doku doku
36
BLOG

Podstawy polityki

doku doku Polityka Obserwuj notkę 0

Zauważyłem podczas dyskusji, że w XXI w. spadło rozumienie polityki. Niby świat się rozwija - nauka się rozwija, kultura, cywilizacja... ale są enklawy, gdzie ludzkość jakby cofała się w rozwoju. To są te enklawy, które rzadziej  nas absorbują, np. sztuka palenia w piecu, gotowania, prania, trzepania dywanów,.. sztuka podchodów, zbierania grzybów, budowania szałasów, rozbijania namiotów. Polityki też jest coraz mniej za to coraz więcej jest ekonomii politycznej. Niektórym młodym ludziom wydaje się, że polityka już nie istnieje - została w całości zastąpiona przez ekonomię. Wydaje im się np., że rządy dwóch państw i ich armie mogą toczyć sobie wojnę, a tymczasem firmy z tych państw mogą nadal jakby nigdy nic prowadzić wspólne interesy, np. sprzedawać broń swoim wrogom. To oczywiście jest błędne myślenie i nie mam zamiaru z nim polemizować - taka polemika byłaby zbyt banalna. Jednak tak skrajna głupota jest po czubkiem góry lodowej. Pod nią ukrywa się głupota mniej skrajna - taka głupota zwyczajna, na którą jest lekarstwo - proste przypomnienie podstaw.

Podstawą polityki jest skala na osi wróg-przyjaciel. Z jednej strony mamy skalę wrogości, np. różnice między wojną otwartą, wojną hybrydową a zwyczajną wrogością. Z drugiej strony mamy skalę sojuszów. O tym jest ta notka. Najpierw wymienimy sobie rodzaje sojuszy:

1. Pakt o nieagresji

2. Sojusz obronny.

3. Sojusz agresywny.

Najpierw przykłady, to najprościej.

1. Rok 1934 - Polska i Niemcy podpisały pakt o nieagresji na 10 lat. W 1939 roku w kwietniu Niemcy wypowiedziały ten pakt i  niedługo potem, zgodnie z oczekiwaniami, napadły na Polskę.

2. Mieliśmy z Anglikami sojusz obronny. Kiedy Niemcy nas napadły, Anglia wypowiedziała Niemcom wojnę i zaatakowała.

3. Rosja i Niemcy miały sojusz agresywny przeciwko Polsce. We wrześniu 1939 roku najpierw Niemcy napadły na Polskę, a potem Rosja, wykonując swoje zobowiązanie sojusznika, zadała Polsce cios w plecy.

Teraz czas na bardziej szczegółowe omówienie zasad i zobowiązań, jakie wynikają z sojuszów.

1. Pakt o nieagresji nie jest prawdziwym sojuszem. Pakt o nieagresji mówi drugiej stronie: "nie chcę być twoim sojusznikiem - za dużo jest między nami wrogości, abyśmy mogli sobie zaufać". To najmniejsza liczba dodatnia na osi wróg-przyjaciel. Wypowiedzenie takiego paktu przed czasem jest niemal tym samym, co wypowiedzenie wojny. Wygaśnięcie paktu i odmowa jego przedłużenia jest deklaracją wrogości. Nawet w czasie trwania partu o nieagresji nie ma obowiązku traktowania "sojusznika" z większą przyjaźnią niż inne kraje - można toczyć wojnę celną, można pomagać zawierać sojusze z wrogami "sojusznika", za wyjątkiem 3. (sojuszu agresywnego przeciwko "sojusznikowi").

2. Sojusz obronny zobowiązuje do zaatakowania kraju, który napadł na sojusznika. Dodatkowo może zawierać zobowiązanie wysłania jakichś wojsk do kraju ofiary napaści, aby oddały się one pod komendę armii ofiary - najczęściej dotyczy to wojsk powietrznych, bo te najłatwiej przerzucić przez linię frontu. Pamiętamy, jak polscy piloci walczyli w wojskach powietrznych Anglii. To jednak nie jest istotą sojuszu obronnego, to tylko dodatek, czasem zupełnie nieistotny. Najważniejszy jest atak na napastnika w miejscu, gdzie będzie on najskuteczniejszy i najszybszy. Anglicy w 1939 zaatakowali od razu flotę niemiecką, gdyż mieli blisko i mieli potęgę morską - mogli zadać Niemcom skuteczny cios tylko na morzu. Jak pamiętamy, tę wojnę na morzu Niemcy przegrały o wiele szybciej niż wojnę na lądzie. 

Sojusz obronny zobowiązuje implicite do niezawierania sojuszy z wrogami sojusznika.

3. Sojusz agresywny służy zwykle do dokonania rozbioru kraju ofiary. Po dokonaniu rozbioru sojusz taki nie przekształca się w sojusz obronny. Nie wynikają z niego także żadne zobowiązania, np. nie ma zakazu zawierania sojuszy z wrogami sojusznika. Raczej jest oczywiste, że kiedy dwóch bandytów łączy siły, to nadal pozostają bandytami i po wspólnej akcji jest jasne, że każdy z nich może napaść na drugiego zgodnie ze swoją bandycką naturą. Pamiętamy, że po rozbiorze Polski w 1939 roku Rosja zaczęła kombinować sojusz z Anglią i USA przeciwko Niemcom (coś jakby odświeżenie ententy w nieco szerszym składzie) i rozbudowywać za Uralem siły zbrojne do napaści na Niemcy. Wywiad niemiecki zorientował się za późno. W pewnym sensie Niemcy poczuły się zdradzone przez "sojusznika", ale to po prostu skutek niemieckiej głupoty. Niemcy powinny wiedzieć, że sojusz agresywny do niczego nie zobowiązuje.

To na razie tyle - w innej notce napiszę o skali wrogości. Na koniec warto pamiętać to, o czym napisałem we wstępie - na politykę nakłada się ekonomia, która oczywiście komplikuje ten klarowny obraz... a czasem daje złudzenie, że polityki już nie ma - że jest już tylko ekonomia. Trzeba więc cały czas pamiętać, że polityka istnieje. Kiedy toczyła się wojna między np. Irakiem i Iranem, to nie było między nimi przyjaznych kontaktów handlowych. Polityka wciąż ma wpływ na ekonomię

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka