eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski
282
BLOG

Warszawskie Lotto, czyli afera hazardowa w XVIII wieku

eKurjer Warszawski eKurjer Warszawski Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Jak można się łatwo domyśleć,źródłosłów nazwy najstarszej i najpopularniejszej gry losowej w Polsce nie pochodzi ze słowiańskiej grupy języków. Historia tej gry ma ponad dwieście lat i związana jest nieodłącznie z Warszawą.

Cała historia zaczyna się w 1768 roku, kiedy to mocą ustawy Sejmowej powołano w Warszawie loterię liczbową. Wydawałoby się iż jest to znakomity pomysł na pomnażanie dochodów państwa. Dlaczego więc, już rok później, Komisja Skarbowa której loteria podlegała przekazała nad nią kontrolę włochom z Kompanii Genueńskiej? Stało się to za sprawą chyba najbardziej skorumpowanego władcy w historii Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego, dziś często dobrotliwie nazywanego „Stasiem”. Poniatowski regularnie brał ogromne sumy pieniędzy od ambasad przyszłych państw zaborczych głównie Cesarstwa Rosyjskiego. Prowadził wystawny tryb życia, potrzebował pieniędzy między innymi na utrzymanie królewskiego burdelu, który znajdował się w kamienicy Sophie Lhullier na Krakowskim Przedmieściu.
 
Z książki „Wewnętrzne dzieje Polski za Stanisława Augusta” autorstwa Tadeusza Korzona możemy dowiedzieć się iż hulaszczy Król pod koniec lat sześćdziesiątych siedemnastego stulecia, pożyczył od bliżej nieznanych genueńczyków znaczne sumy pieniędzy. Osoby u których polski Król znalazł się w kieszeni, były zapewne włoskimi bankierami. Chodziło o dwie pożyczki wysokości 1 693 776 i 418 750 złotych polskich, oprocentowane w skali roku na 5% i 5,5%. Nigdy nie zostały spłacone.
 
W zamian za niespłaconą pożyczkę, rok po powstaniu loterii liczbowej została ona oddana w ręce Włochów. Co ważne zostali oni zwolnieni z opłaty dzierżawnej. Kompania Genueńska uzyskała od Komisji Skarbowej Koronnej, „dzierżawę na zaprowadzenie w całek Koronie, genueńskiej loterii liczbowej, zwanej Lotto di Genova”, jak pisze w swoim „Wieszaniu” Jarosław Rymkiewicz. Wydaje się iż ówczesna Polska nie posiadała odpowiednika Centralnego Biura Antykorupcyjnego, sprawa więc nie została publicznie napiętnowana a winni oddania za darmo monopolu loterii, nie zostali wskazani i ukarani.
 
Publiczne ciągnienie wygranych losów odbywało się dwa razy w miesiącu w Pałacu Krasińskich. Po genueńczykach polską „Lotto di Genova” wydzierżawił Piotr Tepper, wpłacając do skarbu państwa 180 000 tysięcy złotych polskich rocznie. Loteria musiała być znakomitym interesem ponieważ w praktycznie niezmienionym kształcie przetrwałą do 1839 roku, kiedy to została rozwiązana. Oficjalnym powodem były „zawiłości regulaminowe” i „niebezpieczny charakter”.

ekurjerwarszawski.pl Wydarzenia, imprezy, nieznana historia miasta, opinie, satyra obrazkowa - wszystko o Warszawie!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura