Końcówka lat 50. XX w. była dla polskiego lotnictwa wojskowego wielkim wyzwaniem. Przede wszystkim odchodzili ze służby lotnicy wykształceni jeszcze przed II wojną śiwatową. Chociaż w polksim powojennym lotnictwie pozostawało w służbie wielu pilotów z naboru w latach 40 XX w, to do służby wchodzili już lotnicy wyszkoleni po wojnie.
Piloci uczestniczący w walkach powietrznych swój fach lotniczy mieli opanowany perfekcyjnie, natomiast już w latach 50. XX w. rozpoczęto wymianę technologiczną - ustępowały wycofywane samoloty śmigłowe, ich miejsce zajmowały nowoczesne samoloty z napędem odrzutowym.
Jakie to były samoloty - nie jest trudno odszukać. Są one na wielu stronach poświęconych tematom lotniczym, znajdują się w encyklopediach dostępnych przez internet. Jednak szczególnie ciekawa jest literatura polskich polskich czasopism poświęconych lotnictwu w ogóle a także lotnictwu wojskowemu.
Tutaj przypomnę jakże popularny "Żołnierz wolności" zwłaszcza z przełomu lat 50. i 60. XX w. czy Skrzydlata Polska.
Co ciekawe, także i z okazji różnych uroczystości w tamtym czasie przeporowadzano wywiady z pilotami biorącymi udział w paradach lotniczych, szczególnie z udziałem samolotów odrzutowych.
Czasami, kiedy zapytano pilota o trudności w takiej paradzie z udziałem kilku maszyn obok siebie - najtrudniejsze zadanie należało nie do pilota z pierwszego samolotu, ale tych ostatnich - bowiem samolot lecący w strudze za samolotem poprzedzającym czasami może tracić sterowność - a tutaj samoloty lecą tuż obok siebie a czasami w zasięgu skrzydeł i każde wychylenie lotek może spowodować wręcz zaczepienie o sktzydło sąsiedniego samolotu.
Pierwsze samoloty odrzutowe uzyskiwały szybkości około 900 km/h, ale w przelocie widowiskowym piloci przelatywali nie tylko na możliwie niskim pułapie, ale jeszcze i na możliwie najmniejszej prędkości lotu. Dodajmy, że w grupie przelatywało 7 do 9 samolotów (chociaż rekordzista prowadził grupę ponad 60 samolotów) - w tym drugi i trzeci szereg leciał w strudze - narażony na utratę sterowności w każdej chwili. Dlatego do takich przelotów obowiązywała nadzwyczaj ostra selekcja. Tu członkowie zespołu musieli mieć absolutne zaufanie do dowódcy i rygorystycznie wykonywać jego polecenia.
Być może ta wiedza o locie w strudze jest rygorystycznie przestrzeganym zakazem jakiegokolwiek przelotu w pobliżu samolotu z głową państwa na pokładzie.
http://aviateam.pl/historia/title;dziewiatka-z-babich-dolow/
Inne tematy w dziale Polityka