Się afera wielka zrobiła ze słowami sędziego Tulei...? Tuley...? Tuleyi...? [ jak to się własciwie odmienia? ;-)] po tym jak pojechał tekstem o "stalinowskich metodach" porownując tym samym ministra Ziobrę do ludzi pokroju Ławrentyja Berii. Bzdura to oczywista, w oczywisty sposob sędzia wyszedł przed szereg i ktoś z jego przełozonych powinien prztyknąć Pana funkcjonariusza publicznego Tuleyę z lekka po nosie, dla opamietania.
Mnie jednak cała sprawa skłoniła do refleksji nieco ogolniejszej na temat metod uprawiania polityki przez ludzi związanych z formacjami dowodzonymi przez J.Kaczynskiego. Chodzi konkretnie o silne tendencje do tworzenia nabzdyczonych mitów , karkołomnych , przesadnych konstrukcji -w skrocie- do permanentnego i bezpodstawnego przeginania pały.
W efekcie realizowania tego rodzaju polityki Zbigniew Ziobro swego czasu zamiast oskarzyc doktora G. o łapowkarstwo, wyłudzenia , etc, co byłoby moim zdaniem o niebo skuteczniejsze , wolał podczas słynnej konferencji prasowej pojechać zarzutami kalibru bomby jądrowej. "Nikt już przez tego Pana pozbawiony zycia nie będzie". Aż się wtedy w reakcji na słowa Ziobry chciało zapytać - czy jest na sali lekarz ? Dziś widzimy jak bzdurna i nieskuteczna w istocie była cała ta "mordercza' misja ówczesnego ministra. Spoleczenstwo zaczeło patrzec na łapowkowicza z pewną pobłazliwoscią a po pewnym czasie nawet z sympatią, bo kiedy faceta , lekarza ,nawet nieuczciwego , oskarza się o morderstwa , ktorych nie popełnił był , to każdy normalny zaczyna mu zwyczajnie wspołczuć.Jak bohaterowi "Procesu" Franza Kafki. Taki byl efekt propagandowej szarży Zbyszka Ziobry z tamtego okresu.
Podobnie sprawa sie ma jeśli idzie o charakter smolenskiego śledztwa prowadzonego przez ogarnietego śledczą pasją Antoniego Macierewicza. Zamiast szukać rzeczywistych winnych zaniedbań , błedów strony rządowej , rosyjskiej , urzednikow , Zespoł Parlamantarny pod jego kierunkiem zajmuje się wątkami morderczo- zamachowymi. Widać wiele analogii miedzy tymi śledztwami , świadczących o tym , ze cała sprawa może skonczyć się podobnie a my wszyscy zaczniemy na nowo odczytywać skrot P i S.
Przesada i Samozagłada.
Inne tematy w dziale Polityka