Bez komentarza. / Mat. Google I.A.S.
Bez komentarza. / Mat. Google I.A.S.
el.Zorro el.Zorro
172
BLOG

Polaków wyborcze "wybory pomiędzy dżumą a cholerą".

el.Zorro el.Zorro Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

„Dla Polaków można zrobić wszystko, z Polakami nic”
Aleksander margrabia Wielopolski


           Wkrótce tumaniony, niestety skutecznie, przez szalbierzy i uprawiających intelektualną prostytucję polskojęzycznych politruków udających dziennikarzy, Naród polski, dokona wyboru komu przez najbliższe pięć lat dane będzie obleśnie toczyć swoja i swoich bliskich, tudzież znajomych prywatę, w centrali Eurokołchoz ...(Wróć!) Unii Europejskiej.
No bo jak zapodał pewien, polskojęzyczny tabloid, co bardziej „obrotni” europosłowie made in Poland, w czasie ostatniej kadencji, podreperowali swoje majątki o ponad 2 miliony złotych, czytaj, tyle nie udało im się zakamuflować przed wścibskimi wyborcami.
Nic więc dziwnego, że walka o brukselska synekurę jest ostra, brutalna, czasem wręcz na noże i to w sensie stricte, jak pokazał kazus pewnego, rydzykobojnego „Prawdziwka”, czyli „prawdziwego Polaka”.
           Niestety, brukselska synekura to w Polsce miejsce politycznej zsyłki dla zdezelowanych nieudaczników pokroju omc (o mało co) dochtórki Szydło, czy ex towarzysza Cimoszewicza, bo oboje są z tej samej parafii nieudaczników.
Pierwsza najpierw doprowadziła na skraj bankructwa gminę Brzeszcze, potem niewiele brakowało, aby to samo dotknęło Polskę, gdyby nie mający za zadanie pilnowania finansów Morawiecki junior, drugi, jak nie pozostawił bez opieki swoją faksymilkę, (pieczątka zastępująca odręczny podpis na dokumentach), przez co umożliwił sprokurowanie kompromitujących go fałszywek, by potem wręcz uciec z plakatów wyborczych, to wsiadł do samochodu bez ważnych badań technicznych.
            Gensek Kaczyński ma problem, bo jakoś musi zagospodarować „zużyte bufory”, inaczej może dojść do buntu, bo ludzie pokroju polskich polityków z terenów Polski „B”, jak tylko dorwą się do „wadzy”, nie mają zamiaru jej oddawać tylko z tego powodu, że się do rządzenia nie nadają.
Podobny problem ma Grzegorz Schetyna, bo jak przegra wybory z PiS, pójdzie w odstawkę i raczej definitywną.
Zatem obie partie starają się za wszelką cenę przekonać Polaków do ściemy, że mają przed sobą alternatywę:
-albo do Brukseli pojedzie desant radiomaryjnego ciemnogrodu,
-albo wyrachowani i kosmopolityczni aferałowie.
Niestety, jedni i drudzy maja na uwadze nie interes Polski, ale ...własną prywatę.

Po prostu maja oskomę wejść do środowiska odpowiednika feudalnej arystokracji, w nadziei, że prędko żadna rewolucja nie pozbawi ich ani majątków, ani tym bardziej życia.
                Co zatem niechybnie spadnie na durnych Polaków, kiedy, jak wszystko na to wskazuje, wybiorę jeden z wariantów wskazanego „zła wcielonego”, jakim jest wybór pomiędzy bolszewizmem preferowanym przez radiomaryjną sitwę kierowana przez genseka Kaczyńskiego, a federalizmem rabunkowym, lansowanym przez sitwę wywodzącą się z agentów-renegatów PRL-owskiej tajnej policji politycznej, skupionej wokół Donalda Tuska lub Grzegorza Schetyny?
Aby to zrozumieć trzeba poznać mechanizm funkcjonowania Europarlamentu, gdzie dominują związane partyjnym interesem i dyscyplina partyjną frakcje.
Tam nie ma miejsca na indywidualizm, tam o wszystkim decyduje ordynarna buchalteria i, co  tu ukrywać, agresywny lobbing oraz sponsoring, czyli ubrana w granice społecznej akceptowalności korupcja, więc odpowiedź na pytanie o źródła pomnożenia fortun polskich eurodeputowanych jawi się, dla osób zdolnych do analitycznego myślenia, klarowną i oczywistą.
Jeśli wygrają radiomaryjni bigoci z list genseka Kaczyńskiego Jarosława, sprawy dla Polaków istotne, czeka w Brukseli, w najlepszym wypadku, hibernacja!
Koteria Jarosława Kaczyńskiego nie posiada tak zwanej zdolności koalicyjnej, a osoby chcące przeflancować się z Warszawy do Brukseli mają zbyt prostackie maniery i styl bycia, a tym bardziej nie mają wybijających się osobowości i charyzmy, aby osoby stateczne i kulturalne, niestety tam dominujące, miały ochotę z nimi utrzymywać JAKIEKOLWIEK zażyłości, bez których trudno w demokracjach parlamentarnych cokolwiek ugrać, nie mając liczebnej przewagi.
Jeśli gro głosów zgarną aferałowie, możemy się spodziewać kontynuacji polityki kolonialnej wobec Polski i Polaków.
To środowisko ma tylko jeden cel w życiu:
jak najmniejszym kosztem tuczyć prywatę własna i swojego trustu, mającego, niestety, pewne symptomy mafijnej struktury.
           Zatem, zdaniem Zorra, Polacy Anno Domini 2019, tylko z powodu wrodzonej zawiści, zwanej polskim piekłem, gnuśności i braku perspektywicznego myślenia, dopuścili do sytuacji w której KOLEJNY RAZ powierzyli swoje interesy grupie ludzi, która o interes publiczny albo dbać nie ma ochoty albo robić tego po prostu nie potrafi!
Per saldo, nie ma bowiem najmniejszej różnicy w tym, kiedy spraw dla Polskiej Racji Stanu i Polaków istotnych  będą pilnować na unijnych salonach politycznych osoby niekompetentne, czy zdeprawowane.
Jedni i drudzy jedynie narobią szkód, często nieodwracalnych w skutkach.
    Niestety, jest jeszcze jeden, właściwy dla obu dominujących dziś w preferencjach Polaków, poważny problem!
Zarówno sitwa zdominowana przez PiS, jak i Aferałów, są tak naprawdę delegaturami imperialistycznej neoimperialnej polityki USA, a także, pośrednio Międzynarodówki Syjonistycznej, dążących do osłabienia jednolitej polityki Unii Europejskiej.
Czy zatem zdolność do samostanowienia Polaków sięgnęła dna?
Jeśli tak, to chwilowo, bo zdaje się, być coraz głośniej słyszalne natarczywe „pukanie od spodu”.

Bo kiedy aktualne „elyty” złożone głównie z gnuśnych Pumpernikielów i „leśnych dziadków” udają się na lukratywne synekury do Brukseli,
Ich miejsce wkrótce zajmą osoby podobne mentalnie do pewnego radnego, który nie mogąc zdzierżyć oczekiwania w kolejce najpierw wszczął burdę, potem zaczął wymachiwać nożem,  by na koniec zadać nim kilka ciosów interweniującym policmajstrom, licząc na to, że wszystko mu wolno, bo przecież, jak nad każdym polskim „Prawdziwkiem”, czuwa sama Hetmanka i Królowa Rzeczypospolitej i jakby co, Nadojciec Dyrektorissimus ostawić w spokoju rozkaże.

Co do okazania było. Amen.

Zorro

el.Zorro
O mnie el.Zorro

Wiem, że nic nie wiem, ale to więcej, niż wykładają na uniwersytetach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka