trumpf, trumpf, Miśka Belka...

Należy spodziewać się dymisji szefów ośrodków badających opinię publiczną. Tak wielkiej plamy nie można darować. Przecież to nie pierwszy raz sondaże nie stanęły na wysokości zadania albo... media dokonały nadinterpretacji wyników ogłoszonych przez ośrodki badania opinii publicznej. Sięgnijmy tutaj pamięcią do legendarnych już "książeczek", gdzie dzięki manipulacji pierwszej strony doszło do spektakularnego zwycięstwa w wyborach samorządowych w Polsce, gdzie ogromny sukces wyborczy koalicjanta zatrząsł całą sceną polityczną, może samorządów, ale niechybnie przeniósł się już na politykę większości parlamentarnej. Kolejne wybory także wstrząsnęły posadami ugruntowanej już polityki spalonej ziemi, zainicjowanej w 1990 roku.

Jak widać, dalekosiężna prywatyzacja polskiej gospodarki, likwidacja najlepszych przedsiębiorstw państwowych do postaci spółek bez kapitału jeszcze za prezydentury Lecha z przeszłością nie mogła pozostać bezkarna. Legendarny Strażnik Żyrandola, który z butą ogłaszał, że pochodzi ze starej, hrabiowskiej rodziny, już w pierwszej turze stracił te swoje ponad 60% pewnego zwycięstwa.

Kolejna sondażownia wykluczyła SLD - bo gdyby oceny preferencji wyborców były rzetelne, nie doszłoby do takiej tragedii. Ważne ogniwo polskiej polityki dzięki polityce prezydenta wywodzącego się z klasy robotniczej wyleciało za burtę. Nawet sam Urban nie miał tutaj nic do powiedzenia...

Tragedia dotknęła także i lidera polskiej sceny politycznej - Platformę Obywatelską. Osierocona przez kanclerz Niemiec Platforma utraciła w Polsce rację bytu. Donald, ale nie Trump, w randze króla zjednoczonej Europy doprowadził swoją nieobecnością do chaosu. Kłamstwa forowanych przez niego urzędników przekopujących się przez nieprawdę do zatuszowania wszelkich informacji dopełniły dzieła zniszczenia polityki koalicji. Już nie ma wątpliwości, że gdzie kucharek wiele, tam już nic do podziału na pewno nie zostanie...

I tak oto wyalienowała się z polityki główna winowajczyni, PO, której koality miały przejąć wyborców na tyle, aby zapewnić pozostanie na straży władzy i własnych, starannie zwiniętych innym sprzed nosa pieniędzy... Myślę, że znowu nawaliły te cotygodniowe, namolne wyniki niby to sondaży, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę... Nic takiego jednak nie wydarzyło się z wyjątkiem obecności pijanego księdza przejeżdżającego zakonnicę w ciąży na przejściu dla pieszych - jak zwykł to określać niekwestionowany lider opozycji, szerujący słowem po dzień dzisiejszy...

Kijowskiego już nikt nie uważa za poważnego polityka, nie święty Piotru już dzisiaj ujawnił, że pouczył prezydenta Stanów Zjednoczonych w sprawie realizacji obietnic wyborczych i wskazał mu nawet, co on PO winien.

Pamiętamy także wielki zachwyt wspólnotą europejską i... co najciekawsze, kilka krajów uparło się przy swojej walucie...chociaż inni zamienili siekierkę na euro... Także i w tym przypadku żaden z sondaży nie rozpoznał woli społeczeństwa, które ma już dosyć POkrętnej polityki administracji w Brukseli a sondaże... zawiodły.

Nic dziwnego, że kolejny zawód w badaniu opinii publicznej tym razem nie ujawnił prawdziwych preferencji obywateli amerykańskich. media donosiły o lęku obcokrajowców w przypadku, gdyby wygrał Trump...

Ja nie dziwię się tak tendencyjnym sondażom wyborczym, które prowadziła firma znana nam z lat 70 XX wieku - prowadzony przez usłużne służby pod szyldem TVP - czyli Ośrodek Badania Opinii Publicznej... tak, to jest ten sam ośrodek, tyle że już oddany podobnym komuszym instytucjom tam, na Zachodzie...

Uważam, że powinniśmy bojkotować te sondaże wciskające nam rzekomą prawdę wsączaną każdego dnia przez specjalistów ze środowisk ogarniętych filozofią Marksa i Engelsa, ich teoretycznym kapitalizmem bez kapitału, w którym komuszy pomiot wiedzie rej... a tak naprawdę jest to rząd tworzony przez paraliberalne ośrodki lewackie, kadry żerujące na społeczeństwie i zagarniające publiczne środki do własnych kieszeni.

Przegrali także i w USA - bo robiący za Murzyna przez dwie kadencje lewak zniszczył swą polityką niemal całą gospodarkę państwa amerykańskiego. A ośrodki badania opinii publicznej nie ujawniły, że za kandydatką na prezydenta USA stoi może 15, góra 20% wyborców... w odróżnieniu od jej konkurenta, na którego chciało by głosować z 80 procent Amerykanów...

Wyniki mówią same za siebie - w głosach elektorskich jest to zaledwie 289 : 218, jest to 20% przewaga. Gdyby przeanalizować wyniki głosowania samych obywateli - to wygląda na totalną porażkę lewaków...