Dokąd zmierzamy?
To teraz czekamy na polskich polityków - niech nam zaśpiewają i zatańczą.
Zacznijmy od Jachiry - wszak profesjonalistka, to niech tańczy kankana i gra na fujarce. Taki Kaczyński, to mógłby wdzięcznie tańczyć kazaczoka, wzorem Chruszczewa. A Morawiecki mógłby wykonać jakiś deliryczny break-dance. JKM - balecik w 'Jeziorze Łabędzim', A kopia Sofii Loren - taniec na rurze itd.(nie upieram się koniecznie przy akurat takich układach artystycznych).
Wszak ludowi też coś się należy, do śmiechu.
Oh, będzie szansa w szopce noworocznej.
Komentarze