Powściągliwy Dynamitard Powściągliwy Dynamitard
1735
BLOG

Sławomir Nowak przypomniał nam, dlaczego PO jest partią niewybieralną

Powściągliwy Dynamitard Powściągliwy Dynamitard PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 59

Zatrzymanie Sławomira Nowaka to w mojej ocenie wydarzenie ważne i to z kilku powodów. Pierwszy jest dość prozaiczny, okazało się bowiem, że naczelna zasada całej klasy politycznej III RP już nie obowiązuje. Zasada ta polegała na tym, że spieramy się tak na niby, puszczamy oczko “do ciemnego ludu”, ale nie będziemy swoich ludzi wzajemnie skazywać na więzienia, bo wita rozumita. Po nas przyjdą następni, a że też swoje za uszami każda partia ma, to lepiej nie “lecieć na grubo”, bo następcy też mogą polecieć na grubo z nami. I tak to działało. Pamiętam dobrze furię wyborców PO, kiedy u szczytu potęgi Tuska, do postawienia przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry zabrakło właśnie kilku głosów.. PO. W imię zasad.

Ale coś po 2015 roku pękło. Nie jest to dobra informacja dla klasy politycznej, ale na pewno jest to dobra wiadomość dla nas, zwykłych obywateli. Ale to temat na inną notkę. 

Sławomir Nowak i cały układ polityczno-przestępczo-biznesowy, który nam się przy okazji odsłonił (zamieszani w cały ten korupcyjny proceder są także wysoko postawieni ludzie ze służb oraz biznes), przypomniał, dlaczego PO odeszła i nie będzie już w stanie wrócić do władzy. 

Po pierwsze, jest to twór zupełnie wyprany z jakiekolwiek treści, jest sama forma. Partia ludzi władzy, bez władzy.

PO była i jest partią typowo transakcyjną, której członkowie zajmowali się obsługą różnych interesów oraz wzajemną ochroną. Czasem coś się odsłoniło właśnie (jak afera hazardowa - czy ktoś to jeszcze pamięta jak na cmentarzu politycy i półświatek ustalał szczegóły transakcji i ustaw pisanych pod konkretne prywatne firmy?) 

Po drugie, PO istnieje w dużej mierze dlatego, że cały czas są silne lokalne układy polityczno-przestępczo-biznesowe np. w dużych miastach, które są zainteresowane świadczeniem takich właśnie usług, czyli obsługi prywatnych interesów po stronie publicznej. Ktoś w końcu mafię reprywatyzacjną musi po stronie publicznej obsługiwać. 

Po trzecie, PiSowi udało się skutecznie przedstawić PO jako partię “oszustów i złodziei”, którzy może czarują ładnymi garniturami i puszczają oczko do polskiego „warcholstwa”, ale jak tylko wygrają wybory, to będą robić dokładnie co innego niż obiecywali. Czy to ma wiele wspólnego z prawdą nie mnie oceniać, ale trzeba przyznać, ze ten manewr PiSowi się udał. 

Nie miejmy złudzeń - nie twierdzę wcale, że w jakiś spektakularny sposób PO upadnie, zbyt wiele grup interesów żerujących na państwie jest zainteresowanych, aby taki byt dalej funkcjonował. Ale z tej mąki chleba już nie będzie. 







Any writard who writes dynamitard shall find in me a never-resting fightard

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka