"Masakra"... w słownikach języka polskiego jest podawane potoczne znaczenie tego wyrazu, jako „sytuacja trudna do zniesienia”, albo „ocena skrajnie negatywna”. Jest też Inne znaczenie - „zaprzeczenie istnienia problemu mówione w czasie zmęczenia psychicznego”...
Nasza córka Kornelia przesłała z Warszawy link z komentarzem – „masakra jakaś, obejrzyj to sobie...” - link „ LIVE 28/04/25 Debata prezydencka SUPER EXPRESSU” na YouTube... Wyborami prezydenckimi w Polsce żywo się interesuję... od kilku tygodni przeglądam doniesienia i komentarze z Polski... oglądałem też niektóre spotkania i debaty... Zabierający głos pacjenci S24 którzy się podejmują komentowania wszystkiego co tam tym forum „się rusza”, być może kolejne debaty prezydenckie oglądali; być może nie oglądali, czemu nikt zdrowy na umyśle nie powinien się dziwić.
Od długiego czasu przekonanie o marnej jakości polskiej „klasy” politycznej jest uprawnione... W „tej” debacie prezydenckiej, zorganizowanej przez "Super Express", udział wzięli - na moje szczęście, wszyscy kandydaci... Polacy widzieli i słyszeli co każdy z kandydatów mówił i obiecywał... szybko i płynnie - ”będę prezydentem niezależnym”... ”będę służył wszystkim Polakom”... „odwrócę wszystkie zło które dotąd nie służyło Polsce”... To był ponury i nieszczery spektakl nieszczerych deklaracji i obietnic których w żaden sposób nikt z kandydatów nie jest w stanie dotrzymać.
W tym momencie - „jesteśmy w domu”.... Zmęczenie psychiczne tzw. klasy politycznej i całego społeczeństwa jest oczywiste... Atmosfera społeczna wyborów jest trudna do zniesienia... chyba nie było dotąd aż takiej rzeki politycznego surrealizmu którym posługiwaliby się „przyszli prezydenci”... W Polsce, w dużej mierze, prezydent jest dekoracją, bez (prawdziwych) atrybutów władzy... Władza wykonawcza nie dotrzymuje siły władzy ustawodawczej... prezydent ulega premierowi... W politycznej praktyce; zawsze i wszędzie, "wybrani" delegaci partii rządzącej, opozycji i partii „niezależnych” ścierają się walcząc jakimiś sensownymi argumentami... nie tylko w Polsce... Ale w Polsce zrobił się z tego horror.. w czasie Nowej Polski, liczące się argumenty stopniowo zmieniały się w emocje, potem w awantury, obelgi i pomówienia... Każdy walczy z każdym.... media potakują i utwierdzają samo-masakrę swoich powinności obywatelskich..
Termin - „masakra” zaproponowany przez moją Kornelię odbija treść i skojarzenia nie tylko tej nieszczęsnej debaty, ale również polskiej rzeczywistości która zmaga się problemem przetrwania państwa, w świecie pełnym politycznych uników i niedomówień... Polskie społeczeństwo od dawna znajduje się w kokonie niemożności w którym kłębią się urazy, kompleksy i zwoje pyszałkowatej, staropolskiej brawury. W efekcie, czynią one Polskę małą i bezbronną - wbrew głośnym wrzaskom, że wkrótce Polska będzie znowu wielka i potężna; a teraz, że jest znowu „silna, zwarta i gotowa”...
W Ameryce został wybrany Trump i Trump rządzi... Jedni się cieszą inni zgrzytają zębami... Płacz i zgrzytanie zębów to specjalność diabelska, choć niektórzy twierdzą że polska... Horror przedwyborczy Polska 2025 w jest dziełem kognitywistyki stosowanej i inżynierii socjo-biomedycznej która paraliżuje ruchy mózgowych klapek polskich obywatel... Niektórzy twierdzą, że na zlecenie Putina, inni że Trumpa... Inni mówią, że w interesie zmieniających się cyklicznie, ale tych samych układów popisowskich, które pragną nieustającej władzy z którą dzielić się nie mają zamiaru... z nikim mi nigdy... Atmosfera horroru i strachu jest dla rządzących i popierającej ich finansjery korzystna, wręcz pożądana - strach mąci zmysły i paraliżuje wolę... Zbiór obywatelskich homo sapiens staje się stadem baranów prowadzonych do bydłobójni... bez samoobronnych odruchów i protestów...
It is complicated – wszyscy Polacy chcą żyć w pokoju i dobrobycie, ale jednocześnie stali się współodpowiedzialni za kryzys polskiej gospodarki i na zagrożenie wojną na Ukrainie... Nie (tylko) o Polakach mowa - kogo wybiorą Polacy, którzy trwają w przekonaniu że polskie wybory są polskie?.. Do pewnego stopnia te wybory polskie są, ale Polska nie jest wyizolowana... Polska leży w Europie... Europa jest częścią ziemskiego globu... Polska jest przyklejona na globusie pomiędzy Niemcami i Ukrainą i czeka na swoje „pięć minut”, miotając się pomiędzy tzw. "opcją amerykańską" i "opcją europejsko-niemiecką"... Ale globus kręci się... raz szybciej, raz wolniej (albo odwrotnie), bo majstruje przy nim Ameryka i Rosja i coraz bardziej Chiny... Dopóki ziemia kręci się jak chce, Polacy mają problem... Polska od dawna na coś czeka... nie czeka tak, jak w 1946 roku, czekała na Andersa, który przybędzie na białym koniu i zrobi w Polsce porządek... Polska czeka na przebudzenie i otrząśniecie się z marazmu... Polska czeka na dzień w którym przyjdzie walec i wyrówna... Walec twardy i bezlitosny dla wymoczków.
Wracając do zmasakrowanego występu prezydenckich kandydatów - kilka głosów, pisków i pomruków było... każdy sobie wybrał kandydata – Hołownia, Mentzen, Braun... paru innych, z szepczącą panią Senyszyn włącznie... Na tle oczekiwań na męża stanu, reprezentanta Polski i lidera, wyróżnił się tylko Karol Nawrocki, choć dla wielu uwodziciel i kłamca... Teraz najważniejsze jest jednak to, że Nawrocki dostał, (wcale nie nieoczekiwane,) poparcie prezydenta Stanów Zjednoczonych... Wkrótce się okaże czy „pocałunek” Trumpa stanie się „pocałunkiem śmierci”, czy całkiem przeciwnie - będzie „pocałunkiem z języczkiem” który zapewni Nawrockiemu prezydenturę...
W tym momencie należałoby się odnieść do terminu „masakra medialna”, w odniesieniu do salonowych krakenów i wyjców, którym nienawiść do Trumpa zasłania oczy i zatyka uszy na jakikolwiek argument, że Trump nie jest międzynarodowym chuliganem i idiotą, który nie wie co robi... W Salonie aż roi się od zgniłych komentatorów - brudnych trampków i łamagów którzy chcą odreagować się i na Salonie zabłysnąć wyszukanymi świecidełkami z fałszywych i nieprawdziwych źródeł...
Czas pokaże – ale zanosi się na prawdziwe cudy i dziwa – "Prezydentem zostanie Nawrocki... amerykańskie wojsko umocni się w Polsce i w NATO... USA zdyscyplinuje Niemcy i pokaże im właściwe miejsce w szeregu...Żełenski podporządkuje się Trumpowi... Putin zgodzi się na wymuszone warunku rozejmu... wojny z Rosją nie będzie"...
Wszystko z korzyścią dla Polski i na pohybel jej wszystkim wrogom przyzwyczajonym do polskiej kwadratury koła..
Co wy na to salonowi komentatorzy?
Żwawy w średnim wieku, sędziwy też. Katolicki ateista, Cutting-edge manipulator należyty. Przyjmuję w środy i czwartki, bez kolejki.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka