Taki jak w tytule napis widniał na zajechanej jak sam diabeł karoserii starej , pomilicyjnej Nysy , ktora stała niedaleko mojego domu i po ktorej skakaliśmy rączo razem z innymi dzieciakami.Napis był wyryty czymś ostrym , dokładnie na masce karoserii tego milicyjnego wraka.Obok niego był też inny napis.Robiony jakby inną ludzką ręka i innym narzedziem wandalizmu...
Czacha dymi nam gdy alkohol jest.
Tak koślawie.Ukosem według tego pierwszego napisu.Skakalimy sobie po tej karoserii z chlopakami , bawiąc się w najlepsze i wszystko było takie proste.Było wiadomo , ze gdzieś tam w Polsce jest Wałęsa , ze probuje walczyć ze złem, ze zło jest dosć precyzyjnie zdefiniowane i zlokalizowane i wszystko naprawdę nyło takie ...nieskomplikowane...A dziś? Jakie to wszysto wkoło zagmatwane i porypane.Nawet takiego, niby szczegolnego dnia , w ktorym zbiera sie pięniadze na szczytny jakby nie było cel, dnia w ktorym raczej powinniśmy chodzić radośni a co najmniej kontenci , to jednak jakiś smród i za tym pozostaje...Jak za wszystkim u nas.
Zycie w wolnej Polsce jest chyba trudniejsze nawet , niż w tej zniewolonej...
Inne tematy w dziale Polityka