Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
358
BLOG

420 mld euro kosztów poniesionych społecznie

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Gospodarka Obserwuj notkę 6

 

Ponad 420 miliardów euro wpompowanych w banki w całej Europie. A wszystko to w ramach społecznego ponoszenia prywatnych kosztów, jakie zafundowała nam Unia Europejska, w reakcji na kryzys gospodarczy, który spowodował brak logiki w rozporządzaniu środkami finansowymi. Kwota 420 mld euro jest i tak mniejszą od tej, którą na ten sam cel poświęcono za oceanem, w USA. Tam wydano na to aż 580 mld. Takimi kwotami dokapitalizowania zarówno z funduszy prywatnych jak i kasy publicznej, operuje się w ramach akcji rekapitalizacji banków od 2008 roku. Czemu tu nie pozwolono działać zasadom „wolnego rynku”?

 

Ano zapewne dlatego, że chodzi o koszty i straty, a nie zyski. Tych drugich raczej nie rozdziela się społecznie, bo to się nie opłaca. Nawet zysków takowych się nie opłaca zbierać i otrzymywać, co pokazuje postępujący proces prywatyzacji i odsprzedaży jakichkolwiek rzeczy należących do skarbu państwa czy tez jednostek samorządu terytorialnego. O nich przypomina się dopiero wtedy, kiedy trzeba szukać funduszy na pokrycie strat wynikłych ze zbyt dużej zachłanności i lekkomyślności swobodnej działalności.

 

A przecież można było rynek bankowy zabezpieczyć i uchronić go przed katastrofą...

 

I tu muszę pochwalić normy prawne regulujące polski rynek bankowy. Owszem, nie jest on idealny, a wedle doktryn liberalnych, normy te są w ogóle bez sensu i niepotrzebne. Pozwolił on jednak uchronić rynek Polski od zachwiań i fali upadłości jaka przetoczyła się przez państwa, gdzie takich regulacji było szukać jak na lekarstwo.

 

Tak więc, zgodnie z prawem, mamy Bank Centralny, Komisję Nadzoru Finansowego, Bankowy Fundusz Gwarancyjny i, działające jakby „poniżej”, banki komercyjne i banki spółdzielcze.

 

Jak to jednak funkcjonuje?

 

O funkcji banku centralnego, jaką pełni u nas Narodowy Bank Polski, nie trzeba chyba wiele mówić. Zajmuje się on emisją pieniądza oraz obsługą kont banków komercyjnych i spółdzielczych oraz organów rządowych i samorządowych. Komisja Nadzoru Finansowego, jak nazwa wskazuje, zajmuje się pilnowaniem przestrzegania prawa, przez podmioty działające na rynku. Od śledzenia wykonywania konkretnych norm prawnych, poprzez rozwiązywanie sporów między konkretnymi podmiotami rynku. O co jednak chodzi z Bankowym Funduszem Gwarancyjnym?

 

Jest to instytucja gwarantująca wypłacalność banków działających na rynku w Polsce. Każdy podmiot bankowy, działający w Polsce, musi odprowadzać odpowiednią kwotę z posiadanych środków tak, aby w sytuacji kryzysowej, móc otrzymać pomoc finansową. Unika się w ten sposób sytuacji, kiedy upadający bank nie posiada żadnych środków mogących pokryć swoje zobowiązania. Środki na ten cel pochodzą właśnie z tego funduszu i pokrywają, w odpowiedniej kolejności, większą część zobowiązań banków.

 

Ponadto, w prawie bankowym mamy zapisy antylichwiarskie, które chronią także konsumentów przed bankami. Niestety, nie dotyczą one instytucji tzw „parabanków”, które ciągle najczęściej są źródłem finansowych nadużyć.

 

Jak pokazuje historia, kryzysy finansowe nie są czymś nadzwyczajnym i dzieją się regularnie – w ramach cyklu wzrostu i spadku. Można się więc było przygotować na moment recesji, która zawsze przychodzi niespodziewanie. Niestety, ciągle musimy robić to w sposób ustawowy – odgórnie i poprzez narzucenie odpowiednich norm przymusem państwowym. Choć z drugiej strony, może to i lepiej – w końcu państwo powinno chronić swoich obywateli. Nie tylko w znaczeniu dosłownym – przed agresją zbrojną, ale także w innym tego słowa znaczeniu – na przykład poprzez normy prawne łagodzące brutalność niektórych procesów.

I jak widać, na przykładzie sektora finansowego – czasem chyba jednak lepiej dopuścić ingerencję państwa, aniżeli potem płakać nad rozlanym mlekiem. Teraz już za późno, 420 mld euro zostało wydanych na banki, a mogło przecież być spożytkowane inaczej.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Gospodarka