czeQfli czeQfli
72
BLOG

Kabaret proroków i biznes wizji

czeQfli czeQfli Społeczeństwo Obserwuj notkę 2
W kraju, gdzie każdy chce być prorokiem, mamy różne modele wróżenia – a raczej biznesu. Jeden pachnie korytarzem resortowym, drugi – modnym targiem, a trzeci gabinetem prezydenckim. Jeden ma garnitur z metką, drugi koszulę z kolekcji, a trzeci szczupłe okulary. Wszyscy „przewidują przyszłość”.

Polska od lat żyje prorokami. Jeden siedzi w kuchni pełnej dymu i kredensów pachnących ziołami, opowiada o końcu świata, który nadchodzi szybciej niż rachunek za gaz. Drugi w czerwonych gatkach co roku urządza narodowy bal, na którym naród tańczy w rytmie pomocy. A gdzieś w tle, w wizjonerskich marach, przewija się szczupły człowiek w okularach – niby przyszły władca, niby cień, który ma stanąć na czele, choć sam prorok nie wie, czy to ktoś nowy, czy już niedawno był u władzy. Po czym dodaje, że to może tylko wizjonerskie baśnie.

Cała ta scena przypomina reklamę cudownego leku: „Kup nadzieję już dziś, a chaos zniknie jak ręką odjął!”. Ludowy prorok sprzedaje strach jak suplement diety – bez badań, ale z wielką wiarą. Resortowy showman sprzedaje nadzieję jak telekaznodzieja: z mikrofonem, z tłumem, z obietnicą zdrowia w pakiecie. A szczupły w okularach pojawia się jak iluzjonista na pokazie magii – raz tu, raz tam, raz w wizji, raz w gabinecie, zawsze w tle, zawsze w półcieniu.

Polska przyszłości to teatr wróżb i wizji. Raz tańczymy w czerwonych spodniach na świątecznym balu, raz siedzimy w kuchni jasnowidza, słuchając o migracjach i apokalipsie, raz patrzymy na gabinet, w którym szczupły w okularach ćwiczy przyszłe orędzia. I choć każdy z tych obrazów jest groteskowy, razem tworzą kronikę narodowego cyrku, w którym bilety sprzedają się świetnie: jedni kupują strach, drudzy nadzieję, a wszyscy – niezależnie od wyboru – wychodzą z poczuciem, że przyszłość w Polsce zawsze będzie bardziej kabaretowa niż prorocza.

Resortowy i ludowy – dwa modele biznesowe pokazują, że w Polsce można „wróżyć” na dwa sposoby. Jeden – samotnie, z ludu, dla ciekawskich. Drugi – instytucjonalnie, z resortu, dla milionów. I choć obaj budzą emocje, to różnica w skali mówi sama za siebie: w biznesie liczy się nie tylko wizja, ale i struktura, która ją uniesie. Do akcji wkracza jeszcze jeden – model polityczny, niesiony na barkach wizjonerskich i emocjonalnych, narodowych, jednak bazujący na zasadzie: „jak się uda – dobrze będzie”.

Oto Polska 2026 – kraj wizji, cudów i objawień. Jedni sprzedają strach jak chleb powszedni, drudzy rozdają nadzieję jak opłatek na święta. A w cieniu gabinetu stoi szczupły w okularach – znak czasu, zwiastun przyszłości, cierpliwy aktor czekający na swoją scenę. 
Jak w Biblii: ‘Wierzcie, a będzie wam dane’.

Strach gratis, nadzieja w pakiecie, przyszłość w kabarecie. 





Tekst jest satyrą. Wszelkie podobieństwa do osób i zdarzeń są przypadkowe, literacko przerysowane i mają charakter kabaretowy.


#kabaret #prorocy #bizneswizji #strachgratis #nadziejawpakiecie #przyszłośćwkabarecie 

czeQfli
O mnie czeQfli

Piszę z pogranicza idei i faktów. Interesuje mnie to, co polityczne, zanim stanie się decyzją — i to, co filozoficzne, zanim zostanie nazwane. Eseje, komentarze, refleksje — czasem z nutą ironii, czasem z powagą. Nie szukam odpowiedzi, lecz lepszych pytań.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo