Amerykański gazowiec z ładunkiem gazu LNG w porcie w Świnoujściu. Fot. PAP/Jerzy Muszyński
Amerykański gazowiec z ładunkiem gazu LNG w porcie w Świnoujściu. Fot. PAP/Jerzy Muszyński

Z USA przypłynął do Polski pierwszy ładunek gazu LNG

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Gazowiec Clean Ocean z pierwszym ładunkiem amerykańskiego gazu skroplonego LNG dotarł do gazoportu w Świnoujściu.

Gazowiec z ładunkiem dostarczonym przez amerykańską firmę Cheniere Energy wypłynął z portu Sabine Pass w stanie Luizjana 22 maja i po 16 dniach, wczoraj późnym popołudniem, dopłynął do Świnoujścia. Skroplony gaz zostanie poddany regazyfikacji, a po jej zakończeniu trafi do polskiej sieci gazowej.

Dostarczony przez Clean Ocean surowiec jest pierwszym ładunkiem skroplonego gazu dostarczonego przez amerykańską firmę w Europie Północnej. Wcześniej dostawy od Cheniere Energy docierały do europejskich odbiorców w Hiszpanii, Portugalii i we Włoszech. Pierwszy ładunek amerykańskiego gazu LNG dotarł do portugalskiego portu Sines w kwietniu 2016 roku.

Kontrakt na jednorazową dostawę amerykańskiego gazu do Polski został podpisany przez przedstawicieli Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) pod koniec kwietnia tego roku. Wcześniej, na początku kwietnia w czasie wizyty w Stanach Zjednoczonych rozmowy w sprawie dostaw amerykańskiego gazu do Polski z przedstawicielami amerykańskiego rządu prowadzili wicepremier Mateusz Morawiecki i prezes PGNiG Piotr Woźniak.

Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG ds. handlowych podkreślił, że dzięki świnoujskiemu terminalowi możliwe są dostawy amerykańskiego gazu nie tylko do Polski, ale i państw regionu. - Udowadniamy, że amerykański gaz może trafić do tej części Europy i udowadniamy, że terminal w Świnoujściu i dostawy przez Polskę są dla regionu możliwe, szczególnie dla Europy na południe i wschód od Polski, w tym na Ukrainę – powiedział Maciej Woźniak.

Andrzej Sikora, ekspert do spraw rynku paliwowego w rozmowie z Salon24.pl, w maju tego roku mówił, że Stany Zjednoczone są jednym z najbardziej interesujących źródeł dostaw gazu skroplonego do Polski. - Czas transportu gazu amerykańskiego do Polski jest krótszy niż z Kataru, dlatego dostawy od firm amerykańskich mogą być atrakcyjną ofertą – mówił wówczas Andrzej Sikora.

Dystans, jaki musi pokonać gazowiec z Kataru w drodze do Świnoujścia, wynosi 12,7 tys. km, podczas gdy odległość do polskiego portu z Sabine Pass jest o ponad jedną piątą krótsza, a ta odległość może być jeszcze bardziej skrócona, gdy do użytku zostaną planowane terminale do eksportu gazu w stanie Maryland w USA i w Nowej Szkocji w Kanadzie. Andrzej Sikora uważa, że w ciągu najbliższych 3-5 lat na światowym rynku będzie nadwyżka podaży skroplonego gazu nad popytem na ten surowiec, a Polska jest dobrze przygotowana do jego sprowadzania.

Zobacz też: Gazoport w Świnoujściu zostanie rozbudowany

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka