Mam wrażenie, że każdy to czuje. Polska już nie będzie mogła staczać się długo, gdyż równia pochyła przestała być pochyła. To tak, jak schodzenie z Czerwonych Wierchów w gęstej mgle. Łąka dość łagodnie wiedzie w dół, powolutku robi się coraz stromiej... jeśli w porę nie zawrócisz - zginiesz w przepaści. Po takiej pochyłości stacza się Polska - robi się coraz stromiej.
Nie będę wymieniał wszystkich ekscesów POPiSowej władzy, bo wszyscy je znacie. Zauważyliście też z pewnością, że ich gęstość (częstość) zaczęła szybko rosnąć. Aby jednak wznieść się ponad poziom zwyczajnej demagogii, podam jeden konkretny przykład. Moim zdaniem najbardziej spektakularny - coś takiego, jak ten słynny symbol cywilizacji śmierci: dmuchawa do liści.
Dla mnie symbolem śmierci II PRL, zwanej IV RP, jest aresztowanie ukraińskiego bohatera wojennego za dywersję - uszkodzenie rosyjskiego mienia. Polska policja, służąca niemieckiej prokuraturze, wykonującej rozkazy Moskwy, aresztowała ukraińskiego dywersanta za niszczenie infrastruktury wojennej Rosjan. Trwa wojna, a nasi policjanci walczą po stronie Rosji przeciwko Ukrainie. Jak to się mogło stać?
Czy jeden oficer - zdrajca - mógł skrzyknąć kilku policjantów, skusić ich sławą i awansem: "Mam cynk o ruskim, poszukiwanym euronakazem. Nikt jeszcze nie wie, możemy być pierwsi. Musimy się pośpieszyć, ale cicho sza. Zostaniemy gwiazdami". Owszem, coś podobnego mogło się zdarzyć, ale kiedy widzimy szersze tło, inne scenariusze wydają się bardziej prawdopodobne. Zauważmy, że od jakiegoś polskie służby przyjmują od Niemców imigrantów z łapanek; rząd przerwał kopanie Kanału do Elbląga... etc. Każdy z Was może wieloma przykładami rozszerzyć to tło. Na tym tle prorosyjska działalność polskich służb przestaje wyglądać na przypadkową głupotę czy infantylność.
Pewne jest, że robi się coraz stromiej... zbliżamy się do przepaści? a może do przełątki? jakiegoś wypłaszczenia? Co robić?
Zauważmy, że jako obywatele jesteśmy bezbronni. Nie mamy nawet w Konstytucji żadnego zapisu, który przypominałby słynną 2. Poprawkę do Konstytucji USA (w wolnym tłumaczeniu): "Ponieważ dobrze zorganizowana milicja jest niezbędna dla bezpieczeństwa wolnego państwa, prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie ulegnie naruszeniu". W jaki sposób możemy walczyć o wolność i bezpieczeństwo naszego państwa?
A może ta przepaść nie jest aż tak głęboka... Może przeżyjemy spadnięcie?
Ja jednak żywię inną nadzieję. Liczę na to, że wokół Nawrockiego zbierze się towarzystwo uczciwych polityków, podobne do tego, jakie zebrała Maia Sandu, która rządzi teraz w Mołdawii. Jednak czasu jest mało - nie wolno zwlekać. Nowa partia powinna wygrać już najbliższe wybory.
Inne tematy w dziale Polityka