Wojtek Wojtek
206
BLOG

Inflacja - co to takiego jest i kiedy ona występuje...

Wojtek Wojtek Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 16

Inflacja jest to słowo magiczne, którym można wyrażać niezadowolenie z funkcjonowania rządu. Nie jest to jednak pełna definicja tego słowa a jeżeli spojrzymy na znaczenie terminu "inflacja" w źródłach internetowych - to możemy doczytać się całkiem sprzecznych ze sobą definicji.


Po raz pierwszy z terminem "inflacja" mogliśmy zetknąć się w latach 80. XX wieku, kiedy to władza reprezentowana przez nomenklaturę PZPR pozostającą pod całkowitym wpływem Moskwy jako wyroczni politycznej oraz gospodarczej, próbowała ratować się przed rozliczeniem przez społeczeństwo.

Prawda była taka, że na polskim rynku brakowało wszystkiego. Nie, żeby nie było. Owszem, było - ale nie zawsze tam, gdzie byli nabywcy.

Tutaj dam prosty przykład instrumentów muzycznych. Zapragnąłem grać na gitarze, ale we wrocławskich sklepach jak na złość, akurat gitary w połowie lat 80. XX w. nie było. Mimo, że na przykład w Lubinie była fabryka produkująca instrumenty akustyczne. W zastępstwie gitary kupiłem sobie drewniany ksylofon. A że studiowałem, nie miałem zbyt wiele czasu na opanowanie tego instrumentu. Praktycznie - z uwagi na złą jakość, przestał po iluś tam latach działać prawidłowo.

A że miałem własny motocykl, podstarzałą WFM z silnikiem 125 cm3, wędrowałem nim po okolicy i pewnego dnia przypadkowo natknąłem się na jazzową gitarę akustyczną w jednym z domów towarowych jednego z podwrocławskich miasteczek. I kupiłem. Gitara miała struny stalowe, więc rezała mi opuszki lewej ręki dosyć boleśnie. A szara codzienność nie dozwoliła na właściwe opanowanie gry. Gdy po około 30 latach posiadania instrumentu wziąłem go w ręce - szyjka już nie trzymała się dosyć pewnie pudła rezonansowego... a gitara została przez emerytowanego nauczyciela muzyki zdyskwalifikowana jako instrument muzyczny...

Wniosek jest prosty - polskie przedsiębiorstwa produkowały według zamówień planowych a nie według zapotrzebowania rynkowego. Taki był koszt społeczny tej "planowej" gospodarki PRL.

Innym przykładem były urządzenia służące do majsterkowania. Na przykład rarytasem od lat 70. XX w. były wiertarki elektryczne. Niestety, zakup tego urządzenia nie należał do łatwych, chociaż produkowano je w jednym z zakładów przemysłowych ... w Świdnicy. Po latach dowiedziałem się, że odbiorcą tych wiertarek było wrocławskie przedsiębiorstwo komunikacyjne. Kupowało ono wszystkie wiertarki, po czym wymontowywano z nich silnik elektryczny. Był on niezbędny do uruchamiania drzwi wrocławskich tramwajów, a przepalały się co kilka dni - bo pasażerowie mocowali się z zamykającymi się drzwiami... Okazało się, że świdnicka fabryka mogła sprzedać kompletne wiertarki, ale nie była zainteresowana sprzedażą produkowanych tam silników elektrycznych...

Zatem - jeżeli coś w polskiej gospodarce nie grało, to był to wynik nieudolności administracji PRL.


Co zatem z tą inflacją ?

Warto przypomnieć, że w latach 70. XX w. bardzo ciekawą ofertą zatrudnienia był "zagraniczny kontrakt". Pracownicy na takim dwu-trzyletnim kontrakcie zarabiali dużo więcej, niż za pracę w Polsce. Dzięki temu byli w stanie zapłacić za potrzebne im dobra więcej, niż inni. I ten zwiększony popyt spowodował spadek realnej wartości polskiego pieniądza. Szczególna sytuacja powstała po roku 1980, kiedy to - z uwagi na wojny w krajach arabskich i afrykańskich - praca "na kontrakcie" przestała istnieć. Wielu pracowników budów eksportowych wróciło do kraju z ogromną ilością pieniędzy i wykupywali co im było potrzebne nie patrząc, ile kosztowało "załatwienie" poszukiwanego produktu.

I tak właśnie doszło do ogromnej inflacji, określanej też "hiperinflacją", którą skutecznie zatrzymał Leszek Balcerowicz.

Nie pozostaje więc przyjąć, że inflacja to spadek wielkości realnej wynagrodzenia z uwagi na brak niezbędnych artykułów konsumpcyjnych...

Jeżeli postaramy się przyjąć to kryterium do podwyżki cen w roku 2022 - to jest to niepoważne. Mamy pieniądze a produkty wręcz na nas czekają a sprzedawcy wymyślają przeróżne promocje - co owocuje zmniejszeniem kwoty za zakupiony towar...


Dlaczego zatem ceny wzrastają ?

I tu jest problem polityki krajów Unii Europejskiej. Należy zacząć od programu "ochrony środowiska" - gdzie wprowadza się przeróżne systemy ograniczenia emisji odpadów.

I tak na przykład proekologiczne szkło zamieniliśmy na wszechobecny plastik, który nie rozkłada się przez setki lat i kumuluje w organizmach żywych. W przypadku spalenia - powoduje ogromną ilość substancji trujących swobodnie migrujących do środowiska.

Wstrzymano całkowicie obrót wtórny opakowaniami szklanymi zastępując je tworzywami sztucznymi.

Kolejnym czynnikiem wzrostu kosztu jest fikcja kwot emisyjnych CO2 - które wpływa na podniesienie ceny surowców energetycznych ze wskazaniem gazu ziemnego - jako panaceum na wszelkie zło...


Myślę, że jest to właściwy moment, by zastanowić się nad definicją pojęcia "inflacja" - bo w obecnej sytuacji trudno jest mówić o wzroście ceny towarów w związku ze zwiększonym popytem na te dobra.

Przeciwnie - wzrost kosztu produkcji jest wynikiem i skutkiem administracyjnej ingerencji w proces produkcyjny.

A jaki jest wynik finansowy ochrony środowiska ?

Wypalone miasta na terenie Ukrainy są jednoznacznym dowodem w sprawie...


Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka