Tak słucham tej komisji z Rostowskim
i abstrahując od tolerancji dla ekscesów tego bezczela zauważam, że komisja posługuje się narzędziami z zeszłego wieku.
Jakieś przenoszenie do siebie (od strony do strony), jednej kopii papierowych dokumentów, do zapoznania się, to śmieszna zabawa.
Nie można zaopatrzyć każdego w tablet i przerzucać dokumenty do aktualnego użytku?
Taki przesył można przecież zabezpieczyć i nie jest to futurologia. Wyrzucają pieniądze (1mln zł -na wynajęcie namiotu na 1 dobę) na różne dziwolągi, a na rzeczy ważne brak pieniędzy.
To wygląda jak jakiś kabaret Fraglersów.
