doku doku
128
BLOG

Warszawa pogronkowców częściowo bez prądu

doku doku Gospodarka Obserwuj notkę 4

Innogy potrzebuje trzech godzin, żeby zareagować na zgłoszenie awarii sieci energetycznej. Na Mokotowie wysiadła jedna z trzech faz, wiele budynków jest dotkniętych awarią (około 1/3 mieszkań w każdym, jeśli dobrze rozumiem), Innnogy od rana o awarii wie, bo ludzie dzwonią, ale nic nie robi, bo nie ma oficjalnego zawiadomienia od jakiejś firmy, z którą ma umowę na podział obowiązków serwisowania sieci. Ta firma musi jednak dostać zawiadomienie od spółdzielni, bo ma umowę ze spółdzielnią. Spółdzielnia pracuje dopiero od 10 rano, więc wcześniej nie odbiera telefonów. Wezwane pogotowie już dawno siedzi na miejscu i próbuje poinformować Innogy, że to ich zakres naprawy. Innogy to rozumie, ale nie może się ruszyć bez potwierdzenia od firmy... Nareszcie minęła 10, spółdzielnia działa, firma dostaje potwierdzenie, Innogy dostaje potwierdzenie i o 10:30 wyruszają z Innogy serwisanci. 

Oto krajobraz Warszawy pogronkowcowej - skutki korupcji i indolencji... ale to za słabe słowa. Powinno istnieć specjalne słowo łączące te dwie patologie... może "korupindolencja"... chociaż to wciąż brzmi słabo, to musi być coś mocnego, obrzydliwie brzmiącego - coś jak "gronkowiecczyzna"... a może "trzaskoszczyzna"?

PS. Teraz jest 11:45 i wciąż nie ma prądu

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka