Nie róbmy polityki. Chociaż tak już wołał...

Przed nami kolejne głosowanie w sprawie wotum zaufania minister oświaty. Chodzi o reformę oświaty. problem nie jest łatwy, bowiem jeszcze niedawno, w 1999 roku w świetle fleszy wprowadzano reformę szkoły podstawowej. Dokonano skrócenia szkolenia do lat sześciu, potem dzieci wywieziono hen, daleko od domu i tam już zabrakło cierpliwości do pracy nad ich wykształceniem.

Owszem, są szkoły (gimnazja), w których uczniowie doskonale radzą sobie z arkanami wiedzy. Tu jednak warto zastanowić się nad odsetkiem uczniów uczetniczących w różnych konkursach wiedzy, a jak wiele dzieci jest tylko tłem dla tych najlepszych.

Wiele hałasu było na temat wyposażenia szkół w 2000 roku. Tu posłowie prześcigali się w obdarowywaniu nowego gimnazjum sprzętem komputerowym. Policzmy, w ilu szkołach ten sprzęt nadal tam jest... Już w dniu darowizny bardzo często był to sprzęt wymieniony u darczyńcy. Wymieniali swój sprzęt komputerowy na nowe rozwiazania posłowie, gminy, czy też banki. Wiadomo, że ten sprzęt był już używany... a kolejna generacja stosowanego oprogramowania wymuszała wręcz wymianę sprzętu. Stąd komputerów do sprzedaży z drugiej ręki było tak wiele, że tylko darowizna pozwalała na odliczenie wartości darowanego sprzętu od zobowiazania podatkowego.

Dzisiaj te gimnazja posiadają oprogramowanie różnej klasy. mamy różne platformy systemowe, kilka rodzajów Windows i jeszcze do tego coraz częściej wprowadza się Linux.

Oprogramowanie użytkowe także zmienia się. Pakiet biurowy Microsoft Office jest dzisiaj standardem i jeżeli ktoś chce mu dorónać, musi płacić znaczące kwoty tytułem prawa do wzorowania się na opracowaniach firmy Microsoft... jeżeli tego ktoś nie wykupi, to jego program staje się naprawdę uciążłiwy w wykonywaniu pracy. Ważne, że te programy - Microsoftu jako firmowy i noname innych producentów są dostępne. Każdego roku pojawiają się nowe propozycje a starsze programy, nawet najbardziej użyteczne - wymagają modernizacji samego komputera - większy dysk, większa prędkość transmisji danych, kolejne wersje oprogramowania przeznaczonego do surfowania po sieci...

W mojej ocenie wprowadzeni komputera w szkole podstawowej czy też w gimnazjum mija się z celem. Dziecko uzyskuje niesamowitą szybkość pukania w klawisze, błskawicznie wynajduje w sieci nowe wersje gier i błyskawicznie zdobywa umiejętności korzystania z obejść zabezpieczających korzystanie bez uiszczenia należności za kopię programu. Ale na tym umiejętność korzystania naszych milusińskich zatrzymuje się.

Jak nauczyć osiemnastolatka posługiwania się edytorem tekstu, kiedy on nie rozumie treści czytanych książek. Większość uczniów ogranicza się do przyjęcia, że komputer załatwia wszystko i coś, czego nie można tam znaleźć, jest niebytem, nie ma tego, to nie istnieje.

Duża grupa uczniów przystaje na doświadczeniu, że jedno naciśnięcie klawisza zamyka całość procedury...

Proszę wydać polecenie gimnazjaliście w pierwszych miesiacach nauki w szkole średniej. On nie rozumie, co to jest OCR, nie potrafi sformatować tekstu do postaci zadanej w formie. A umiejętność drukowania dokumentu, zwłaszcza dokumentu z internetu to już jest zadanie nie do opanowania. Drukarka robi cuda, tekst widziany na jednym ekranie, na papierze uzyskuje czcionkę tak wielką, że jeden ekran wymaga trzech, czterech kartek w rzędzie przy znakach drukowanych czcionką wielkości 14-24 punktów...

A zadania obliczeniowe to dla młodzieży po gimnazjum są w ogóle niezrozumiałe. Nic, kaplica i tylko czasami zdarza się, że taki uczeń zaintersuje się możliwościami arkusza kalkulacyjnego...

Jednym słowem - wyniki nauczania młodzieży w systemie 6 lat szkoły podstawowej, trzy lata gimnazjum, cztery lata liceum ogólnokształcącego - to jest już kandydat na inżyniera po wyższej uczelni. Jeżeli będzie miał szczęście nosić teczkę swego nauczyciela, to po latach może zostanie umowcowany na ważnym stanowisku, ale jeżeli nawet nie umie samodzielnie złożyć wypowiedzi z kilku zdań, to co będzie z Polską, kiedy nas już zabraknie ?

I tu aż prosi się zawołać - nie róbmy polityki, budujmy Polskę... A że przed nami wybory samorządowe - to ten klip sprzed kilku lat jest akuran na czasie...