Budowa Nord Stream 2. fot. kremlin.ru
Budowa Nord Stream 2. fot. kremlin.ru

Sprzeciw wobec wyłączenia Nord Stream 2 spod unijnego prawa

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Niemiecka Federalna Agencja Sieci (BNetzA) ogłosiła, że nie wyłączy gazociągu Nord Stream 2 spod rygorów prawa unijnego.

Bundesnetzagentur (BNetzA) odrzuciła wniosek spółki Nord Stream 2 AG, o wyłączenie tej magistrali spod postanowień unijnej dyrektywy. Rosjanie zwrócili się wnioskiem o wyłączenie spod unijnej dyrektywy gazowej Nord Stream 2 w styczniu 2020 r. W postępowaniu brała udział polska spółka PGNiG.

Nord Stream 2 nie ominie prawa UE

Spółka Nord Stream 2 postulowała, by w przypadku przebiegającego przez wody terytorialne Niemiec odcinka gazociągu zawieszono obowiązywanie części przepisów znowelizowanej w ubiegłym roku dyrektywy gazowej Unii Europejskiej. Spółka chciała przesyłać tym gazociągiem gaz z Rosji do Niemiec bez przestrzegania trzech zawartych w dyrektywie wymogów: udostępniania gazociągu stronom trzecim, zapewnienia rozdziału właścicielskiego (unbundlingu) rurociągu i przesyłanego nim gazu oraz stosowania transparentnych i rynkowych taryf. Wniosek o udzielenie takiej derogacji Nord Stream 2 AG złożyła w BNetzA 10 stycznia br. 

Odrzucając ten wniosek agencja wyjaśniła, że ubiegłoroczna nowelizacja dyrektywy dopuściła możliwość zawieszania w określonych sytuacjach jej przepisów, ale odnosi się to wyłącznie do gazociągów, które zostały zbudowane przed wejściem nowelizacji w życie, co nastąpiło 23 maja 2019 roku. 

Komisja Europejska stała cały czas na stanowisku, że dyrektywa gazowa musi być realizowana.

PGNiG: Nord Stream 2 musi być podporządkowany unijnym regulacjom

W marcu 2020 r. do postępowania zostały dopuszczone Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA oraz niemiecka spółka zależna PGNiG Supply & Trading. To pozwoliło na przedstawienie w postępowaniu szeregu argumentów przeciwko derogacji dla Nord Stream 2, czego efektem była decyzja Bundesnatzagentur.

PGNiG wyjaśnia, że spółka Nord Stream 2 AG budująca gazociąg Nord Stream 2 dążyła do wykorzystywania gazociągu przesyłającego gaz z Rosji do Niemiec bez konieczności udostępniania infrastruktury stronom trzecim, rozdziału właścicielskiego (unbundlingu) oraz stosowania transparentnych i rynkowych taryf. Dlatego w styczniu 2020 r. złożyła wniosek o udzielenie derogacji do Bundesnetzagentur.


- Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z zadowoleniem przyjęło decyzję niemieckiego regulatora. Potwierdza ona siłę naszych argumentów przeciwko wyłączeniu Nord Stream 2 spod stosowania regulacji III Pakietu Energetycznego Unii Europejskiej. Od początku uważaliśmy, że Nord Stream 2 nie może być uprzywilejowany. Nadal niezmiennie, podobnie jak Rząd RP, stoimy na stanowisku, że projekt Nord Stream 2 niesie negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa dostaw i konkurencji na rynku gazu w Europie Środkowo-Wschodniej - skomentował prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.

Unijna dyrektywa gazowa

Znowelizowana dyrektywa zakłada, że operator gazociągu musi być niezależny od dostawcy gazu. Wymóg ten rozciągnięto także na firmy spoza UE czyli m.in. na rosyjski Gazprom i operatora budowanego gazociągu Nord Stream 2 z Rosji po dnie Bałtyku do Niemiec. 93 proc. tej magistrali jest już gotowe, jej ukończenie wymaga jeszcze ułożenia na dnie morskim 160 kilometrów dwóch nitek rurociągu.

W listopadzie ubiegłego roku w niemieckim Bundestagu próbowano obejść prawo unijne dotyczącego podbałtyckiego gazociągu poprzez usunięcie z tekstu ustawy wdrażającej rygory nowej dyrektywy gazowej (uderzającej w Nord Stream 2) zastrzeżenie czasowe, czyli warunek ukończenia gazociągu przed 23 maja 2019 roku. Niemiecki rząd tłumaczył, że nowa dyrektywa gazowa „uprzywilejowuje istniejącą infrastrukturę” - dlatego zaprojektowana zmiana ma rozciągnąć możliwość zastosowania wyłączenia również na przedsięwzięcia będące obecnie w trakcie realizacji. Poprawkę tę jednak odrzucono.

Pod koniec grudnia 2019 r. prezydent USA Donald Trump podpisał ustawę o budżecie Pentagonu na rok 2020. Zapisano w niej m.in. sankcje wobec firm budujących Nord Stream 2. Z Bałtyku odpłynęły w grudniu specjalistyczne jednostki szwajcarskiej firmy Allseas, które pracowały przy układaniu rur po dnie morskim. Gazprom zapowiedział, że strona rosyjska samodzielnie dokończy budowę.

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka