Exleming Exleming
3992
BLOG

Gender - oblicze prawdziwe

Exleming Exleming Polityka Obserwuj notkę 132

 Za sprawą odczytanego wczoraj w kościołach w całej Polsce listu biskupów temat ideologii gender zyskał rezonans medialny i stał się tematem powszechnie poruszanym w internetowych dysputach. Owa ideologia została przez środowiska libertyńsko-lewicowe opakowana w szereg "zmiękczających" jej prawdziwą wymowę mitów aby była do "przekłnięcia" dla zwykłego odbiorcy przekazu medialnego. Uspokajający ton przedstawicieli mainstreamu (wczorajszy występ minister Kozłowskiej-Rajewicz w TVN24) zdają się to potwierdzać. Implementacja tego światopoglądu, uzyskanie "rządu dusz" jest w tej chwili niemożliwe bo Polacy mimo zmasowanej ofensywy antywartości wciąż są przywiązani do tradycyjnego kodu kulturowego. Trzeba ludzi tematem zmęczyć, zobojętnić, ewentualne rodzące się w ludzkich umysłach wątpliwości spacyfikować gadaniem o "wymyślonym wrogiem Kościoła". Ich celem jest po cichu przejąć instytucje, wedrzeć się do szkół, uniwersytetów, uzyskać wpływ na kulturę i powoli oswajać ludzi z irracjonalnym na pierwszy rzut oka zestawem poglądów. Ten "marsz na instytucje" ludzi z "pokolenia '68" jest jedną z przyczyn z erozji cywilizacji łacińskiej na Zachodzie.

Owe mity, o których piszę powyżej należy sprostować. Od pewnego czasu intensywnie "dokształcam się" w dziedzinie gender i chciałbym zwrócić w tej nocie uwagę na najbardziej oczywiste jej manipulacje.

Różni przedstawiciele opcji progenderowej wmawiają nam podczas występów w mediach, że gender jest dyscyplinową naukową. Tymczasem nie spełnia podstawowych przesłanek by pretendować do jej miana. Rolą nauki jest opisywanie rzeczywistości za pomocą obiektywnych kryteriów/narzędzi. Gender zaś nie zajmuje się zgodnym z metodą naukową definiowaniem zjawisk a promocją określonego zestawu postaw i tworzeniem specyficznej pseudointelektualnej nowomowy, która ma im nadać pozór naukowej nomenklatury. Dr Agata Zygmunt z Uniwersytetu Śląskiego mówi "gender stawia na partnerstwo kobiet i mężczyzn". To nie jest rola nauki, a światopoglądu! "Gender wyrasta z feminizmu" to cytat drugi. Na podglebiu ideologii nie może wykiełkować nowa dyscyplina naukowa, ewentualnie kolejna jej "mutacja". Czytając fora genderystów natknąłem na dobrze oddające naturę ich światopoglądu określenie "gender to wyższa pochodna feminizmu i postmodernizmu"

Kolejne moje zastrzeżenie będące implikacją pierwszego. Skoro gender nie jest nauką dlaczego kwestionuje niezbite założenia jej prawdziwych dziedzin/dyscyplin. Poddawana w wątpliwość jest choćby genetyczna determinacja płci będąca faktem niezbywalnym. Anna Grodzka w jednej z dyskusji o gender stwierdziłą, że przy wyodrębnianiu się płci "geny nie mają znaczenia". Podstawowym pojęciem przez gender wykreowanym jest tzw. "płeć kulturowa" zdeterminowana przez otoczenie, która czyni nieistotną płeć biologiczną. Na kanwie owej definicji gender rozróżnia aż 7 tożsamości płciowych: męską, żeńską, biseksualną, transwestytyczną, transgenderyczną, transseksualną i autogenifiliczną. Tymczasem biologia, a także zdrowy rozsądek i pobieżna obserwacja otaczającej nas rzeczywistości wyraźnie pokazuje, że istnieją tylko 2 płcie biologiczne i to one kształtują 2 tożsamości płciowe: męską i żeńską. Obojnactwo jest poważnym schorzeniem wymagającym interwencji medycznej a nie dowodem na słuszność genderowej linii jak twierdzą co po niektórzy.  Zaburzeniem jest także stan, gdy odczucia psychiczne nie pokrywają się z płcią biologiczną, nawet według poprawnej politycznie WHO. Osoba obdarzona takim defektem powinna poddać się profesjonalnej psychoterapii. Winniśmy jej też specjalną empatię i wsparcie w walce z naprawdę dolegliwą chorobą. Nie możemy jednak stawiać takich ludzi za wzór normalności.

Podobna próbę dekonstrukcji ustaleń nauki w imię ideologii próbował przeprowadzić stalinowski agronom Trofim Łysenko. Prawa Mendla, definicję genu  zastąpiły marksistowski bełkot, peroracje o leninizmie, który rządzi także prawami natury. Tzw.łysenkizm szybko jednak spalił na panewce nie był do obrony nawet w tak zindrokrynowanym środowisku jak moskiewskie uczelnie w latach 50. (kluczowym momentem było odkrycie molekularnej struktury DNA). Gender to ten sam mechanizm wprzegnięcia nauki w służbę ideologii. 

Gender i jego dekonstrukcyjny, anarchizujący charakter wyrastają z postmodernizmu, z tej przemożnej potrzeby niszczenia tego co stałe, pewne, niezmienne, na czym można oprzeć. Konsekwencją będzie(jest) społeczna anomia.

Drugą odnogą, na której gender jest silnie umocowany to filozofia społeczeństwa otwartego Karla Poppera. Kataklizm II Wojny Światowej spowodował, że zaczęto szukać przyczyn konfliktów międzyludzkich by im zapobiegać i by nie przekształciły się one w wojnę porównywalną z tą z 1939-1945. Popper dowodził, że jedyną metodą eliminacji sytuacji konfliktowych jest likwidacja różnić między ludźmi. Światopoglądowych, religijnych, kulturowych w konsekwencji także biologicznych. Stąd próba zastąpienia płci biologicznych, które naturalnie różnią się od siebie jedną, równą we wszystkich aspektach "płcią kulturową". 

To pierwsza część mojej analizy dot.zjawiska gender. Jakże trafne tezy listu biskupów pokazują jakie spustoszenie w sferze ducha, kultury i obyczaju niesie ten światopogląd. Dlatego musimy podważać jego założenia trafną, ugruntowaną rzetelną analizą argumentacją a nie krzykiem i rozdzieraniem szat. O to apeluję i to staram się czynić. Pozdrawiam wszystkich czytelników i życzę owocnej lektury :)

 

 

 

 

 

 

 

 

  

Exleming
O mnie Exleming

Wyleczony z lemingozy terapią szokową dr Donalda. Katol, zwolennik chadecji, momentami lewicujący. Przeprowadził się lemingradu do ciemnogrodu w poszukiwaniu świeżego powietrza. Mąż żonie, wykładowca i chałturnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka