Jakoś nie wiem dlaczego ale mam dziwne wrażenie synchronizacji różnych wydarzeń. Od wielu miesięcy toczyły sie bezsensowne negocjacje z Rosją nt. gazu i nic. Rosjanie twardo walili w nas jak w bęben. I nagle....i nagle min. Kwiatkowski "przypadkowo" odsłuchuje w piątek zapisy czarnych skrzynek a już bodajże wczoraj pojawiły się newsy, że ostatecznie umowa gazowa została podpisana i to na warunkach, na które Rosjanie nie chcieli się zgodzić przez tyle czasu. Wczoraj ginie główny ekonomista Gazpromu ( się był zastrzelił ze sprezentowanego pistoletu...) , dwa tygodnie wcześniej strzela do siebie szef wywiadu wojskowego Rosji, teraz znowu Polski były wiceminister transportu ( spec od lotnictwa a ściślej nawigacji lotniczej...), którego ponoć zabija syn, który to syn właśnie odwołał swoje zeznania i nie przyznaje się do winy. Trochę za dużo tych samobójstw i dziwnych splotów "okoliczności przyrody"......
Co takiego usłyszał min. Kwiatkowski, że Rosjanie tak ochoczo zgadzają się na warunki ? I czy min. Kwiatkowski jest bezpieczny ? Mam nadzieję, że nie dostanie "prezentu "jak ekonomista Gazpromu a wcześniej szef wywiadu wojskowego ( nomen omen też niby zastrzelił się ze sprezentowanego pistoletu....)
Inne tematy w dziale Polityka