Jeden z czołowych polskich polityków jest nad wyraz kontrowersyjną postacią. Nie chcę wdawać się w oceny, czy ujawniane fakty są prawdziwe, czy też nie. Zachowanie Lecha świadczy przeciwko niemu. Ale swoją postawą relacji UE do rządu Beaty Szydło a w szczególności do prezesa PiS zasługuje na uwagę - mam tutaj na myśli jego oczekiwania usunięcia Polski ze wspólnoty UE...
Ja nie jestem zawiedziony pogorszeniem się statusu znacznej większości plskiego społeczeńśtwa po właczeniu się w struktury UE. Dzięki temu straciliśmy niemal wszystko i w przypadku pozostawania w strukturach UE nie ma nawet nadziei na poprawę naszych standardów.
Tutaj powołam się na fakt bojkotu gospodarczego Rosji i jej następcy - Związku Radzieckiego. Mam tutaj na myśli gospodarczą blokadę tego państwa przez dziesięciolecia. I trzeba być bardzo zacietrzewionym obserwatorem, by nie dostrzec dorobku gospodarczego tego państwa. I dokładnie tak samo, jak są oazy bogactwa w krajach "europy zachodniej" - tak rónież są tam slumsy - czyli obszary totalnej biedy, gdzie lepiej jest nie zaglądać...
Pod terminem "europy zachodniej" rozumiem całą cywilizację europejską rozproszoną na wszystkich kontynentach świata. Zaróno w krajach pod kontrolą USA, jak i w krajach pod kontrolą sowiecką mamy dokładnie dwa różne światy szarej codzienności - blichtr pewnych grup mających przywilej bycia bogatych oraz totalną biedę całej rzeszy społeczeństwa, która nie mieści się w kanonie osób wywodzących się z tych "właściwych" kręgów.
Mam przeświadczenie, że struktury Unii Europejskiej krępują naszą przedsiębiorczość. Tu dam prosty przykład - hodowla zwierząt - dajmy na to krów mlecznych. Mleko ma do siebie to, że jest produktem niezbyt trwałym, ale "proszkowanie" nadaje mu "życie wieczne". Kto nie zna już produktów robionych ze świeżego mleka, temu obojętne, czy to proszek z mleka krów polskich, czy krów nie do końca wiadomo, skąd.
Ale każdy, kto hodował krowę wie, że aby mieć mleko na następny rok, to tę krowę trzeba zacielić...
A cielęta to są byczki - z reguły na opas, albo jałówki - z przeznaczeniem do hodowli mlecznej... a zapotrzebowanie na mleko, na produkty wytworzone na bazie mleka czy mięso - jest zawsze. Unia Europejska ogranicza nam swobodę produkcji na nasz polski rynek i wciska nam produkty z inych stref klimatycznych...
Gdyby nie umowy z UE, to każdy mógłby sobie hodować tyle krów, ile mu potrzeba. Obornik służy użyźnieniu gleby a jej produktywność wystarcza i na produkty roślinne dla człowieka, jak i na pasze dla zwierząt... Można powiedzieć - takie wieczne perpetum mobile...
A Lech Wałęsa apeluje, aby UE odtrinkała się od Polski - sami widzimy problemy Wielkiej Brytanii z uwolnieniem się od tych niewygodnych struktur... Należy liczyć się, że restrykcje UE będą ogromne i aby dotrzeć do Anglii - pozostaną tylko droga morska i lotnicza, bo granice lądowe mogą być zamknięte... Przecież to już kiedyś tak było. Nawet, jak ktoś trafił na Tempelhoff, to musiał swoje "tam" odsiedzieć, ale już nie musiał tutaj wracać...

Nie lubię mówić źle o Polsce, ale nie mam już wyboru
https://dorzeczy.pl/kraj/17062/Walesa-apeluje-w-Politico-Polske-trzeba-wyrzucic-z-Unii-Europejskiej.html
Dzisiaj UE jest nam ciężarem. Od roku urzędasy z Belgii solidaryzują się z ograniczonymi w demokracji urzędnikami byłych służb... a jeżeli uwolnimy się od ciężaru UE - to wtedy będziemy mogli zaproponować nasze, polskie produkty spożywcze całemu światu a jak ktoś odmówi - to tylko jego strata...
Tu sekunduję Lechowi w jego walce z tą prosowiecką okupacją, z tym okrutnym systemem, w którym po prostu dusimy się z tak wielkiej "niemożności" samodecydowania o sobie, chyba że komuś pasuje demokracja na zmywaku...
Inne tematy w dziale Polityka