Powtarzając starą hipotezę, że Hitler mógł nie wiedzieć o Holocauście, JKM - za jednym zamachem - odfajkował nie tylko temat Fuehrera, ale także Żydów. Zaliczył zatem dwa ulubione punkty swojego programu i może do nich nie wracać. Teraz czekamy na ciąg dalszy: złote myśli na temat osób z niepełnosprawnościami, kobiet oraz pasów bezpieczeństwa (choć to ostatnie może się nie zmieścić z braku czasu).
Drugie okrążenie tych zawodów, to potępienie dla Janusza Korwin-Mikkego ze strony większości mediów, a trzecie - zapewnienia jego zwolenników, że nie miał na myśli nic złego i/lub został źle zrozumiany. I tak, panie, od 30 lat...
Bo najbardziej lubimy te filmy, które dobrze znamy, o czym wiadomo od czasów inż. Mamonia.
A teraz uwaga: Hitler "być może" nie wiedział, ale - bez wątpienia - wiedziało kierownictwo polskiego podziemia (są na to fury świadectw). Przy następnej kampanii ustalimy, co z tego wynika. W myśl zasad Żelaznej Logiki...
Komentarze