Z Internetu
Z Internetu
Dziobaty Dziobaty
420
BLOG

Kura z kogutem na głowie - erotyczne fantazje pewnej salonowej blogerki

Dziobaty Dziobaty Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Wpadła mi w oko i usidliła zmysły pewna atrakcyjna kobieta wyzwolona; kobieta świadoma, ale też bardzo zwykła kobieta. Od niedawna wykazuje niezwykłą i ukierunkowaną salonową aktywność. Została przyjęta z entuzjazmem, bo podjęła jakże atrakcyjny temat... Jako kobiecie wyzwolonej, takie przyjęcie należało się z definicji, a po wyzwolonej salonowej audiencji można się było tego spodziewać.

Kobieta świadoma... mężczyzna nieświadomy, w dodatku gad... Tak ta wyzwolona kobieta uważa... Indeed, to się w mediach dobrze sprzedaje i dobrze się na Salonie czyta więc ciąg dalszy wywodów na pewno nastąpi.

Reagując w obronie mężczyzn wdepnąłem w kurzą kupę, która brzydko pachnie... Mężczyźni – medialni słuchacze i salonowi czytacze - komentatorzy reagują prawidłowo... Po zasłonięciu sobie nosów i otworów gębowych, przestają również widzieć i w kurzą kupę też wpadają, ale inaczej... Rozciągnięcie masek na oczy może wkrótce sprawić że niedługo wszyscy mężczyźni wejdą w pokrzywy i tam zostaną. Bez prawa zrobienia kroku do przodu, wstecz lub w bok. Wszak pokrzywa ładnie pachnie i kusząca jest.

Wybierając sensacyjny sposób narracji i agresywność w narzucaniu swoich opinii, rzeczona @blogerka uzyskała dużą przewagę nad polemistami (?), którą podkreśliła oświadczeniem w czołówce swojej witryny -

Prawda ponad wszystko. Mój blog nie jest miejscem dla sfrustrowanych osób, które pragną wyładować swoją złość, dlatego, a ich autor blokowany.”

Oświadczenie jest humorystyczne, bo z jej tekstów wyraźnie wynika że sama jest osobą sfrustrowaną, raczej głęboko i doszczętnie ... Jej pan-seksualizm tryska w zmysły; prawdopodobnie blogerka chce się wyładować i w ten sposób osiągnąć libido... Jest to trochę dziwne, bo to prawdziwego doświadczyła; ewidentnie, zna przyjemności z uprawiania seksu (do tego sama się przyznaje), ale trudno jakoś to libido przychodzi zmultiplikować...

Jak to ujął Kandyd - do tego trzeba być kobietą prawdziwą, a rolę swoją i mężczyzny znać i praktykować.

Jeżeli praktykuje się tylko seks bez podłoża (niekoniecznie materaca), powodzenie łatwo przychodzi at the beginning only, potem jest z tym dużo powodzeniem gorzej i może pojawić się złość...

A przecież może być zupełnie inaczej!... Doświadczenie i dojrzałość konsumpcję seksu bardzo ułatwiają; tego że nie utrudniają @blogerka chyba nie wie (to przypuszczenie), a wiedzieć powinna... Wszak seks to nie tylko ilość i numery obuwia, ale przede wszystkim solidność i wzajemna jakość. Seks zawsze przychodzi z głowy

Czy kobiety nad tym się zastanawiają?... ”Masz mnie - weź mnie”; a po tym często następuje długie nic . Sorry, tak myślą i robią teraz tylko wczesne nastolatki albo kobiety zawiedzione...

Jako hodowca drobiu wiem, że kury tak nie postępują, bo wiedzą że wszystko zależy od koguta. Koguta denerwować nie wolno... Poza tym,  jak się kogutowi coś nie podoba – z godnością odchodzi. Kury się tego boją. Warto założć kurzą farmę i obserwować jak się zachowuje kura w stosunku do koguta. Zapewniam, że kura jest często zajęta bo ma koguta na głowie.

W swoim komentarzu do jednego z krótkich ale węzełkowatych artykułów @blogerki, wyraziłem podziw za jej odwagę oraz zdecydowane zainteresowanie Jej osobą... Z pełnym uszanowaniem ale i z dawką goryczy muszę jednak donieść, że Szanowna Autorka, nie dość że podała mi czarną polewkę, ale rozmawiać ze mną nie chce; dialogu nie podchwyciła i najzwyczajniej, salonowo mnie zablokowała.. Jak to wynika z Jej oświadczenia – komentarze „naruszające dobra osobiste Autora oraz wulgaryzmy będą usuwane”.

O jejku, jejku!... O jakich to „dobrach osobistych” Autorka się wyraża?... Czy słowo „dobieranie się osobiste” rozumie jednoznacznie?... Co to są wulgaryzmy według Autorki?... Czy aby nie poszła na łatwiznę i niewygodnego adwersarza wyeliminowała? Poszła na łatwiznę i myśli że jej się uda?... Boi się czegoś?... „Nie ze mną takie numerki Brunner” – czy Autorce coś to mówi?

Autorka @blogerka szarżuje, ale nie po huzarsku... porównań dawał nie będę jak szarżuje - ale zaczynam się bać, bo co mnie czeka jeżeli @blogerka się naprawdę rozzłości? Zażąda od Administratora co-by mnie usunął i przekreślił?... Toż to każdy chłop na wsi wie, że po babie wszystkiego można się spodziewać!

Autorka do tanga dać zaprosić się nie chce, bo jaki to jest taniec chyba nie wie... Sądzę, że traktuje mnie pogardliwie ze względu na moją salonową wizytówkę – „Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.” Co się w tej wizytówce może nie spodobać – nie wiem! Przecież angielski chyba zna?

Hejże, Pani Autorko – @blogerko! Kpisz albo życia chyba nie znasz, nie wiesz co dobre jest?.. Seks techniczny dobry jest na pewno, może nie wszystek; ale z grą miłosną, być może, słabo jest!?... "Kto tak pięknie gra - to ja, to ja! Kto tak pięknie brzmi - to my, to my!?

Najważniejszy jest teamwork, ale szeroka i jeszcze długa droga otwarta jest - więc załamywać się nie wolno!

Nauka tango jest konieczna. It’s nothing wrong with tango! Sądzę, że pełzający niepokój się wyciszy kiedy Autorka @blogerka dobrego partnera do tanga znajdzie... Inaczej, zmarnuje się!... Tango to bardzo męski taniec, ale prowadzić niewidocznie w nim  zawsze powinna kobieta.

Może Autorka @blogerka nie wie, że tańczyć tango z jedną i tą samą osobą można bardzo długo, nawet przez całą listę lat... W dodatku, tańczyć z przyjemnością; o ile partnerka chce piękną być promiennie się uśmiechać i być rozrywaną...

Niektórzy salonowi czytacze artykułów blogera @dziobaty może pamiętają, że swojego czasu jego Zosia została w Londynie nominowana  „Miss Smile by Revlon”, i że nadal na salonach (liczba mnoga) jest rozrywana... Tango wymaga bliskości i zrozumienia że tango można tańczyć z innymi partnerkami też... Może w tym tkwi tajemnica związku trwałego – póki istnieje private space, wspólny cel, a miłość i chemia trwa... Ale do tanga trzeba dwojga. To bardzo wymagający taniec a maratony taneczne są nie dla wszystkich.

Jestem przekonany że Autorka @blogerka bardzo atrakcyjną jest, w dodatku wulkanicznie wybuchową... Przechodzą dreszcze!

However, mimo zbanowania, nadal się do Pani Autorki @blogerki przymilam... Zapraszam na Florydę, zatańczę z Zosią tango, a Pani zobaczy jak się to robi... Wypijemy mojito, omówimy warunki mojego odblokowania.... Alternatywnie, pojedziemy na naszą farmę nad Okeechobee Lake i pooglądamy kurki z kogutem włącznie... Warto się temu przyjrzeć!

Niech Pani Autorka dojrzeje i napisze o mężczyznach coś dobrego... Mężczyzna potrafi być gadem, ale skowronkiem, misiem i pszczółką też.... After all, wszak to Adam Ewę wziął, a nie odwrotnie...

W mężczyźnie siła drzemie, ale jeśli drzemie za długo – klapa... Tą drzemkę można przerwać... Mało kto wie, że kogut pieje rankiem po dzrzemce dlatego, że niecierpliwe kury drzemkę mu przerywają.

Pozdrawiam bardzo, ale ciąg dalszy będzie.


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości