ppaleczny ppaleczny
395
BLOG

Co i kto po J. Kaczyńskim?

ppaleczny ppaleczny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Rozpad opozycji parlamentarnej jest tak totalny, że klasa rządząca III Rzeczpospolitą – dwletnie rządy PiS ograniczyły, ale nie zlikwidowały jej destrukcyjnego potencjału – stawia z jednaej strony na zjednoczenie lewicy, które jednak idzie tak niemrawo i opornie, że „układowi” nie pozostaje nic innego jak liczyć na rozpad Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim na rozpad PiS –u. do tego celu uzywa się wszystkich metod prowokacji, jakmi dysponują służby specjalne, najskuteczniejszą metodą jest wzbudzanie konfliktów miedzy działaczami partii rządzącej. To dlatego „Gazeta Wyborcza” opublikowała dzisiaj artykuł Czuchnowskiego w którym autor pisze, że A. Macierewicz – broniąc się przed dymisją – zagroził, że opublikuje materiały kompromitujące K. Morawieckiego, to dlatego na portalu www.sila-lewicy.pl (kierowanego najprawdopodobniej przez ludzi Urbana) ukazała się notka, że materiałów na K. Morawieckiego dostarczył A. Macierewiczowi, premier Olszewski. Oczywiście w obu przypadkach żadnych dowodów, choćby najmniejszych. (czytaj tutaj) Tak pisano w „Trybunie Ludu” w czasach stalinowskich. Jednak najważniejszym materiałem politycznej prowokacji konstruowanej przez siły postkomunistyczne jest artykuł na wspomnianym już portalu pt. „Co i kto po J. Kaczyński”. Zacytuję dłuższy fragment:

Całość (artykuł jest chroniony prawem autorskim): znajdziesz TUTAJ

„Warszawa huczy od plotek. J. Kaczyński jest chory i coraz bardziej wyczerpany psychicznie jednoczesnym zarządzaniem konfliktami w partii – które często sam prowokuje – i sprawowaniem ciągłej kontroli nad rządem i prezydentem, który do złudzenia przypomina niesfornego psiaka, szczerzącego kły na swego zagniewanego pana. Dlaczego konflikty polityczne – ulubione narzędzie polityczne prezesa PiS – wzbierają jak tsunami w obozie rządzącym? A. Macierewicz kontestuje publicznie prawomocność swojej dymisji. B. Szydło – także publicznie -  wbrew opinii premiera Morawieckiego, stwierdza, że w 2019 roku będzie możliwe rozszerzenie obecnej formuł programu 500+, także na pierwsze dziecko. Czy te wystąpienia nie są początkiem walki o schedę po J. Kaczyńskim? A. Macierewicz jest popularny. B. Szydło jest lubiana. J. Kaczyński jest chory i załamany własnym kłamstwem smoleńskim. Wie już, że A. Macierewicz kłamał. Wie, że nigdy nie ukarze „morderców” swego ukochanego brata, co wykrzyczał w szokujących słowach w Sejmie: „Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami.”. To była czysta agresja, która zawsze jest objawem frustracji. Marzenia o zemście trzeba wyrzucić do kosza na śmieci, ponieważ to był warunek postawiony przez premiera Morawieckiego i technokratów, którzy przejęli władzę a państwie – koniec polowania na Tuska.

Do tego dochodzi zacięta walka mafii medialnych wspierających obóz rządzący, bracia Karnowscy z tygodnika „wsieci” rozpoczęli już walkę podjazdową przeciwko „Gazecie Polskiej” T. Sakiewicza wspierającego zdymisjonowanego bohatera narodowego A. Macierewicza. Trup ściele   się gęsto. I nikt – nawet J. Kaczyński – nie jest tej bratobójczej wojny zakończyć. Te konflikty podmywają ślepą wiarę elektoratu PiS, który lada dzień może zdjąć z nosa ideologiczne okulary i zobaczyć rzeczywistość taka jaka ona jest, a nie taka jaką przedstawiają ją PiS – owskie media. Prymitywna ideologia polocentryzmu – szowinizm + mistycyzm – lansowana przez obóz rządzący jest silnie kontestowana przez znaczną część Episkopatu Kościoła Katolickiego, który stale domaga się przyjęcia w Polsce uchodźców z Syrii i stale domaga się od rządu otwarcia tzw. kościoła humanitarnego. Katolicki rząd PiS –u odmawia Episkopatowi Kościoła Katolickiego otwarcia korytarza humanitarnego. Znowu konflikt. Tylko tym razem nie z „szmalcownikami” i agentami, ale z instytucją, która, jeszcze niedawno, była prezentowana w propagandzie PiS –u jako „tarcza Polski”.”.

 

Następnie autor artykułu stwierdza, że Kto atakuje Kościół, ten atakuje Polskę i że kto atakuje Kościół Katolicki w Polsce ten niszczy naszą Świętą Ojczyznę.

Wynika z tego, że dla redakcji portalu www.sila-lewicy.pl największym wrogiem Kościoła i wiary chrześcijańskiej jest PiS, co wprost pisze autor artykułu:

„PiS bez wahania rozpoczął kampanie oczerniania biskupów, którzy nie klękają przed księdzem Rydzykiem. Nadworny katolicki błazen dworu J. Kaczyńskiego, red. Naczelny tygodnika „Do Rzeczy” P. Lisicki, oskarżył Prymasa Polski o próbę „islamizacji Polski”. Kto chce pomagać uchodźcom z Syrii, jest wrogiem Polski, grzmią PiS –owskie media. Prymas Polski, Przewodniczący Episkopatu arcybiskup Gądecki, arcybiskup Nyczaj są de facto „lewakami w sułtanach”, zdrajcami   katolickiego ludu, który wierzy tylko głosowi Radia Maryja i księdzu Rydzykowi. Prawdziwym Prymasem, Prawdziwym Przewodniczącym Episkopatu, Prawdziwym Papieżem Polskiego Kościoła Katolickiego jest dyrektor Radia Maryja. PiS podmywa swoją polityką fundamenty wiary katolickiej w Polsce, niszczy jedność Kościoła i robi wszystko by go ostatecznie podzielić na „katolicyzm narodowy” czyli „prawdziwy” i „katolicyzm europejski”. Ta destrukcja chrześcijaństwa jest szokiem dla części elektoratu katolickiego. Ten konflikt przerasta polityków PiS, którzy byli przekonani, że dogmat polaka – katolika jest nadal – po pontyfikacie Jana Pawła II – aktualny.”.

Następnie autor stwierdza, że  PiS walczy o rząd dusz z Kościołem Katolickim, z jego hierarchią i tak konluduje swoje rozważania:

„I dzisiaj analizując ten konflikt, to nieuchronne starcie J. Kaczyński podejrzewa, że zginie  od tej broni, której używam sam w walce politycznej, że konflikt z Kościołem przerasta jego siły. Wśród posłów PiS, wśród jego politycznych sojuszników  (np. J. Gowin czy sam premier) narasta chęć wyciszenia tej samobójczej walki, bowiem wszyscy zdaja sobie sprawę, że, na dłuższą metę kulturowa walka między katolicyzmem i szowinizmem może skończyć się dla PiS –u bardzo źle. Tym bardziej, że w łonie partii rządzącej trwa bezpardonowa walka o schedę po J. Kaczyńskim, jej upublicznienie potwierdza hipotezę o ciężkim stanie zdrowia prezesa. Co będzie gdy zabraknie Wodza szepcą po kątach posłowie PiS? Kto będzie wyznaczał miejsca na listach wyborczych? Z punktu widzenia teorii ciekawy jest przede wszystkim problem: czy ruch autorytarny np. sanacja lub totalitarny może istnieć bez kultu wodza? Wódz jest drogowskazem. Gdy Lenin wygłosił na dworcu w Petersburgu swoje przesławne tezy kwietniowe, to żaden z czołowych działaczy bolszewickich (z wyjątkiem A. Kołłontaj i Inessy Armand) ich nie podtrzymywał. Byli nimi przerażeni. Na jawna krytykę czy zerwanie nie pozwalało im przeświadczenie, że bez Lenina partia rozleci się w kilka dni. Bez Wodza nie ma PiS –u. Kto oprócz J. Kaczyńskiego może nim być?”

pyta retorycznie Karol Kuraś, autor artykułu „Co i kto po J. Kaczyńskim” i odpowiada:

„Tylko A. Macierewicz jest to polityk, który nie waha się tworzyć zrębów totalitarnej ideologii polocentryzmu. Jego formuły przypominają do złudzenia definicje „wroga klasowego” z pism Lenina. A. Macierewicz kilka dni temu powtórzył w TV Trwam i TVP info dwukrotnie prawie identyczne zdanie, cytuje:  „To jest wielka zdobycz, że udało się zebrać społeczeństwie w jednym obozie” oraz „To jest wielka, wielka zdobycz Polaków, którzy zjednoczyli się w jednym bloku patriotycznym.”. PZPR – była czołową siłą narodu. PiS – według A. Macierewicza – jest jedyną siłą narodu. PiS jest Polską. Kto nie jest w PiS lub kto go nie popiera, nie jest Polakiem. W historii naszego kraju nie było człowieka, który by bardziej podzielił naród na dwie wrogie połówki. Ideologia polocentryzmu jest atrakcyjna dla aparatu partyjnego PiS i dla części jego elektoratu i jednocześnie jest miną podłożoną pod technokratyczny rząd premiera Morawieckiego, który będzie zmuszony przejmować część jej postulatów. A. Macierewicz wie, że on jest Wodzem nr. 2 i dlatego podjał walkę podjazdową o przejęcie władzy po schorowanym  prezesie PiS.”.

Według K. Kurasia drugą osobą, która może wystartować o walkę o przywództwo w Pis jest „lekceważona przez wszystkich, była premier B. Szydło, to ona wprowadziła 500+, to ona jest kojarzona z tą reformą. A to nie mało.”. Artykuł kończy się stwierdzeniem, że: „Żelazny elektorat PiS –u czuje się oszukany zmianą kursu i jego niezadowolenie będą – wspólnie - podgrzewać  B. Szydło o A. Macierewicz. W PiS – owskim kotle wrze od konfliktów i paradoksalnie im lepsze sondaże ma partia rządząca, tym ich więcej, tym więcej kandydatów do rozszarpywania na strzępy „czerwonego sukna” Rzeczpospolitej. Całość tego materiału, pisanych przez specjalistów z starej szkoły Urbana można przeczytać:  TUTAJ.

 

Konkluzja jest prosta: nastał czas medialnych i politycznych prowokacji opartych – jak zawsze na kłamstwach, półprawdach i pomówieniach.

 

ppaleczny
O mnie ppaleczny

dziennikarz pracujący w USA i w Polsce

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka