maciej.rogala maciej.rogala
405
BLOG

Prywatyzacja OFE może być początkiem rewolucji w oszczędzaniu

maciej.rogala maciej.rogala Emerytury Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Przekształcenie OFE w fundusze inwestycyjne polskich akcji może stanowić rewolucję w sposobie oszczędzania na emeryturę. Polacy zaczną inwestować w III filarze głównie w akcjach, tak jak to robią Brytyjczycy czy Amerykanie.

Przypomnę, że tzw. plan Morawieckiego przewiduje, że OFE w dniu 1 stycznia 2018 roku zostaną przekształcone w otwarte fundusze inwestycyjne i środki w wysokości ok. 125 mld zł, czyli 75% aktywów otwartych funduszy emerytalnych należących do II filara, zostaną przekazane na indywidualne rachunki prowadzone w ramach III filaru, jako IKE albo IKZE.

Polacy oczywiście już teraz inwestują w akcje w wybranym przez siebie OFE. Jednak taka a nie inna struktura inwestycji nie jest wynikiem świadomej decyzji członka funduszu emerytalnego. Można nawet przypuszczać, że większość z ponad 15 milionów posiadaczy kont w OFE nie wie, jaka część aktywów wybranego przez nich funduszu jest inwestowana w akcje i jakie osiąga wyniki.

A zyski w OFE w ostatnim okresie są wręcz rewelacyjne. Według firmy Analizy Online w lutym średnia stopa zwrotu OFE wyniosła aż 4,2%, natomiast 12-miesięczna stopa zwrotu sięgnęła już 24%.

Jeżeli hossa na dobre zagości na GPW i otwarte fundusze emerytalne zostaną przekształcone w fundusze polskich akcji, a członek funduszu emerytalnego stanie się uczestnikiem funduszu inwestycyjnego w ramach IKE lub IKZE, to z całą pewnością zainteresuje się swoimi prywatnymi oszczędnościami, a przede wszystkim tym, w jakim tempie pomnażał sprywatyzowane aktywa w ostatnim okresie.

Jeżeli dobra koniunktura na giełdzie będzie trwała aż do czasu sprywatyzowania OFE i stopa zwrotu za ostatnie 24 miesiące wyniesie około 40% (czyli jednostka urośnie o kolejne 15%), to można oczekiwać, że większość posiadaczy sprywatyzowanych kont emerytalnych będzie dopłacać do swoich kont, szczególnie wówczas, gdy zostaną one przekształcone w IKZE; oprócz motywacji wynikającej z bardzo wysokiej rentowności funduszy będzie także dodatkowa zachęta - w postaci odpisu podatkowego.

Jeżeli 4 miliony członków OFE (większość z ponad 2 milionów, którzy zdecydowali się dopłacać do OFE i około 20%, który już nie dopłacają do konta) zdecyduje się na zasilanie nowego konta wpłatami w wysokości 200 zł miesięcznie, to do nowych funduszy akcji popłynie strumień w wysokości 800 mln miesięcznie.

Kwota 800 mln miesięcznie, czy 10 mld rocznie napływających do funduszy akcji może nie robi ogromnego wrażenia, ale trzeba pamiętać, że oszczędzanie w nowym IKZE lub w IKE w bardzo dużym stopniu wpłynie na pozostałe aktywa uczestnika nowego konta.

W większości te aktywa są trzymane na niskooprocentowanych lokatach bankowych lub w funduszach pieniężnych i funduszach obligacji. Dojdzie więc do swego rodzaju dysonansu między sposobem inwestowania pieniędzy na nowym koncie emerytalnym - bardzo zyskownym (przy scenariuszu kontynuacji hossy do 2018 roku) a bardzo niską rentownością pozostałych aktywów.

Taki dysonans z całą pewnością przyśpieszy transfer oszczędności Polaków z niskooprocentowanych lokat do funduszy inwestycyjnych lokujących przynajmniej część aktywów w akcjach.  Najważniejszym skutkiem będzie jednak to, że zaczniemy inwestować z myślą o emeryturze w sposób adekwatny do naszych przyszłych potrzeb, a nie pod wpływem subiektywnych opinii.

wpis pochodzi z mojego blogu na stronie www.union-investment.pl 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo