Pędziliśmy nad przepaść i w ostatniej chwili zaciągnęliśmy ręcznych hamulec. Blisko połowa pasażerów naszego busa zawyła wtedy wściekle nie mogąc uwierzyć, że ich wymarzony lot nad przepaścią, który w ich własnym mniemaniu miał być swobodnym dryfem między przyjaźnie uśmiechniętymi chmurkami zakończonym miękkim lądowaniem z telemarkiem nagradzanym sążnistymi brawami zachwyconych naszym kunsztem Niemców z Francuzami, jednak został odwołany.
Karol Nawrocki wygrał wybory i należy postrzegać to w kategorii cudu lub – bliższa mi wersja – opatrzności boskiej. Nie ulega dla mnie bowiem wątpliwości, że wygrana wiceprzewodniczącego partii rządzącej oznaczałaby w pierwszej kolejności koniec bezpiecznej Polski. Już nigdy nie moglibyśmy czuć się pewnie. Czy to Warszawie, Poznaniu, Gdańsku, Rzeszowie, Łodzi i Katowicach, czy Sierkaczach, Kocudzej Górze, Pielicy, Imnie, Ligocie Tworkowskiej i Żernikach Wrocławskich. Wszędzie zagościłby strach związany z relokowanymi w każdy punkt naszego kraju setkami tysięcy ludzi, których ostatnim pragnieniem jest zamieszkać wśród miejscowych adaptując się do ich stylu życia, kultury i tradycji. Jeżeli ktoś sądzi, że bez poczucia bezpieczeństwa można się rozwijać, powinien zerknąć na piramidę potrzeb Maslova i wyciągnąć wnioski z faktu, że tylko potrzeby fizjologiczne znajdują się na niej niżej w najszerszym miejscu tworzącym postawę.
To naprawdę fundament.
Pędziliśmy nad przepaść i w ostatniej chwili zaciągnęliśmy ręcznych hamulec. Blisko połowa pasażerów naszego busa zawyła wtedy wściekle nie mogąc uwierzyć, że ich wymarzony lot nad przepaścią, który w ich własnym mniemaniu miał być swobodnym dryfem między przyjaźnie uśmiechniętymi chmurkami zakończonym miękkim lądowaniem z telemarkiem nagradzanym sążnistymi brawami zachwyconych naszym kunsztem Niemców z Francuzami, jednak został odwołany.
Niewielka, ale jednak większość, odetchnęła natomiast z ulgą.
I nawet jeżeli jest to ulga chwilowa, niczego to nie zmienia. Kupiliśmy czas. Możemy przeformować szyki i trzymając się nadal razem ufać, że damy radę. Nie wolno jednak żyć nam złudzeniem, że po tamtej stronie ludzie zaczną się budzić. To niemożliwe w warunkach względnego dobrobytu i spokoju. Oni po prostu nie wierzą w realność zagrożeń związanych z niemieckimi pomysłami na Europę. Są głęboko przekonani, że włos nam z głowy nie spadnie, no bo przecież gdzieżby mogło być tak, że jakieś państwo realizuje swój interes kosztem interesu innego państwa. Nie, to jakieś teorie spiskowe. Tak było może kiedyś, a teraz jesteśmy w zjednoczonej Europie i trzymając za ręce wszyscy się uśmiechamy.
Nie ma szans ich przekonać, że wcale nie jest tak sielankowo, jak im w ukochanej stacji opowiadają.
Powodem jest właśnie ta – szeroko rozumiana, bo nie chodzi przecież tylko o telewizję – stacja. Dopóki ona istnieje w tej formie i nadaje, nie ma szans na zborowe przebudzenie. Dlatego należy sobie odpuścić. Nie walczyć z tymi wiatrakami. Nie próbować przekonać innych do zaprzestania jedzenia chleba z mierzwy, którą tam z wielką wprawą mielą na mąkę, bo są już na tym etapie uzależnienia, że nie wyobrażają sobie nic innego. Wstrząsnąć nimi może tylko terapia szokowa, ale tej nie chcemy, bo dotknie całą naszą zbiorowość. Jedyne, co możemy zatem zrobić, to wziąć się za siebie i samu nie karmić się niczym, co stamtąd pochodzi. Przestać też marnować energię na udowadnianie, że dwa plus dwa to cztery. Bądźmy cierpliwi, róbmy odważnie swoje, a efekty zostawmy temu na górze. Nie raz pokazał, że nas nie zostawi.
"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew."
Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb.
ADRES E-MAIL
- Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki?
- Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/
motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./
motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/
Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/
spiritus flat ubi vult
Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo