Nie chcę nikomu narzucać sposobu rozumienia wystąpienia w Kamiennej Górze, mogę tylko przekazać jak rozumiem te słowa sam. Szczerze mówiąc, czekałem od dawna, żeby ktoś poruszył publicznie ten temat, ale w natłoku spraw codziennych brak było dotychczas refleksji jakie skutki niesie dla nas zgoda na próby wymuszenia coraz mocniejszej integracji państw EU.
Nasza zgoda, to byłby bilet w jedną stronę. Wspólna waluta, unifikacja prawa, podporządkowanie zewnętrznemu sądownictwu i zewnętrznemu centrum kreowania polityki zagranicznej bloku, premiowanie regionów, w miejsce państw itd. To wszystko będzie skutkowało coraz większym uzależnieniem i podporządkowaniem interesom państw bogatszych, zanikiem wewnętrznych struktur administracyjnych, samorządowych i decyzyjnych. Kariery polityczne dla Polaków, będą możliwe tylko w stylu Tuska i jemu podobnych, którzy co prawda mówią w naszym języku, ale realizują interesy innego pana (pani)
Unia jako grupa państw nie daje też gwarancji trwałości w żadnym z aspektów. Traktaty będą interpretowane, lub zmieniane przez silniejszych, a polityka fiskalna czy zagraniczna będzie służyła realizowaniu interesów Berlina i Paryża.
Co stanie się, jeśli któregoś dnia ta struktura się zawali, lub uznamy że głęboka integracja to był błąd ? Praktycznie niemożliwe będzie odtworzenie państwa z jego wszystkimi atrybutami, bo ani nie będzie ludzi zdolnych to zrobić, ani pieniędzy, żeby to zrealizować, ani zgody by ten proces rozpocząć.
Rację więc ma Pan prezydent przypominając o minionych 123 latach niewoli, bo co prawda metody nieco inne niż 70 lat wstecz, ale efekt byłby ten sam.
Polecam pod rozwagę entuzjastom i przemalowanym internacjonałom z Nowoczesnej i PO !
Miłego dnia