniesienia. Był gorszy niż wszystkie komunistyczne mordy wyglądające z gazet i patrzące z plakatów. Jego obecność na scenie mówiła bowiem więcej niż wszystkie partyjne referaty razem wzięte. Mówiła o tym, że dawny świat umarł definitywnie skoro Dodek robi takie rzeczy, żeby zarobić na chleb.
 
Występy Grabowskiego choć nędzne nie odbierają nikomu nadziei, mogą odbierać smak i wywoływać zawstydzenie, ale nadziei nie odbierają. Spowodują one może za to, że ludzie przestaną wierzyć w to, że trójka nieznanych prawie nikomu osób zasiadające w jury konkursu, na tle wzmacniaczy i okablowania w żaden sposób nie może kojarzyć się z dobrą, inteligentną zabawą, z profesjonalizmem, że o sztuce nie wspomnę. To już te koncerty w Grodzisku są lepiej przygotowane. Mogą występy te sprawić, że ludzie na powrót skierują się do wrót kościołów zamiast słuchać i oglądać co tam leci w telewizorze. Na pewno zaś przekonają wszystkich co do tego, że intencje autora i wykonawcy skeczu nie są czyste, a skoro nie są czyste to znaczy, że jest ktoś komu bardzo zależy by takie właśnie były.
 
Nie przypuszczam bowiem by Andrzej Grabowski był idiotą. To jest człowiek o spowolnionej percepcji i słabym słuchu – to na pewno, głupi jednak nie jest. Tym co każe mu występować i błaźnić się przed publicznością jest chęć zysku i nic więcej. On zarabia w ten sposób i uważa, że to go rozgrzesza w oczach publiczności. Otóż według mnie jest odwrotnie. Jeśli ktoś zarabia sprzedając żarty a żarty te są słabe i nie śmieszne to nie jest rozgrzeszony, ale obciążony winą i każdy, nawet największy głupek się tego domyśli, wystarczy, że przeliczy drobniaki w portfelu i zorientuje się ile wydał na występy pana Grabowskiego.
 
Postawa aktorów dzisiaj, postawa dyspozycyjna wobec władzy i mediów każe zadać pytanie o sens istnienia tego zawodu. Aktor bowiem, tak jak pisarz czy muzyk jest to facet, który pracuje u publiczności. Komuniści i „mediewiści”(właściciele mediów) współcześni próbowali i próbują to zmienić wprowadzając pomiędzy artystę i odbiorcę szereg pośredników pobierających haracz w pieniądzu i w naturze. To się jednak udać nie może choć dziś wielu wydaje się to nieprawdopodobne. Nie może się udać z jednego prostego powodu – nie można śmiać się z nie śmiesznych kawałów, nie można słuchać słabej i nędznej muzyki i czytać o przygodach jakieś Józia, co ma problemy z awansem w korporacji sprzedającej żyletki i postanawia w związku z tym zostać harleyowcem. To są rzeczy nie do przyjęcia przez publiczność. Nawet tę wytresowaną. Kto zaś spróbuje parać się takim handelkiem spotka się wpierw z obojętnością, potem z szyderstwem, a na koniec zarobi kamieniem w łeb.
 
Myślę, że panowie Grabowski, Królikowski i ta trzecia pani od stolika są dziś gdzieś pomiędzy szyderstwem a kamieniem. Poczekajmy i zobaczymy jak długo się na tym obszarze utrzymają i w którą stronę podążą.
coryllus
O mnie coryllus

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka