Wkurzyły mnie komentarze pod moją wczorajszą notka, zarówno tu, jak na Niezależnej – i te, gdzie różne takie mądralińskie twierdziły, że statystyka się nie daje stosować do nauk społecznych i takie, co twierdzą, że w Polsce większość samych dobrych ludzi mieszka, a tych złych to najlepiej przegonić, bo z nimi nie ma co rozmawiać.
To sobie policzmy spokojnie >
Frekwencja wyborcza w 2011 > 48, 92 %.
Uprawnionych do głosowania 30 762 931, czyli poszło do wyborów 15 049 225.
A teraz sobie uprościmy zycie i przyjmiemy, że wywlecze się z domu połowa uprawnionych, czyli circa 15 380 tys. wyborców. Jak to się przekłada na wyniki wg najnowszych sondaży? Tu mamy najnowszy zestaw > http://ewybory.eu/sondaz-tns-polska-29-11-2012/
PiS > 28%, czyli 4 306 400
PO > 28%, czyli 4 306 400
RP > 8%, czyli 1 230 400
PSL > 7%, czyli 1 o76 600
SLD > 7%, czyli 1 o76 600
Pozostałe partie razem > 7%, czyli 1 o76 600
Niezdecydowanych > 15%, czyli 2 307 000
I co my ty mamy? Ano mamy 2,3 mln gostków, co nie wiedzą, czego chcą, trochę ponad milion głosuje na różne małe partyjki prawicowe.
7, 69 mln chce głosować na PO i jej potencjalnych sojuszników, a na PiS raptem 4,3 mln. Gdyby dołożyć do PiS tych niezdecydowanych i rozrzucających głupio głosy, to co wyjdzie? Też 7,69 mln
A teraz uprasza się nie dyskutować głupio z krzywą Gaussa i nie potrząsać szabelką.
Póki co wychodzi, że mamy „przesunięcie” krzywej w stronę prawdziwych nowoczesnych patriotów, których patriotyzm polega na tym, co objaśnił milusińskim nasz ulubiony Prezydęt – żeby być bogatszym, lepiej wykształconym i mieć lepsze szanse. Nie powiedział, na co te szanse, ale chyba na miejsce przy korycie, bo o wspólnocie i odpowiedzialności tam mowy nie było.
Po prawej mamy raptem 14% całej glosującej populacji plus 11% procent pogubionych, po lewej stronie 25 procent pewniaków, pozostałe 50% modli się, żeby do koryta coś spływało i żeby był spokój. Bo jak wygra Kaczyński, to wywróci koryto i wszystkie znajomości i kontakty trafi szlag.
Taki mamy naród.
CBDO
Dlatego radzę jeszcze raz spokojnie zastanowić się nad moją ciężką pracą edukacyjną, wyrażoną m.in. w poprzedniej notce. Ja wiem, co piszę i po co, bo ja nie mam żadnych złudzeń.
http://eska.salon24.pl/468473,krzywa-gaussa-czyli-maly-traktat-o-zlu-nienawisci
http://gpcodziennie.pl/15213-prezydencka-lekcja-historii-dla-wybranych.html
Inne tematy w dziale Polityka