"Usiądźmy przy wspolnym stole i trzymajmy sie razem"... Z ekranów telewizorów wylewa sie od bodaj dwóch dni miód z boczkiem w postaci spotu reklamowego złotoustego wodza zielonej wyspy. Spot ten , to być moze sprytny ale formalnie stanowczo przeszarżowany manewr wyprzedzający ludzi Tuska w przededniu pisowskiej demonstracji. Po drugiej stronie tej "pokojowej" barykady zbiera swoje zagony Jarosław Kaczyński , pseudonim medialny Lord Vader i probuje przekonywać naród , ze sytuacja w naszym kraju jako zywo przypomina tę z czasów PRL-u. Tak jakby ludzie przyjechali tutaj ze dwa dni temu z Marsa albo z ksieżyca i nie pamietali jak to wszystko wyglądało w 1981 roku. W każdym razie obaj Panowie w świetle telewizyjnych kamer , na oczach milionow obywateli swojego kraju i bez mrugniecia okiem probują nam wciskać swoją , wynaturzoną wersję jeden historii a drugi prawdy. Tusk błaznuje udając przed nami , ze chciałby chwycić za rękę Kaczynskiego z Hofmanem i powędrować z nimi w swietlaną przyszłość a Kaczyński zmyśla zwyczajnie w swoim politycznym interesie , rysując zimnowojenną , nieprawdziwą wizję wspólczesnego państwa totalitarnego... I możnaby właściwie na to wszystko ręką machnąć, powiedzieć "nic nowego" , gdyby nie to , że w zgiełku tych wszystkich bzdur , zmyslan , bajań i zwykłych kłamstw , zapominamy o prawdziwych bohaterach tamtych dni. Tych, ktorzy naprawdę ryzykowali. Zdrowie i zycie a nie jak dziś, głownie poselskie pensje i stołki.
Inne tematy w dziale Polityka