Żony górników i pracownice kopalń, które rząd chce zlikwidować, pojechały dzisiaj rano do Warszawy. Chciały złożyć petycję i spotkać się z prezydentem, aby poprosić go o mediację. Już wiadomo, że Bronisław Komorowski nie znajdzie dla nich czasu. Znaczy się, nie będzie spotkania, Pa Pressida czyści zapewne lufy po polowaniu i spotkania z żonami górników proszącymi o pomoc nie będzie. No bo jak?

Inne tematy w dziale Polityka