Przed nami kilka świątecznych dni w rodzinnym gronie. Ubolewam nad tym, że w naszych rodzinach nie prowadzi się rozmów prowadzących do wypracowania wspólnego stanowiska.

Przed nami uroczystość narodzenia Pana, którego jego naród nie chciał przyjąć mimo zapowiedzi proroków. I tak, jak przed dwoma tysiącami lat społeczność żydowska nie chciała przyjąć prawdy głoszonej przez proroków, tak teraz żydzi znowu zwracaja swoją nienawiść ku prorokowi proroków, podnoszą rękę na prawdę jedyną...
Nie można dać się zniewolić tym, którzy nie chcą pogodzić się z prawdą niezależną od ich woli...
Zastanwómy się - kto jest odpowiedzialny za tamten stan wojenny i nie pozwólmy, aby został przywrócony. Nie poddawajmy się tym, któzy pragną zniewolenia bliźnich wierząc w swoje "dobre życie"...
Inne tematy w dziale Rozmaitości