elig elig
84
BLOG

Świat na slajdach zyskuje popularność

elig elig Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

  Od pieciu lat uczęszczam regularnie na pokazy slajdów podróżniczych i nie przestaje mnie zdumiewać rosnąca popularność tych imprez.  W ten weekend /5-6.12/odbywa się w warszawskim kinie Luna doroczny Festiwal Filmow Podróżniczych "Terra Incognita".  W tym roku po raz pierwszy zdarzyło się, że już w sobotę rano wszystkie bilety na wszystkie pokazy festiwalu były wyprzedane, a przy kasach wiele osób czekało na to, że może ktoś zwróci bilet i będzie można go kupić.

  Można by pomyśleć, że wynika to z wyjątkowego charakteru tej imprezy i z tego, że odbywa się ona tylko raz w roku.  Nic bardziej błędnego.  W warszawskim kinie Wisła co tydzień odbywają sie takie pokazy.  O ile w zeszłym roku zdarzało sie, iż część sali była pusta, to tej jesieni zawsze był komplet widzów.  Dodać należy, że slajdy podróżnicze oglądać można w wielu różnych miejscach Warszawy.  Gdyby ktoś się uparł, to mógłby codziennie oglądać inny kraj.  We wtorek są pokazy na SGH, w środę na UW, w czwartek na Politechnice,w piątek w Klubie Nauczyciela na Radomskiej, w sobotę w wieży Kościoła św Anny, a w niedzielę w kinie Wisła.  Oprócz tego imprezy takie sa organizowane przez liczne domy kultury, kluby, a nawet kawiarnie /n.p.kawiarnia Tarabuk na Browarnej/

  Pod koniec sierpnia napisałam notkę p.t. "Cały świat w zasięgu wzroku - na szkle i na ekranie", w której zajmowałam się tym zjawiskiem.  Mamy bowiem tu do czynienie z bardzo archaiczną formą imprezy.  Przez cały wiek XIX organizowano spotkania na których podróżnicy opowiadali o swoich przygodach, demonstrując ryciny i kolekcje ciekawych eksponatów.  Później ryciny zostały zastąpione przez fotografie, przeźrocza i filmy, obecnie kolorowe.  Wciąż jednak centralną postacią imprezy pozostał podróżnik dzielący się z publicznością swoimi doświadczeniami.

  Z nastaniem Internetu kolorowe obrazki z całego świata stały się powszechnie dostępne.  Na YouTube  można znaleźć filmy z najbardziej nieprawdopodobnych miejsc.  Ostatnio, na przykład, ogladałam filmy z chilijskich wysp Juan Fernandez /tam mieszkal Alexander Selkirk, pierwowzór Robinsona Crusoe/.  Główna wyspa jest bardzo ładna, choć od dawna nie jest już bezludna.  Widać jednak, że samo ogladanie ładnych widoczków ludziom nie wystarcza.  Pragną oni kontaktów z żywym podróżnikiem, by z jego ust dowiedzieć się, co to naprawdę znaczy - podróżować.  Jest to bardzo krzepiące

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości