Taaak; jak pokazały seksafery, kler ma o seksie bogatą wiedzę praktyczną!/ Fot. Google.I.A.S.
Taaak; jak pokazały seksafery, kler ma o seksie bogatą wiedzę praktyczną!/ Fot. Google.I.A.S.
el.Zorro el.Zorro
301
BLOG

"Herezja" i "obraza boska" LGBT+

el.Zorro el.Zorro LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Fenomen polskiego Ciemnogrodu:
„wprawdzie nie zapoznałem się, ale dobrze wiem...”

        O
statnimi czasy, na polskich politycznych saloonach, (pisownia adekwatna do poziomu kultury tam prezentowanego), zawrotna karierę robi skrót LGBT+.
I wcale nie chodzi tu o jakąś nazwę złożonego procesu technologicznego
ale o banalną deklarację warszawskiego Ratusza mówiącą o tym, że władze Warszawy będą przestrzegać obowiązującego w Polsce ...Prawa.
Konkretnie będą eliminować plagę homofobii z warszawskich placówek publicznych, będących w jakikolwiek sposób wspieranych publicznymi pieniędzmi.
No tak to wynika z treści Deklaracji LGBT+ i basta!
        Oczywiście środowiska narodowo-bogoojczyźniane momentalnie podniosły larum, jakoby wspomniana deklaracja promuje postawy amoralne, wręcz ma indoktrynować dziatwę w kierunku wybujałego hedonizmu i seksualnego rozpasania, a nieszczęsnym rodzicom odbiera prawo do wychowywania swoich dzieci wedle wzorców wpojonych im podczas kościelnej indoktrynacji przez katechetów i kapłanów o stylu myślenia właściwym dla ortodoksyjnych Talibów.
Jednym zdaniem, polska standardowa nienormalność, w której cała energia społeczna idzie w propagandowe gwizdki,
w której jedna strona klasyką tematu zastępczego  prowokuje politycznych wrogów do propagandowej kontrofensywy, a cała tak wygenerowana zadyma pozwala obu stronom tumanić zdezorientowane Pospólstwo sprawami zupełnie nieistotnymi.

        Aby zachować obiektywizm, Zorro postanowił więc zapoznać się z treścią Deklaracji LGBT+ i tu powstał drobny problem, jakże właściwy w realiach „Polnische Wirtschaft”, bo o ile nie brakowało opisów tejże, trudno było dotrzeć do tekstu źródłowego!
Dopiero dokładne śledzenie stron pozwoliło wyłowić zakładkę, która otwierała tekst źródłowy. Znając więc poziom umiejętności rydzykobojnych hufców Kaczystanu zapiekłego, przestaje dziwić  fenomen: „wprawdzie nie zapoznałem się, ale i tak dobrze wiem, że to ohyda, bo inni zapoznali się i mi przekazali”.
Ale ad rem!
Deklarację poprzedza Wstęp napisany klasyką urzędniczej nowomowy, w której, jak w starym kabaretowym skeczu, prezydent coś tam mówi, ale o czym chce mówić, tego już nie mówi!
Po prostu BRAKUJE jasnej definicji co to takiego środowisko LGBT+ i z jakich powodów ono tak ważne, że aż trzeba było walnąć w oczy „Prawdziwkom” rzeczoną Deklaracją.
Równie bezproduktywna jest treść samej Deklaracji, BO W PRAKTYCE
jedynie powiela to, co zostało zapisane w Konstytucji RP  oraz w obowiązujących na terenie Polski regulacjach prawnych.
Tak więc równie dobrze prezydent Trzaskowski mógłby podpisać stosowna deklarację, w której włodarze Warszawy zobowiążą władze miasta do przestrzegania na ulicach Warszawy ...Kodeksu drogowego.
        Trzeba zauważyć, że prawdziwym problemem nie jest homofobia i odmienność, ale agresywna indoktrynacja ideologiczna, bo przecież tak zwane środowiska LGBT były prześladowane nie tylko przez religijnych fanatyków!
Równie okrutni, a może nawet okrutniejsi wobec tego środowiska byli bolszewiccy komisarze. Na przykład, w czasach bierutowskich za „burżuazyjną odmienność” można było, oczywiście w ramach resocjalizacji, trafić bezterminowo do obozu pracy, bo w „zdrowym jądrze robotniczo-chłopskim” nie było miejsca dla odmieńców.
Jest dowiedzionym kłamstwem, że stawiane za wzór przez kler katolicki tak zwane Wartości Humanistyczne legły u podstaw Kultury Europejskiej!
WRĘCZ PRZECIWNIE!!!
W kulturze starożytnej Grecji i potem Rzymu odmienność seksualno-obyczajowa była wręcz wyznacznikiem postępu, a w pewnych kręgach kultury helleńskiej, biseksualizm był wręcz obligatoryjnym stylem życia!
(Na przykład w kulturze spartańskiej).
Postępujące zaostrzanie norm obyczajowych nastąpiło dopiero po ustanowieniu prymatu chrześcijaństwa przez Konstantyna Wielkiego, czyli od IV w. n.e.,
a całkowity upadek tolerancji na tym polu w Europie nastąpił DOPIERO po upadku Cesarstwa Zachodniego, kiedy to niedouczeni biskupi uznali, że rozpasanie obyczajowe, a nie coraz szersza pogarda o Prawa stanowionego i powinności społecznych, sprowadziło na Imperium Romanum „gniew boży”.
Jak łatwo wydedukować, taki tryb myślenia był zasługą religijnej indoktrynacji, bo dla kościelnych hierarchów kluczowym stał się problem wpojenia „trzodzie Pana” panicznego strachu przed Piekłem i obwołanie „obrazą Boga” wszelkie przyjemności świata tego.
Dziś mamy na tym obszarze deja`vu, czego najlepszym przylałem sadzący publicznie  ordynarne kłamstwa minister Brudziński, sugerujący, jakoby wspomniana deklaracja zmuszał dzieci do podejmowania czynności płciowych, bo dla fanatycznych nieuków pokroju ministra Brudzińskiego TERMIN „seksualność” kojarzy się wy łącznie z chędożeniem lub masturbacją, a nie JAK POWINIEN, z całokształtem zachowań człowieka, wynikającym z posiadania takiej, a nie innej płci.
       Cóż, od nastania III Rp mamy w Polsce ostrą i bezpardonową ofensywę kleru, podobną do tej, jaka zapoczątkowała upadek Rzeczpospolitej Obojga Narodów pod klerykalnymi rządami Wazów i porze kazaniu w pacht Jezuitom szkolnictwa elementarnego.
Polski kler, jest dziś kierowany przez starannie dobranych, głównie przez ówczesnego papieskiego sekretarza, wpierw prałata, potem biskupa Dziwisza hierarchów, którzy, zdaniem Zorra, swoją ciasnotą umysłowa wprowadziliby w kompleksy nawet najbardziej fanatycznych orędowników średniowiecznego Ciemnogrodu, a każdy ksiądz wykazujący się zbrodnią samodzielnego myślenia, kończy tak jak kanonik Lemański.
Do tego Egzekutywą PiS steruje bezpardonowo guru Rydzyk, więc na chwilę obecną nie ma nawet najmniejszych szans na to, aby III Rp funkcjonowała jako państwo świeckie, do tego tolerancyjne wobec tych swoich obywateli, którzy żyją na bakier z obowiązującą kaczystowską linią partii.
Co gorsza tak zwany twardy elektorat PiS to osoby z totalnie „wypranymi mózgami”, gotowe uwierzyć w dowolną brednię rozsiewaną z kruchty, jawnie lub za pomocą tak zwanego marketingu szeptanego, czyli ordynarnych plotek.
Kler, ZA WSZELKĄ CENĘ, chce utrzymać Pospólstwo w poczuciu winy za doznawania WSZELKICH przyjemności, bo wpajając społeczności i to od niemowlaka strach przed Piekłem i potrzebą kupowania sobie odpustów, zabezpiecza sobie ogromne pożytki z tytułu wo pokutnych i danin „na bożą chwałę”.
Z drugiej strony, bezwzględni aferałowie kierujący Egzekutywą PO i PSL mogą tego typu deklaracjami bardzo łatwo kompromitować tępogłowych liderów PiS, którzy są zbyt mało rozgarniętymi na umyśle, aby zauważyć, że prawie walka na polu utrwalania rydzykobojnego fundamentalizmu jest dokładnie tym obszarem, na którym MUSZĄ przegrać.

Co do okazania było. Amen.
Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo