Edward-Teach Edward-Teach
231
BLOG

Taliban a sprawa Polska.

Edward-Teach Edward-Teach Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

No i stało się. Talibowie zdobyli Kabul. Świat się trochę zdziwił, ale nie tym, że Kabul został zdobyty, ale że stało się to tak szybko. Pytanie tylko, co to nas Polaków może obchodzić? Afganistan to daleki kraj. Nie mamy tam żadnych interesów, ani gospodarczych ani politycznych. Byliśmy tam tylko dlatego, że NATO uznało atak na WTC za atak na wszystkich członków sojuszu, czyli także na Polskę. I właśnie tu dochodzimy do sedna problemu. Wojnę w Afganistanie przegrali nie Amerykanie, ale całe NATO w tym również Polska.

image

Właśnie w sojuszach tkwi problem. Sojuszników warto mieć jeśli w razie napaści na twój kraj przyjdą ci z pomocą. Z drugiej strony posiadanie sojuszników może być kłopotliwe, jeżeli za ich przyczyną pakujesz się w jaką wojnę na drugim końcu świata, z krajem, z którym nawet przez myśl nie przyszło ci, że możesz prowadzić z nim wojnę. I właśnie w tym kontekście należy rozumieć tytuł mojej notki. "Afganistan a sprawa Polska".

Po pierwsze wiarygodność USA i całego NATO jako sojusznika Polski jest obecnie pod zdechłym psem. Jeżeli Amerykanie i całe NATO nie mogą nie mogą wygrać wojny z bandą terrorystów uzbrojoną w kałachy i RPG, to jaka jest szansa, że w razie czego NATO obroni Polskę. Nie chodzi o to, że Amerykanie przegrali militarnie. Militarnie wojna nie została przegrana. Jest jeszcze gorzej. Amerykanie zdradzili swoich Afgańskich sojuszników, co pozwala wątpić w wiarygodność wszystkich sojuszów w jakie zawarło USA wszędzie na świecie. Jak zachowa się USA jeżeli Chiny zaatakują Tajwan? Jak zachowa się USA i NATO jeśli ktoś zaatakuje Polskę?

Patrząc na to co się dzieje obecnie w Kabulu obecny lokator Kremla może dojść do wniosku, że skoro NATO nie chciało umierać za Kabul to tym bardziej nie będzie umierać za Warszawę. Nie wiem czy tak jest w istocie, ale w polityce i na wojnie nie liczy się jak jest na prawdę, ale to jak to wygląda. Trochę historii. Hitler napadł na Polskę ponieważ był przekonany, że Anglia i Francja nie są wiarygodnymi sojusznikami Polski i  nie wypowiedzią mu wojny. Oczywiście trochę się pomylił o czym przekonał się dopiero 30 kwietnia 1945 gdy strzelił sobie w łeb. Nie była to dla nas zbyt wielka pociecha, ale w 1939 roku nasze sojusze lepiej lub gorzej zadziałały, co dzisiaj jest widoczne na mapie gdy spojrzysz na naszą zachodnią granicę.

Po 1945 byliśmy w sojuszu z miłującym pokój Związkiem Radzieckim. Może nie był to idealny sojusz, ale nasi żołnierze nie musieli zwiedzać innych krajów poza Czechosłowacją. Teraz jesteśmy w NATO i nasi, żołnierze zwiedzili: Haiti, Arabię Saudyjską i Kuwejt, byłą Jugosławię, Liban, Kambodżę, Afganistan, Irak, wymieniam tylko ważniejsze.

Czyli jak na razie NATO to gwarancja kłopotów, a nie realny sojusz odstraszający potencjalnych agresorów.

To nasze problemy, ale jeszcze gorzej mają teraz NASI Afgańscy sojusznicy, którzy zaufali Amerykanom. Ciekawe ilu z nich jeszcze teraz żyje?




 



Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka