Fot. Bożena Sztajner/niedziela.pl
Fot. Bożena Sztajner/niedziela.pl
Dawid Sieńkowski Dawid Sieńkowski
748
BLOG

Jacy księża są fajni?

Dawid Sieńkowski Dawid Sieńkowski Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 39

Szkołę skończyłem tak niedawno, że jeszcze pamiętam nauczycieli przedmiotów na każdym szczeblu edukacji. Mam doświadczenia z religią prowadzoną zarówno przez katechetkę, jak i księdza. Od najmłodszych lat zaangażowany byłem w życie Kościoła, więc na katechezie zależało mi i zależy nadal. Z dobrej woli zastanawiam się zatem, co zrobić, by nie odstraszyć nawet umownych „przekonanych”.

Zbliża się koniec roku szkolnego, więc we własnym środowisku mogę posłuchać, jak wyglądają zaliczenia z lekcji religii. Co jakiś czas natrafiam też w mediach społecznościowych na opisy prowadzonych zajęć. Głównie przez księży, ponieważ oni ubiorem i skojarzeniem z innym miejscem (kościołem) wzbudzają – jak zauważyłem – największe emocje wśród młodzieży.

Ze szkolnych lat doskonale pamiętam, że „fajny” nauczyciel, to taki, który nie wymaga, oko przymyka, ucho zatyka, a najlepiej jakby z lekcji zwolnił. Można się oburzać, ale tak wygląda oświatowa rzeczywistość. Przy czym słowo „fajny” nie przez przypadek wziąłem w cudzysłów, ponieważ sam właśnie, po raptem kilku latach, na tę „fajność” narzekać będę.

Czy sympatię uczniów wzbudzi ksiądz – katecheta, który będzie grał olewusa? Tak, i to dużą. Szczególnie tych, którzy na religii siedzą z przymusu. Czy w porządku wyda się młodzieży szkolnej kapłan – nauczyciel, który opowiadać będzie na zajęciach o wszystkich religiach świata, tylko nie chrześcijaństwie, żeby „nie zniechęcić” uczniów? Pewnie tak, tym bardziej, że religioznawstwo, to bardzo interesująca nauka.

Młode osoby, które coraz częściej na religię uczęszczają tylko za namową rodziców (i to się powoli kończy…), w „chwili próby” nie będą pamiętać o „byciu w porządku” swojego katechety. Taka „chwila” była już jesienią ub.r. podczas tzw. Strajków Kobiet. W końcu do religii, Kościoła i przede wszystkim Boga katecheza ma przekonywać nauką o wierze chrześcijańskiej – pięknej i niezwykle ciekawej sprawie.

Przez próbę „bycia w porządku” można tylko zniechęcić chętnych do poznania Prawdy. Inni na koniec machną ręką i powiedzą: „My tu dziadersów nie przyjmujemy”.

DAWID SIEŃKOWSKI (Twitter: @d_sienkowski)

Dziennikarstwo i komunikacja społeczna.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo