Elektrownia jądrowa Cruas we Francji. Fot. Wikipedia/ Yelkrokoyade
Elektrownia jądrowa Cruas we Francji. Fot. Wikipedia/ Yelkrokoyade

Energetyka jądrowa odpowiedzią Polski na unijny "pakiet zimowy"

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Polska potrzebuje trzyblokowej elektrowni jądrowej o mocy około 4,5 tys. megawatów - powiedział na Forum Ekonomicznym w Krynicy minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Wypowiedź ministra o potrzebie budowy trzech reaktorów jądrowych w Polsce to pierwsza tak jednoznaczna deklaracja dotycząca przyszłości energetyki atomowej w Polsce. Wcześniej minister mówił, że budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej mogłaby ruszyć nie wcześniej niż w 2025 roku. Twierdził też, że Polsce wystarczy jeden reaktor o mocy 1 GW, żeby w ten sposób zaspokoić oczekiwania instytucji unijnych nakłaniających Polskę do szybszego ograniczania emisji dwutlenku węgla. Zupełnie inne stanowisko zajmowało w tej sprawie ministerstwo rozwoju, które dążyło, aby w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju zapisano budowę od 4 do 6 reaktorów o całkowitej mocy 6 GW.

Zobacz też: Polska energetyka węglem stoi i to się szybko nie zmieni

Zmiana stanowiska ministra Tchórzewskiego wynika z toczących się negocjacji w sprawie tzw. pakietu zimowego. To projekt zmian legislacyjnych wymuszających dalsze ograniczanie emisji dwutlenku węgla. Jeden z proponowanych przez Komisję Europejską Zapisów zakłada, że wsparcie państwa w ramach rynku mocy (dopłaty za gotowość do dostarczenia energii) mogłyby otrzymywać wyłącznie te elektrownie, których poziom emisji jest mniejszy niż 550 g/kWh. To wykluczałoby praktycznie wszystkie elektrownie węglowe z możliwości skorzystania z rynku mocy.

Minister wyjaśnia, że proponowany przez Komisję poziom emisji mógłby się odnosić nie do pojedynczych obiektów, ale dla całego kraju. - Zasygnalizowałem KE, co zostało przyjęte ze zrozumieniem, że możemy ten pułap, jako średni dla Polski, osiągnąć około roku 2050. I wtedy by już było około 50 proc. energii produkowanej z węgla – powiedział Tchórzewski.

Zobacz też: Czysta energia, czyli koniec węgla w UE po 2050?

Minister dodał, że co prawda niektóre państwa informują, iż będą ewentualnie w przyszłości odchodzić od energetyki jądrowej, ale na razie jest to dla nich perspektywa wieloletnia. - Dla Polski jest to rozwiązanie – w moim przekonaniu – i bezpieczne, i dające nam możliwość uniknięcia dużego kryzysu gospodarczego związanego z tym, że chcielibyśmy nie wypełnić ustaleń, które się zbliżają jeśli chodzi o pakiet zimowy, albo też być w stałym konflikcie. Tu musimy się z KE dogadać; taka jest potrzeba i w takim kierunku prowadzę działania. Jak będzie, zobaczymy w przyszłości – dodał Tchórzewski.

Minister wielokrotnie sygnalizował też, że kluczowym elementem będzie koszt samych reaktorów, a te w przypadku oferowanych francuską Arevę reaktorów EPR są bardzo wysokie, zaś konkurencyjne cenowo mogą być reaktory oferowane przez firmy koreańskie i chińskie.

AB

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka