elig elig
227
BLOG

Przedwczesny początek kampanii prezydenckiej

elig elig Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

  Minął zaledwie tydzień od wyborów parlamentarnych.  Nowo wybrany parlament zbierze się dopiero 12 listopada, czyli za 23 dni.  Nie wiadomo na przykład, kto będzie marszałkiem Sejmu, a kto Senatu.  Tymczasem media już zaczynają kampanie przed wyborami prezydenckimi  w maju 2020.  Choć nie wiadomo jeszcze kto w nich wystartuje, publikowane są różne sondaże {TUTAJ}.


  Wynika z nich, iż Andrzej Duda wygrałby zarówno z Donaldem Tuskiem, jak i z Małgorzatą Kidawą-Błońską.  Jakie to jednak ma znaczenie teraz, na siedem miesięcy przed wyborami?  Rozumiem media antypisu, pragnące "przykryć" porażkę w wyborach parlamentarnych.  Podobne rozważania pojawiają się jednak także i po prawej stronie.  Na przykład bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki] napisał przedwczoraj [18.10.2019]notkę "Nie Tusk, ale Kosiniak-Kamysz jest najgroźniejszym kandydatem opozycji na prezydenta" {TUTAJ}.


  W tym samym dniu bloger UPARTY stwierdził:


  "Jeżeli nie uda się wygrać wyborów prezydenckich, a z A.Dudą jako kandydatem jest to pewne, bo nie zdobędzie on, ze względu na zaszłości, poparcia całej formacji pisowskiej, to przy zdominowanym przez zjednoczoną opozycję Senacie rozpocznie się festiwal referendów zarządzanych w najgłupszych możliwych terminach, czyli np. w Boże Ciało o laicyzacji szkoły, a to spowoduje konieczność odłożenia na inny termin tradycyjnych procesji, Na pierwszego sierpnia 2020 roku, to jest sobota więc dzień wolny od pracy, referendum w sprawie wychowania europejskiego w szkołach itd. itp.

Po tych, niefortunnych wydarzeniach J.Gowin po prostu wyjdzie z koalicji z Pis`em i rząd utraci większość parlamentarną. Obstawiam, że wybory mogą zostać zarządzone na 11 listopada 2020 roku, by przy okazji zablokować Marsz Niepodległości. 

Co więcej, warunkiem pozyskania senatorów z opozycji jest wzrastająca tendencja poparcia dla PiS. Do ugrupowania słabnącego nikt rozsądny nie będzie chciał przejść. 

Dlaczego snuję te prognozy? Bo działacze PiS`u zaczęli mijać się z prawdą co do oceny wyników wyborów. Mówią o wielkim sukcesie, o zdobyciu najwyższego poparcia w historii, podczas gdy to jest półprawdy, czyli kłamstwo. Najwyższym stosunkowym poparciem w historii było uzyskanie 45% w eurowyborach, to jest większe poparcie niż niecałe 44% w wyborach sejmowych i fakt, że nigdy jeszcze na PiS nie głosowało tylu ludzi tego faktu nie zmieni." {TUTAJ}.


  Jeśli jednak przyjrzymy się wynikom wyborów do europarlamentu {TUTAJ}, to zauważymy, że wtedy głosowało na listę Zjednoczonej Prawicy  6 mln 234 tys. wyborców, a obecnie ponad 8 mln 50 tys.  Przybyło więc ponad 1,8 mln, czyli ok. 30%.  Trudno nazwać to spadkiem popularności.  Rożnica procentowa jest niewielka i oznacza spadek o mniej niż 2%.  Ja uważam, że zamiast siać panikę, prawicowi publicyści powinni wypić szklankę zimnej wody i dać sobie na jakieś trzy miesiące spokój z wyborami.

elig
O mnie elig

stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka