Dziobaty Dziobaty
196
BLOG

Cena złota rośnie - odzyskać przyjaciela

Dziobaty Dziobaty Społeczeństwo Obserwuj notkę 1
Przyjaciół łatwo można stracić, ale trudniej odzyskać. Żeby odzyskać straconą przyjaźń warto zapłacić wysoką cenę, ale nie zawsze trzeba… Chociaż złoto ma wartość coraz większą. Przyjaźni złotem kupić się nie da, ale złote myśli mogą pomóc.

Co z tym złotem?... Ano, światowe ceny złota rosną… od pięciu tysięcy lat złoto pełni funkcję uniwersalnego pieniądza...Współcześnie jest jedynym metalem monetarnym i składnikiem rezerw walutowych w bankach centralnych, jak też prywatnym aktywem inwestycyjnym. Chociaż ceny złota najczęściej podawane są w dolarach amerykańskich w odniesieniu do wagi równej uncji trojańskiej (31,1035 g)... Bardzo wygodnie jest przechowywać złoto w sztabkach… za 1 kilogramową (1000 gram) sztabkę w Polsce trzeba podobno zapłacić teraz około 270 000 zł…Handlarze zachęcają do większych zakupów, gdyż taka transakcja kosztuje jednostkowo taniej.

Złoto jest metalem cennym, więc bardzo słusznie ludzie upatrują w tym kruszcu doskonałej lokaty posiadanego kapitału... Inwestowanie w złoto zwiększa się każdego roku, a osiągane ceny na rynku systematycznie wzrastają. W dobie po pandemicznych zawirowań gospodarczych oraz w świetle wybuchu w lutym 2022 r. konfliktu ukraińsko-rosyjskiego i wzrastającej inflacji, warto zwrócić uwagę złotą formę zabezpieczenia oszczędności…

Niektórym wystarcza coś, co przypomina złoto… ale, jak powiadał Lejzorek Rotszwajniec – „nie wszystko złoto co się świeci”...Drobni ciułacze doceniają też oszałamiające wyroby z tombaku albo cenne samorodki z pirytu które wykonała natura.

Niestety, mało kto docenia rangę i wagę i cenę innych produków złotopodobnych – złotych myśli i złotych rad… Ze złotych myśli można sobie wybrać wiele rad które dają korzyści na całe życie… Starożytni Rzymianie zapamiętywali je starannie… amicorum omnia communia, co sprawdzało się nie zawsze; ale amicus certus in re incerta cernitur,  sprawdza się zawsze.

Przyjaciół trzeba mieć… przyjacielem może zostać nawet rodzony brat, chrzestna matka albo przyrodnia córka; zdarza się że przyjacielem for life zostaje nawet przypadkowo kiedyś spotkany przechodzień… Z Zosią taki przypadek znamy z autopsji... trwa 5 lat dłużej niż nasz formalny związek.

Przyjaciół łatwo można stracić, ale trudniej odzyskać. Żeby odzyskać straconą przyjaźń warto zapłacić wysoką cenę, ale nie zawsze trzeba…

Rozpiera mnie wielka radość i satysfakcja że sporo salonowych czytelników ostatni felieton blogera @Dziobaty przeczytało i stosownie zareagowało… Dla Salonu mam propozycję chcąc, in turn, żeby wszyscy na Salonie uznali że jestem ich dobrodziejem gdyż pomogę straconych przyjaciół odzyskać.

Metoda Zasypywania Uraz Dziobaka (MZUD) jest na Salonie do kupienia… Jest to metoda diaboliczna ale bez udziału diabła,  pełna intelektualnego polotu; poza tym niezwykle skuteczna.

Satysfakcja, to przedłużony stan szczytowania skłębionych emocji; odwrotność „I feel lack of satisfaction” Rolingstonsów… Na koncercie w 1967 w Warszawie nie byłem, wtedy porwał nas z Zosią swinging London… Satysfakcję trzeba i można mieć – wszystko zależy od metody… metoda jest niezwykle ważna.

W krótkich komunikatach w mediach społecznościowych jedni drugim przekazują swoje myśli na podstawie informacji wyselekcjonowanych z wybranych organów medialnych; przekonują siebie, że prowadzą wzajemny dyskurs i że mają rację - potem na siebie naskakują i obustronnie się obrażają… Po czasie niedługim mają innym za złe wszystko i otaczają się kokonem izolacji…

Tak naprawdę, wszystkim robi się przykro, ale nikt nie chce pierwszy wyciągnąć ręki… Rozłam trwa…urazy pozostają… czas leci… skronie pokrywa szron albo wydatne łysienie… Panie się zaokrąglają i coraz intensywniej odwiedzają kosmetyczki i wizażystki… W funkcji czasu wszyscy siebie przekonują, że są z tego stanu zadowoleni.

Ludzie są zwierzętami stadnymi i wzajemnego ocierania się potrzebują… robią to przy pomocy kawałka aksamitu albo ściernego papieru… w pewnym momencie potrzebny jest aksamit; alternatywnie, można użyć sankcji pragmatycznej i nakazu sumienia.

Są sytuacje, kiedy ludzie miękną… najczęściej jest to spowodowane spoglądaniem na kartki kalendarza i przypominaniem sobie dat z własnego życia - rocznic urodzin i imienin, wydarzeń rodzinnych typu wesele, pogrzeb albo rocznicowych festiwali.

Nie warto się oszukiwać - wszyscy żałują, jeśli z okazji takich wydarzeń - znajomy, przyjaciel, brat, siostra albo cioteczna ciotka o nich zapominają i stosownych życzeń nie przysyłają… W sytuacji przedłużającego się negatywnego sprzężenia zwrotnego, proces starzenia kontaktów z bliskimi, wzajemne kontakty się rwą i wreszcie zanikają…

Dla dobra zdrowia psychicznego i wewnętrznego spokoju, takie sytuacje są niedopuszczalnie; więc za wszelką cenę należy ich unikać, najlepiej przy pomocy sankcji pragmatycznej… Inaczej, jest to metoda chwytania byka za rogi - metoda wymagań, metoda zuchwała... Przeznaczona dla kontaktów inteligentnych, z poczuciem humoru.

Metoda jest prosta - należy zarządzić powrót towarzystwa na scenę przez zastosowanie przymusu psychologicznego który pozostawi drugą stronę w sytuacji bez wyjścia… wykorzystując stuff and nonsense, trzeba podrażnić osobniczą wrażliwość po drugiej stronie, aby zagrała jej ambicja i podświadoma chęć wyplątanie się z izolacji.

Wzorem metody prowokowania reakcji może być stosowna emajlowana nota albo memorandum. Niezbędne jest wprowadzenie argumentu o dużej wartości rynkowej, który adresatem wstrząśnie ambicjonalnie, zawstydzi, zaniepokoi lub rozwścieczy, ergo; zmusi do odpowiedzi i umożliwi podtrzymanie kontaktów wzajemnych.

Chodzi o propozycję nie do odrzucenia którą z różnych powodów, adresat zaakceptuje, np. przeczyta emaila przez pomyłkę albo z ciekawości… Że jest to metoda egzekucyjnej sankcji pragmatycznej (MESP)– kategorycznego przekazu imputowanego, o której skuteczności, w ostatnich dniach, sam się przekonałem.

Z pomocą narzędzia emajlowego, przesłałem 25 stycznia 2023 roku, do grona prawie 40 naszych przyjaciół i znajomych - Rodaków ze wszystkich stron świata, z którymi byliśmy z Zosią związani uczuciowo przez dekady naszego życia; tekst Memorandum of Unerstanding… z wartościami opartymi na parytecie złota.

Memorandum of Understanding

Carissimi -

Wiecie, rozumiecie - doszło do czegoś, co można nazwać long lasting situation... Ta sytuacja wymaga Waszego głębokiego zrozumienia i szybkiej reakcji.

Z racji naszych zażyłości sądzę, że potrzebna jest nowa, właściwa droga do odwrócenia procesu postępującej degradacji wzajemnych kontaktów i zacierania w pamięci wspólnie spędzonych chwil. Tak więc stosuję środki perswazji, aby ten trend zastopować i odwrócić.

Choć mam pewne wątpliwości, że przemawiam jak dziad do obrazu; robię co mogę dla osiągnięcia wzajemnego, waszego i naszego zysku... Co Wasze to Nasze - co Nasze nie rusz… to są sprawy i rzeczy delikatne... mam nadzieje, że się rozumiemy. W czym rzecz -

Komitet Centralny d.s. Organizacji Jubileuszy i Obchodów Masowych. (KC OJOM) w Boca Raton Florida, uprzejmie zawiadamia, że 28 stycznia 2023 roku, odbędzie się uroczysty Światowy Zlot wszystkich naszych Przyjaciół i Znajomych, z Członkami Rodziny na czele. Przewidywane jest wystawne przyjęcie na koszt Organizatorów… Miejsce Zlotu w Boca Raton Florida zostanie Uczestnikom podane natychmiast po uzgodnieniu z RSVP. Szybka dostawa na miejsce przeznaczenia jest zapewniona, ale liczymy na wyrozumiałość.

Zachęcamy usilnie do zamanifestowania poparcia i wyrażenia entuzjazmu z powodu Szafirowej Rocznicy zawarcia Związku, pomiędzy znaną Wam Zosią D. i tym drugim… co nastąpiło wiele lat temu, w stołecznym mieście Warszawie...Chcemy poruszyć Wasze zmysły.

Życzymy sobie przybycia na Zlot z okolicznościowymi prezentami, najlepiej o dużej wartości.. Najbardziej pożądane byłyby złote monety, np. carskie imperiały, złote krugerrandy, dublony z Tortugi; wysokiej próby wyroby jubilerskie oraz złote zegarki… Pożądane są też wybrane okazy dzieł pędzla znanych mistrzów… bez przesady, nie muszą pochodzić ze zbiorów malarstwa międzynarodowego, ale nie powinny być dziełami ukradzionymi z polskich zbiorów; wystarczająco dużo ukradli ich Niemcy… Na poziomie byłby jakiś Ruszczyc, Bilińska albo Ślewiński.

Jak wiecie, nigdy nie byliśmy Związkiem Radzieckim do prowadzenia nieustających dyskusji o problemach wzajemnych naszej kooperacji; jesteśmy raczej państwem federacyjnym dwóch suwerennych republik płci obojga.

Rzewnie wspominamy, że w czwartek 25 stycznia 1968 roku, odbyły się nasze urzędowe zaślubiny w USC na ulicy Wiśniowej w Warszawie, gdzie zawieziono nas czarnym czterodrzwiowym Humberem; dwa dni potem podjechaliśmy pod Kościół Św. Józefa na Krakowskim Przedmieściu białym Mercedesem, czterodrzwiowym też... W obu przypadkach samochód prowadził szofer…panował siarczysty mróz.

Na ślubie kościelnym okazało się, że nasze obrączki ślubne zostały w odległym od kościoła miejscu zamieszkania (Praga II), wobec tego połączyliśmy się dozgonnie przy pomocy pożyczonych obrączek naszego przyjaciela Mariana P. i mojej Mamy Marianny M.

Nasz los przypieczętował fakt, że na oblodzonych schodach prowadzących do zawodowego fotografisty koło kolumny Zygmunta, podcięty Pan Młody wzleciał w przestrzeń a Panna Młoda zręcznie pochwyciła go w ramiona...

Tak zaczął się rozwijać Związek Tajemny Dwojga (ZTD) z licznymi konsekwencjami; związek, który przetrwał 55 lat lotu przez góry i doliny, kałuże i oceany, moreover, nadal trwa celując w czwarty wymiar.

Niektórzy z Was byli świadkami naszego poczęcia… Przypominam Wam o tym dla pokrzepienia naszych serc wiedząc, że w Waszym gronie są przypadki podobne… Niestety, te przypadki nigdy nie były szerszej publiczności i nam jednoznaczne ujawniane, a szkoda... Sorry, skąd mieliśmy o nich wiedzieć"

Nie owijając w bawełnę - chcemy powrotów znajomych i przyjaciół; w domyśle - nas wszystkich to wzbogaci…Obfitości okolicznościowych życzeń i prezentów każdy oczekuje - im jest ich więcej tym lepiej, to jest kwestaia skali.

Stawiając kropkę nad małym "i"  nadmieniamy, że czasy są ciężkie a prezenty potrzebne… Można nazwać je "upominkami", ale zaznaczamy, że nie może to być byle co.

Czasu wiele nie zostało, prosimy o zdecydowaną reakcje, gdyż chcemy postąpić jak trzeba.

Bogu Was polecamy always,

Zosia i ten drugi.”


Podsuwam metodę dla kultywowanie wzajemnych kontaktów przez zastosowanie procedur podanych poniżej, które zastosowałem w naszym Memmorandum.a.

1. Sporządzić listę z datami wszystkich ważnych rocznic, wydarzeń i faktów z kalendarza na 2023… Daty szczególnie ważne (urodziny, imieniny, jubileusz) trzeba oznaczyć trzema krzyżykami.

2. Sporządzić listę wszystkich znajomych, członków rodziny i dotychczasowych przyjaciół, uwzględniając kolejność hierarchiczną.

3. Obok wszystkich dat umieścić obszerne dane o prezentach które powinniśmy otrzymywać od każdego adresata naszych wezwań; nie powinno się wprowadzać ograniczeń bez wyobraźni.

4. Wszystkie daty zapamiętać; można zatrudnić Umyślnego który będzie o wydarzeniach przypominał.

5. W odpowiednim czasie, w sposób natarczywy należy zacząć wysyłkę zawiadomień o szczególnych wydarzeniach z naszej listy.  Zawiadomienia wysyłać kilkakrotnie powtarzając przypomnienie osobom wysokozamożnym.

6. W zawiadomieniach domagać się pozyskiwania kosztownych prezentów dla Jubilatów; wizja konieczności potrząśnięcia kiesą jest zawsze poruszająca.

7. W przypadku odpowiedzi o charakterze mało pozytywnym albo zgoła obraźliwym, nie należy się zrażać; dopiero po drugim nieudanym podejściu zamknąć sprawę wysyłając wizerunek byczka Fernando wąchającego kwiatki.

6. Nie zrażać się czasowym brakiem jakichkolwiek odpowiedzi... prędzej czy później reakcja będzie.


Odzew na nasze Memorandum był imponujący – kilku adresatów odpowiedziało natychmiast, dalsze życzenia rocznicowe nadeszły również... Przyszły już trzy dłuższe emajle i cztery notki na WhatsAppie; trzy osoby zadzwoniły… sądzimy, że łączność została wznowiona.

W odpowiedziach były obietnice –„ tracimy czas, będziemy się kontaktowali częściej”

Metoda się sprawdziła, jest oparta na zasadach użytkowej psychologii której ludzie są ulegli… lekka i żartobliwa forma przekazu została dobre przyjęta... Wieloosobowej sali bankietowej nie zamówiliśmy, przylotu gości z Polski nie spodziewaliśmy się; goście przyjechać nie zamierzali i formą Memorandum się nie obrazili - acel został osiągnięty.

Metodę polecam.

Przyjaźni złotem kupić się nie da, ale złote myśli pomóc mogą.


Dziobaty
O mnie Dziobaty

Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo