doku doku
587
BLOG

Odkłamywanie historii, cd. - tajemnica Litwy

doku doku Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

To pewnie każdy pamięta z historii, jak powstały zakony niemieckie na ziemiach Bałtów. Standardowa chrystianizacja ogniem i mieczem rozpoczęła się podbojem ziem Bałtów i zakończyła się klęską Kawalerów Mieczowych w starciu z Litwinami w 1236. Pokonany Zakon połączył się z Zakonem Krzyżackim, ale to nie pomogło - połączone Zakony nadal nie mogły pokonać Litwy, a tymczasem Litwa, nic sobie nie robiąc z potęgi Krzyżaków, zbudowała największe w tamtych czasach imperium. W roku 1410 pokonała ( z pomocą Polski) Zakon Krzyżacki, który rozpadł się ostatecznie, już wcześniej rozcięty przez Litwinów (odzyskane Taurogi i Kłajpeda) na dwie osobne enklawy.

Jeżeli uświadomimy sobie, że Litwini byli nielicznym ludem Bałtów, to nasuwa się naturalne pytanie: Jakim cudem jacyś Litwini z nadbałtyckich puszcz zbudowali największe w tamtych czasach imperium w Europie. Wikipedia bez cienia zdziwienia podaje jako oczywiste fakty, np. "Litwini (Bałtowie) stanowili bardzo małą liczebnie grupę ludności na tle wszystkich mieszkańców swojego państwa. W związku z liczebną przewagą Słowian Wielkie Księstwo Litewskie przyjęło, zamiast litewskiego, jako urzędowy, język staroruski". Ale już dzieci pytają "dlaczego?". Dlaczego więc nasi zrusyfikowani historycy nie zadają tego pytania? Dlaczego łykaliśmy przez wieki takie bajki jak gęsi kluski? Dlaczego nieliczni Litwini przedstawiani są na tle wielkich sąsiednich narodów (Polaków, Rusinów, Niemców, Mongołów...) jak jak jacyś Tutsi czy Gurkhowie... Czy naprawdę Litwini byli nadludźmi, o których rosyjska propaganda kazała zapomnieć zrusyfikowanym narodom? A może istnieje inne, bardziej naukowe wyjaśnienie?

Aby zrozumieć źródło przewagi Litwinów nad sąsiadami, musimy cofnąć się w czasie hen, hen... Historia cywilizacji, której ukoronowaniem było Imperium Jagiellonów, zaczęła się około 2 tys. lat przed narodzeniem Jagiełły. Zlokalizujmy sobie symbolicznie w czasie ten moment historii. To dość krótki okres, kiedy Azją rządziła Scytia i Media, która dzięki podporządkowaniu się Scytom z ich pomocą pokonała Asyrię i stała się największym mocarstwem między Mezopotamią a Indiami. W zamian za tę "opiekę" Imperatora z północy Medowie musieli blokować handel między Chinami a Europą. Wszystkie lądowe szlaki handlowe szły przez Scytię, a Scytowie pobierali ogromne myto - ich bogactwo, ich zapasy złota stały się legendarne. W takiej sytuacji Media musiał upaść. Na jej miejscu rozkwitło nowe imperium - Persów - którzy pokonali Scytów i otworzyli szlaki do Europy. Tak zaczął się rozkwit najpiękniejszej cywilizacji świata. Ale zanim to nastąpiło, świat dusił się w okowach Scytów.

Były to czasy, kiedy handel między Chinami a Europą, zmonopolizowany przez Scytów, szedł w całości przez północną "autostradę" stepową, muskając północne wybrzeża Morza Kaspijskiego, przez Morze Czarne do Grecji i dalej. Handel z Indii do Europy był zmonopolizowany przez Arabów (tych prawdziwych z Edenu, nie tych islamskich Beduinów, których dzisiaj nazywamy Arabami) i nawet Rzymianie nie potrafili tego zmienić. Ale my skupmy się teraz na czasach wcześniejszych, gdy nie było jeszcze Persów ani Rzymian. Teraz obracamy się w kręgu Scytów, Medów, Greków i Waregów (Wikingów).

Waregowie handlowali ze Scytami, Medami i Grekami. Łodzie Wikingów docierały z Bałtyku przez rzeki, jeziora, kanały, Wołgę, Don i Dniepr do Morza Kaspijskiego i Czarnego. Najbardziej cenionym towarem dostarczanym przez Waregów był bursztyn bałtycki i kość słoniowa aż z Grenlandii. To prawdopodobnie wtedy Chińczycy zakochali się w bursztynie (kość słoniową znali wcześniej). To wyjaśnia, jakim cudem władców "dzikich" ludów bałto-słowiańskich stać było na jedwabne nici i dodatki do ubrania, znajdowane w grobach 2000 lat starszych niż Jagiełło. Grecy państwo Waregów nazywali Hiperboreią. 

Kiedy przyjrzymy się mapie Hiperborei, widzimy wyraźnie, że centrum stanowi Nowogród Wielki, gdzie zbiegały się dwa szlaki wodne: południowy przez Bramę Smoleńską i Dniepr oraz wschodni przez Wołgę (i Don). Szlaki były trzy, gdyż wschodni rozgałęział się na dwa: jeden płynął Wołgą do Morza Kaspijskiego, drugi - przez Okę (pod prąd) i Don do Morza Czarnego. Najwygodniejszy szlak do Morza Kaspijskiego był jednak najmniej atrakcyjny ekonomicznie, gdyż był całkowicie kontrolowany przez chciwych Scytów. Później, po upadku Medii i otwarciu pierwszego południowego szlaku jedwabnego przez Persów, coraz mniejszy był popyt na terenach wokół Morza Kaspijskiego, a wzrastał popyt w czarnomorskich koloniach greckich, do których przestał docierać jedwab z Chin. Grecy z kwitnących dawniej kolonii północnych (Tanais) zaczęli podupadać - musieli skupić się na bursztynie i kości słoniowej. Waregowie tymczasem kombinowali, jak ominąć Scytów i dotrzeć do Greków nie płacąc strasznego myta. Szlak wschodni praktycznie już porzucili, Brama Smoleńska została już z pomocą Rusinów z Nowogrodu doskonale uregulowana, najprostsza droga na południe stała się więc też drogą najwygodniejszą, a Nowogród znalazł się u szczytu swojej potęgi. Cała północ aż po Ural stała się częścią pierwszego Imperium europejskiego - Imperium Rusinów Nowogrodzkich.

Ale wkrótce to się zaczęło zmieniać. Wagerowie zorientowali się, że geografia ziem na zachód od Bramy Nowogrodzkiej pozwala skrócić drogę - zamiast dookoła przez pół Bałtyku i Nowogród można drogę skrócić na zachodzie, tak jak skrócili ją na wschodzie. Kanały między Dźwiną a Berezyną pozwalały ominąć Nowogród, ale to wciąż nie była najkrótsza droga. I tu wkracza cywilizacja na Litwę w postaci najnowszego szlaku Waregów: kanałów Niemen - Prypeć.

Warto przy okazji wspomnieć, że w tym czasie Nowogród już stracił na znaczeniu i stolica Rusi praktycznie przeniosła się do Kijowa przez który musiał przechodzić cały handel z Grekami. Rusini zaczęli kolonizować południe. Z czasem Ruś Nowogrodzką zaczęto nazywać Rusią Kijowską. Urosły nowe potęgi: Prusy i Litwa. Urosły na handlu Waregów z Grekami.

Potem pojawiło się na południu nowe Imperium - Rzym. Waregowie zareagowali na to tak samo jak wcześniej - znów skrócili swoje trasy - przenieśli je jeszcze dalej na zachód. Omijając Litwę popłynęli przez Polskę prosto do Rzymu - Grecja przestała być im potrzebna. Na nowym szlaku bursztynowym urosła nowa kultura i nowa potęga - Polska. Waregom zawdzięczamy powstanie Polski. Jednak szlak przez Litwę i Kijów nie zamarł - pojawił się nowy popyt - Konstantynopol. Cywilizacja prusko-litewsko-ruska mogła nadal rozkwitać, oczywiście wciąż pod opieką i ochroną Waregów - specjalistów od handlu i zbrojnej eskorty. Historia zapamiętała Waregów, jako obrońców i opiekunów... i twórców cywilizacji w naszej części Europy.

Historia zapomniała, że Ruś i Litwa były o wiele starszą kulturą i potęgą niż Polska - dopiero pamięć Rurykowiczów i Ryngoldowiczów oparła się rosyjskiej cenzurze. Wcześniejsze dzieje Rusi (i Litwy) zostały pracowicie wytarte przez rosyjską cenzurę imperialną, ale mimo to, potrafimy zrozumieć prawdę. Splot okoliczności historycznych (chrystianizacja Prus, najazd tatarski) sprawił, że to właśnie Litwa stała się ostatnim naturalnym spadkobiercą starożytnego Imperium Nowogrodzkiego. Litwini nie potrzebowali mieć żadnych nadludzkich mocy - byli naturalnie postrzegani przez sąsiednie ludy jako panowie Rusi - jedyni spadkobiercy starej cywilizacji bałtyckiej, która upadła na skutek barbarzyńskich mordów dokonywanych przez przeważające siły krwiożerczych chrześcijan z zachodu i przerażające moce techniczne i taktyczne najeźdźców wyższej cywilizacji ze wschodu. To dlatego Rusini tak chętnie garnęli się pod panowanie Litwy - tej Litwy, która nie miała nawet tylu Litwinów, żeby obsadzić nimi większość urzędów Imperium.

To jest być może jeden z najciekawszych paradoksów w historii - dlaczego naród tak nieliczny mógł przez tyle wieków panować na narodami tak licznymi - imperium Litwinów, których było mniej niż urzędników w tym imperium! Imperium, w którym większość urzędników to byli Rusini, którzy z szacunku dla tradycji uznawali naturalne prawo Litwinów do władania ich ziemiami.

doku
O mnie doku

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura