A z jakiego to przepraszam powodu i na jakiej podstawie można zakazywac komukolwiek pisania o tym , ze w lwiej większosci dzisiejsze , światłe "elyty" wywodzą sie z dawnych srodowisk, nazwijmy to - resortowo -milicyjno -bezpieczniackich?
Jezeli było cos złego w byciu esbekiem , kapusiem czy było się czynnym budowniczym represyjnego systemu to dlaczego nie mozemy dziś w warunkach rzekomej przecież wolnosci o tym głosno powiedzieć? Hmm? Dlaczego? A jeśli bycie ubekiem, urzednikiem resortowej administracji nie było takie straszne , takie złe, jeśli wszyskto jest Panta Rhei , kobsnij blanta, cieszmy się , radujmy i relatywizujmy i kiedy nie można mieć pretensji do dajmy na to papy Moniki Olejnik o to , ze słuzył w aparacie bezpieczeństwa , to o co w ogole aj waj się pytam? Przecież luzik ,nie? Przecież to nic złego. To dlaczego nie wolno o tym pisać? To tak jakby napisać , ze papcio jednego lub drugiego pracował dajmy na to w ogrodzie zoologicznym przy małpach.Albo tapirach.Luz i blaszka! Jeżeli to nie było podłe i złe to nie ma się przeciez o co oburzać i stawiać.Skąd zatem ten szum i rwetes?
To sprawa pierwsza jeśli idzie o tę rzekomo drażliwą a przecież wcale nie- kwestię. Drugą rzeczą jest to ,ze przecież nikt nie potępia Tomka Lisa ,Piotrka Kraśki, sedziego Tulei i wielu ,wielu innych , za to ,ze ich starzy byli tym kim byli , tylko mowiąc o tym lepiej jesteśmy w stanie zrozumieć na jakich zasadach i na jakich zrębach powstawały ,rodziły się elity lll RP. Co w tym do cholery cieżkiej złego ,ze możemy się tego dowiedzieć? Ja nie jestem w stanie pojąc całego tego jazgotu zwiazanego z opisaniem kto i co robił 30 -40 lat temu. W 89 roku rozmowy na ten temat skutecznie zostały przez wiadome kręgi wyrugowane z dyskursu. Wszystkie kraje byłych demoludów jakoś sobie z tym fantem poradziły a u nas 30 lat po rzekomym odzyskaniu niepodległosci wciąż nie wolno powiedziec , ze ten i ten to był szuja i łajza.No kaman.I , ze dzis jest ustawiony jak ta lala. Mamy milczec i nie mowić głośno ,ze tak jest ,dlaczego?A z jakiej ja się pytam paki i kto mi zabroni o tym mowić? A ja mowie i mam w nosie.Jezeli twoi starzy nie robili niczego złego ,to czego się tu wstydzić, co?
Całe nasze prawnicze pseudoelity , adwokaci,sedziowie ,etc , są naszpikowane byłymi działaczami peerolowskiego aparatu.Całe mnostwo dziennikarzełkow telewizyjnych, prasowych i nie tylko , to pociotki dawnej czerwonej burżuacji , ktora w pocie czoła probowała wdrażac w Polscee jedynie słuszny system.I co? Napisałem...I zrobi mi co kto?Kto się na mnie oburzy i z jakiego to niby powodu ? Jeśli jest jakiś chętny , to najlepiej na Berdyczów ! Prawda jest taka , ze polska pseudoelita to w ogromnej mierze uwłaszczona w latach 90 tych czerwono -różowa komuna.Nalezy o tym pisac i mowić głośno.I olewać troskliwe utyskiwanie na upadek obyczajów.Upadkiem obyczajow jest nazywanie perfidii i cwaniactwa zaradnoscią z czym mamy do czynienia dzieki jakosci naszej posolidarnosciowej transformacji. Dość już milczenia w tej sprawie ,bo tej kwestii nie da się na dłuższa metę zamiesć pod dywan.Precz z postmilicyjnym kneblem.
Inne tematy w dziale Polityka